Stoję przed drzwiami Karola. Czekam aż podejdzie do drzwi, aby mi otworzyć.
-W końcu. - Powiedziałam uradowana, gdy wpuścił mnie do mieszkania.
-Jasne rozgość się.
Weszłam w głąb korytarza, ściągnęłam buty, które postawiłam koło szafki. i kurtkę, którą powiesiłam na haku. Torebkę położyłam na komodzie, a walizkę postawiłam koło drzwi.
-Mam nadzieję, że nie będę ci przeszkadzać.
-Ty? Nigdy! Mam przynajmniej nadzieję, że nie chcesz mnie okraść?
-Co? Nie. Przyjechałam do ciebie, bo mam nadzieję, że Adam do ciebie jednak wpadnie i będę mogła z nim w spokoju porozmawiać.
-A nie sądzisz, że jak się dowie, że u mnie mieszkasz to nie posądzi cię o zdradę?
- On taki nie jest...
-Jesteś pewna?
-Karol! To przecież twój przyjaciel.
-Wiem, ale on ma trudny charakter.
-Nie jest, aż tak źle. Czasami jest wybuchowy, to prawda, ale on to robi z miłości.
-No tak, ale...
-Dobra skończmy rozmowę o nim. To gdzie mój pokój?
-Salon.
-Lepsze to niż nic. - Powiedziałam z uśmiechem na ustach.
-Chodź, zaprowadzę cię.
-Jasne! - Ruszyłam za Blowem do salonu, który był połączony z kuchnią.
-Będę miała blisko do kuchni? Mi pasuje!
-Zabawna jesteś.
-Dzięki.
-To... - Podrapał się po karku. - Chcesz zobaczyć resztę mieszkania?
-Jasne.
-Mam nadzieję, że Jasiek jednak szybko wróci do domu. Nie chce mieć potem kłopotów z Adamem.
-Nie zastanę tu długo, może dwa dni i pójdę do Janka. Jak coś to włamię mu się do domu. - Karol tylko się zaśmiał na mój komentarz i ruszył w głąb mieszkania.
-To tak, Klaudia, po lewej łazienka, na końcu korytarza moja sypialnia, a tutaj- moje królestwo.
-To tu nagrywasz filmy?
-Tak.
-Fajne echo. Echo.. echo... echo...
-Ta, wiem. Muszę sobie nakleić maty wygłuszające.
-Przydałoby się.
-Chcesz coś do jedzenia?
-Ta, ale chyba przejdę się na miasto coś zjeść i przy okazji pozwiedzam.
-Jasne. Czekaj chwile! - Poleciał do kuchni, a ja skierowałam się do drzwi wyjściowych. Zaczęłam zakładać buty, gdy miałam je ubrane zaczęłam zakładać kurtkę. - Trzymaj.
Karol podał mi klucze.
-Od mieszkania?
-Tak. Miałem jeszcze coś załatwić na mieście.
-To może przejdziesz się ze mną?
-W sumie... Im szybciej to zrobię, tym lepiej, ale i tak weź klucze.
Założyłam kurtkę, wzięłam torebkę i czekałam na Blowka.
Wyszliśmy razem z mieszkania i udaliśmy się na najbliższy przystanek autobusowy.
▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀
Hej! Powracam, być może xD Zależy od weny :D Krótki rozdział, ale lepsze to niż nic :D
Do następnego. Zapraszam na inne opowiadania postaram się tam coś dzisiaj do nich napisać, ale nie obiecuję :D Jeszcze i tak piszę opowiadanie na konkurs, który kończy się w środę, także mogę trochę zaniedbać wattopada, ale nie zabijajcie mnie :D
Jeżeli przeczytałeś/łaś notkę napisz w komentarzu "jestem"!
Taki sprawdzian aktywności :D
CZYTASZ
Naruciak? Nie znam... ||Naruciak
FanfictionI część: Dawno, dawno temu... Tak naprawdę nie tak dawno, zresztą zaraz wam wszystko opowiem. Pada deszcz, nawet świat mnie opłakuje. Kłótnia jest jak piorun, który uderza w drzewo, a to runie na ziemię i nic mu nie pomoże. Może mój związek da s...