*Kilka tygodni później*
Od dwóch-trzech tygodni Pawełek jest już u Klaudii. Traktuję go jak synka, a on (tak mi się wydaje) jak tatę. Za trzy dniu będzie piąty lipca. Już jutro połowa rodziny przyjedzie, a kolejna za dwa dni. U Klaudii z krewnymi jest tak samo. Pobliskie hotele będą miały na czym zarobić.
– Adam! – wrzasnęła moja siostra z dołu.
– Czego? – odkrzyknąłem, może chamsko, ale ona i tak wie, że ją kocham.
– Czemu się tak do siostry odzywasz chłopcze? – Czy to możliwe? Czy to ten dzień? Babcia przyjechała z Figusiem!
Odszedłem od komputera, spokojnie otworzyłem drzwi od pokoju, powolnym krokiem przeszedłem przez mały korytarz... i jak torpeda zbiegłem na dół. Od razu zabierając psa z podłogi.
– Figuś! Kochany psiak – mówiłem ucieszony. Pies jak na zawołanie przejechał językiem po mojej twarzy. Kochany psiak, serio.
– Pies ważniejszy od babci? – głos, przepełniony wyrzutami, doszedł do moich uszu. (Doszedł na piechotę xD No nieźle Adaś xD - dop. aut.)
– Oj babciu... – Podszedłem do starszej kobiety i przytuliwszy ją, pocałowałem w policzek.
– Oj wnusiu... Kiedy poznam twoją dziewczynę? – Liczyłem się z tym, że to pytanie w końcu padnie z jej ust.
– Już po nią idę – odpowiedziałem na pytanie i wyszedłem z mieszkania.
Zapukałem w drzwi od mieszkania mojej narzeczonej.
– O witaj Adam – przywitała mnie matczynym głosem rodzicielka Klaudii.
– Witam panią. – Pocałowałem kobietę w policzek i wszedłem w głąb mieszkania. Najwyraźniej Klaudię też odwiedziła rodzina.
– O babciu! – wykrzyknęła Klaudia. – Chciałaś poznać mojego ukochanego. Właśnie przyszedł.
Podszedłem do mojej narzeczonej i dałem jej buziaka w usta.
– Dzień dobry wszystkim – przywitałem się z rodziną Klaudii.
– O! Maj! Gat! TO jest Naruciak!!! – Z kuchni wyszła różowo włosa dziewczyna.
– Adam, to jest Milena, Milena, to jest Adam – przedstawiła mi (jak mi się zdane) swoją kuzynkę.
– H... Hej... – przywitała się dziewczyna.
– Cześć. – Podałem jej rękę. Uścisnęła ją. Potrząsłem lekko dłońmi i puściłem ją. – Moja babcia chce cię poznać kochanie – szepnąłem Klaudii na ucho.
***
Heh...
Rozdział miał być wczoraj...
Zostało mi jedynie:
Przepraszam? *pisze z zakłopotaniem*
Wybaczycie mi? *łudzi się na Happy End*
Będzie maraton xD idę się umyć i piszę, a jak napiszę to wstawię i tak, aż nie będę zmęczona i nie pójdę spać, albo zostanie mi tylko epilog :D to do zobaczenia w następnym rozdziale :D Paaa
CZYTASZ
Naruciak? Nie znam... ||Naruciak
FanficI część: Dawno, dawno temu... Tak naprawdę nie tak dawno, zresztą zaraz wam wszystko opowiem. Pada deszcz, nawet świat mnie opłakuje. Kłótnia jest jak piorun, który uderza w drzewo, a to runie na ziemię i nic mu nie pomoże. Może mój związek da s...