[3] #8

994 69 33
                                    

Pożegnałem się z rodziną Klaudii i razem z nią wyszliśmy z mieszkania jej rodziców. Poszliśmy do mnie. Otworzyłem przed ukochaną drzwi. Klaudia weszła do środka, a ja za nią zamknąwszy drzwi.

– Już jestem! – krzyknąłem. 

Zauważyłem, że babcia razem z Dominiką robią coś w kuchni. Złapałem Klaudię za rękę i ruszyliśmy w ich kierunku.

– Dzień dobry pani. Hej Dominika. – Uśmiechnęła się moja narzeczona.

– Witaj kochana! – Moja babcia od razu "rzuciła się" na Klaudię i zaczęła ją przytulać. Ach te babcie...

 – Babciu, to jest Klaudia. Moja ukochana, wybranka mojego serca, a jak na razie jedyna najważniejsza dziewczyna w moim życiu, a kiedyś, jedna z dwóch najważniejszych kobiet w moim życiu. – Zacząłem trajkotać jak katarynka.

– Dwie kobiety? – zapytała ze zdziwieniem Klaudia.

– Ty i nasza córka. – Wymówiwszy to, zauważyłem w oczach mojej ukochanej, jak zbierają się łzy. I nie, to nie były łzy wzruszenia, czy szczęścia. Przypomniałem jej o naszej córce, która umarła...

– Dziecko, czemuż to płaczesz?

Klaudia oderwała się od mojej babci i pognała (zapewne) do mojego pokoju. 

– Adam, co się stało?

– Innym razem babciu. 

Wyminąłem starszą kobietę i pognałem za ukochaną, na schodach pokonując co trzeci stopień (zaleta długich nóg). (Jakbyś był kobietą (piękną kobietą) i miał te twoje "długie nogi" to miałbyś branie ;) dop. aut.) 


***

Pytałam się ostatnio, co chcecie po tym opowiadaniu. 

Pisaliście mi, że sms story.

Teraz pytanie. Z kim chcecie sms story:

- Rembol

- Naruciak

- JDabrowsky

- Ktoś inny. Kto?

Dziękuję za uwagę. Możecie wrócić do czytania rozdziału :D

***


Wszedłem do swojego pokoju i zobaczyłem na moim materacu płaczącą Klaudię.

– Ja... Przepraszam... – mówiłem zacinając się.

– N... nie masz za co. T.. to ja tak za... zareagowałam... – jąkała się. to urocze...

– Spójrz na mnie – poprosiłem. Wykonała moją prośbę. Musnąłem lekko jej wargi. – To ja wspomniałem o niej.

– Taka jest kolej rzeczy. Kochałam ją, ale tak się zdarzyło, że jej nie ma, ale zawsze będzie w naszym sercu – mówiła już bez zająknięcia. 

– To co? Za trzy dni wszyscy już się dowiedzą...

– Tak, wszyscy się dowiedzą. 

Wtuliła się we mnie. Ziewnęła, a po kilku minutach słyszałem, jak miarowo oddycha. Sam, także postanowiłem zasnąć...


***

Dziękuję za te 40 tysięcy wyświetleń i za te 400 obserwatorów <3 kocham was wszystkich

– Kira, powtarzasz się...

– Róża, siedź cicho!

– Tak w ogóle, to hej! Przedstawiłaś mnie, chociaż?

– A no tak, zmieniłam nazwę, na "Kira Róża".

– Ja jestem Róża jestem jej Alter-ego.

– Nie ma to jak "gadać" ze sobą xD i zgaduję, że nikomu nie chce się tego czytać xD Kolejne rozdziały jutro, idę spać. Ostatnio siedzę do 4 nad ranem. pora iść normalnie spać :D

– I tak wszyscy wiedzą, że będziesz oglądała Avengers, czy coś w tym stylu, albo "Kobietę kot"...

– Oj, cicho siedź!

To pa!!!

Naruciak? Nie znam... ||NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz