Chłopcy zanieśli Pierce'a do jakiegoś pokoju, a impreza trwała w najlepsze, tak jakby nic się nie stało. Siedziałam obok Caluma podczas, gdy Michael tańczył z blondynką, której imienia wciąż nie znałam.
- Zabijesz ją wzrokiem -usłyszałam nagle.
- Co? - spytałam zaskoczona.
Calum wybuchnął śmiechem i przybliżył się do mnie.
- Obserwujesz ich od kilku minut.
- Ugh, serio? - Zmieszałam się i spojrzałam nerwowo na swoje dłonie.
- Tak. Daj spokój to tylko przyjaciele nie czuj się zagrożona.
- Wcale się tak nie czuję. Poza tym, nie obchodzi mnie co jest między nimi. Prawie w ogóle go nie znam.
- No pewnie - powiedział z sarkazmem widocznie rozbawiony.
Spojrzałam na Michaela. Czy naprawdę coś do niego czułam? Być może byłam lekko zauroczona, ale nic więcej. Blondynka i Clifford tańczyli wtuleni w siebie. Chłopak spojrzał na mnie zmartwiony i delikatnie się od niej odsunął. Zacisnęłam zęby.
- Jak ona się nazywa?
Calum roześmiał się po raz kolejny i upił łyk wody.
- Vanessa.
- Pf, co za idiotyczne imię.
- Uspokój się. - Zachichotał. -Wdech i wydech, idą tu.
Przeklnęłam pod nosem i sztucznie się uśmiechnęłam, gdy zajęli miejsce obok mnie. Przesunęłam się lekko w stronę Caluma.
- Musimy wam o czymś powiedzieć - odezwała się dziewczyna. Ja i Hood wlepiliśmy w nią spojrzenia.
Moje serce biło jak oszalałe. Czułam, że zaraz się popłaczę, gdy w końcu powiedziała o co chodzi.
- Ja i Michael jesteśmy razem.
biedna holly