*PP Adam*
- Doktorze, jak ja mam jej to powiedzieć?
- Najlepiej, gdyby dowiedziała się tego od bliskiej jej osobie, nie ode mnie. Przykro mi, albo pan, albo jej rodzice.
- To też moje dziecko. Ja... muszę jej to powiedzieć...
*PP Alexa*
Siedzę na krześle koło Klaudii. Od samego początku Adam z nią siedział. Wtedy, gdy spała i, gdy się obudziła. Przed chwilą go "zmieniłem".
Moja przyjaciółka wygląda strasznie; rozcięty lewy łuk brwiowy, wygolony lewy bok włosów, prawa strona jej głowy ma włosy bule jak ścięte. Twarz ma zszywaną od brwi do końca kości czołowej (po lewej stronie).
(niżej macie gif'a tej kości czaszki)
Jest strasznie blada. Fioletowe lewo oko.
Podpięta do kroplówki. Leży na tym łóżku i nie wie co się dzieje, nie wie co z dzieckiem...
Lekarze mówią, że ma roztrzaskaną miednicę. Będzie miała operację, w której zamontują jej metalową płytkę, aby utrzymać wszystko razem i, żeby mogła chodzić.
Lewą rękę prawdopodobnie będzie miała w gipsie, ale jeszcze nie wiadomo.
*PP Klaudii*
Budzę się, w szpitalu, a sądziłam, że to tylko sen...
- Alex? - pytam zachrypniętym głosem.
- Klaudia - uśmiecha się do mnie smutno. - Obudziłaś się. Pójść po lekarza?
- Nie trzeba...
Do pokoju ktoś wszedł - chłopak brązowawe włosy i czekoladowe oczy. Kogo mi przypomina, ale kogo? - Co ja tutaj robię? Tutaj, czyli w szpitalu? Dziecko?! Co z moim dzieckiem?!
- Alex, chodź na chwilę... - mówi chłopak, który przed chwilą wszedł do mojego przyjaciela. On też jest smutny.
- Co z moim dzieckiem?! Co z moją córeczką?!
Chłopaki wyszli zostawiając mnie bez słowa. Zaczęłam płakać. Ja chcę moje dziecko...
***
Hej, hej!
Tak na razie wygląda portret jasia:
Podoba się?
A tak btw Jak się rozdział podoba?
CZYTASZ
Naruciak? Nie znam... ||Naruciak
FanficI część: Dawno, dawno temu... Tak naprawdę nie tak dawno, zresztą zaraz wam wszystko opowiem. Pada deszcz, nawet świat mnie opłakuje. Kłótnia jest jak piorun, który uderza w drzewo, a to runie na ziemię i nic mu nie pomoże. Może mój związek da s...