#8

3K 172 27
                                    


Stoję przed drzwiami Karola. Czekam aż podejdzie do drzwi, aby mi otworzyć.

-W końcu. - Powiedziałam uradowana, gdy wpuścił mnie do mieszkania.

-Jasne rozgość się. 

Weszłam w głąb korytarza, ściągnęłam buty, które postawiłam koło szafki. i kurtkę, którą powiesiłam na haku. Torebkę położyłam na komodzie, a walizkę postawiłam koło drzwi.

-Mam nadzieję, że nie będę ci przeszkadzać.

-Ty? Nigdy! Mam przynajmniej nadzieję, że nie chcesz mnie okraść?

-Co? Nie. Przyjechałam do ciebie, bo mam nadzieję, że Adam do ciebie jednak wpadnie i będę mogła z nim w spokoju porozmawiać.

-A nie sądzisz, że jak się dowie, że u mnie mieszkasz to nie posądzi cię o zdradę?

- On taki nie jest...

-Jesteś pewna?

-Karol! To przecież twój przyjaciel.

-Wiem, ale on ma trudny charakter.

-Nie jest, aż tak źle. Czasami jest wybuchowy, to prawda, ale on to robi z miłości.

-No tak, ale...

-Dobra skończmy rozmowę o nim. To gdzie mój pokój?

-Salon.

-Lepsze to niż nic. - Powiedziałam z uśmiechem na ustach.

-Chodź, zaprowadzę cię.

-Jasne! - Ruszyłam za Blowem do salonu, który był połączony z kuchnią.

-Będę miała blisko do kuchni? Mi pasuje!

-Zabawna jesteś.

-Dzięki.

-To... - Podrapał się po karku. - Chcesz zobaczyć resztę mieszkania?

-Jasne.

-Mam nadzieję, że Jasiek jednak szybko wróci do domu. Nie chce mieć potem kłopotów z Adamem. 

-Nie zastanę tu długo, może dwa dni i pójdę do Janka. Jak coś to włamię mu się do domu. - Karol tylko się zaśmiał na mój komentarz i ruszył w głąb mieszkania.

-To tak, Klaudia, po lewej łazienka, na końcu korytarza moja sypialnia, a tutaj- moje królestwo.

-To tu nagrywasz filmy?

-Tak.

-Fajne echo. Echo.. echo... echo...

-Ta, wiem. Muszę sobie nakleić maty wygłuszające.

-Przydałoby się.

-Chcesz coś do jedzenia?

-Ta, ale chyba przejdę się na miasto coś zjeść i przy okazji pozwiedzam.

-Jasne. Czekaj chwile! - Poleciał do kuchni, a ja skierowałam się do drzwi wyjściowych. Zaczęłam zakładać buty, gdy miałam je ubrane zaczęłam zakładać kurtkę. - Trzymaj.

Karol podał mi klucze.

-Od mieszkania?

-Tak. Miałem jeszcze coś załatwić na mieście.

-To może przejdziesz się ze mną?

-W sumie... Im szybciej to zrobię, tym lepiej, ale i tak weź klucze.

Założyłam kurtkę, wzięłam torebkę i czekałam na Blowka.

Wyszliśmy razem z mieszkania i udaliśmy się na najbliższy przystanek autobusowy.

▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀

Hej! Powracam, być może xD Zależy od weny :D Krótki rozdział, ale lepsze to niż nic :D

Do następnego. Zapraszam na inne opowiadania postaram się tam coś dzisiaj do nich napisać, ale nie obiecuję :D Jeszcze i tak piszę opowiadanie na konkurs, który kończy się w środę, także mogę trochę zaniedbać wattopada, ale nie zabijajcie mnie :D

Jeżeli przeczytałeś/łaś notkę napisz w komentarzu "jestem"!

Taki sprawdzian aktywności :D


Naruciak? Nie znam... ||NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz