Siedzę w kawiarni w Złotych Tarasach. Popijam mrożoną kawę. Nagle ktoś zakłada mi na oczy ręce.
-Zgadnij kto.
-Adam?
Chłopak ściągnął dłonie z mojej twarzy i usiadł naprzeciwko mnie. ubrany tak jak zwykle w koszulę, ale teraz miał na sobie tę ze swojego sklepu i jeansowych spodniach.
-Co ty tutaj robisz?
-Przyjechałem do ciebie. Uprzedzam twoje pytanie, wiem od Jasia. Wytłumaczył mi wszystko na spokojnie i mam nadzieję, że mi wybaczysz.
-Wybaczam.
-Super. Załatwiłem miejsce dla siebie u Karola.
-Idziemy do niego?
-Nie ma go w domu.
Pomachałam przed jego twarzą kluczami.
-To idziesz?
-Jasne.
Wyszliśmy z kawiarni i udaliśmy się w stronę wyjścia. Adam chciał złapać mnie za rękę, ale jakiś chłopak, który jechał na fiszce wpadł na mnie i upadliśmy na podłogę.
-Przepraszam cię najmocniej.
- Nic się nie stało.
Chłopak podniósł się i podał mi rękę. Przyjęłam ją, a on pociągnął mnie do góry tak, że musiałam oprzeć dłonie na jego torsie, aby się nie przewrócić. Uniosłam głowę do góry i ujrzałam niebieskie ślepia skanujące moją twarz. Uśmiechnął się do mnie zalotnie.
-Możesz nie dotykać mojej dziewczyny?
-Wybacz, sądziłem, że jesteś jej bratem.
Odsunęliśmy się od siebie, a ja ujrzałam, że chłopak ubrany był w koszulę w różnokolorową kratę, koszulkę z jakimś napisem i rurki. Na głowie miał czapkę, a na szyi zawieszone słuchawki.
Schylił się po moją torebką, która musiała mi upaść i podał mi ją.
-W środku znajdziesz kartkę z moim numerem, jak będziesz chciała to zadzwoń. - szepnął mi do ucha, wziął deskę i odjechał.
Jeszcze przez chwilę wpatrywałam się w jego koszulę (mam słabość do facetów w koszulach). Odwróciłam się znowu do Adasia.
-No co?
-Przecież nic nie mówię...
-Idziemy?
-Jasne. Mogłabyś się tak za nim nie oglądać?
-Sprawdzam tylko, czy przez to zderzenie nie zasłabł.
-Da sobie rade...
***
~Dom Karola~
- Wiesz kiedy wróci?
- Mówił, że wieczorem...
-Ciekawe.
-Chcesz coś do jedzenia? - Zapytał Adam, gdy ściągaliśmy kurtki i buty.
-Jadłam na mieście...
-Jestem głodny. Idę sobie zrobić kanapki.
Naruciak udał się do kuchni, a ja siłowałam się z zamkiem od butów... W końcu jednak mi się udało i założyłam swoje kapciochy, które wyciągnęłam z walizki. Podążyłam do kuchni. Adam stoi do mnie tyłem, ponieważ jest nosem w lodówce. Oplotłam ręce wokół jego brzucha.
-A księżniczka co chce?
-Księcia z bajki zamiast ogra...
▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄
No witaaaam!! :D Czo tam loszki?
Sorry, to przez Inovii padło mi na mózg xDDDDDD
Kocham cie dziołcho! Tak jak: Inovii, CrazyTorii, Nilisi, oraz moja żonka WonszRzecznyNat :D
CZYTASZ
Naruciak? Nie znam... ||Naruciak
FanfictionI część: Dawno, dawno temu... Tak naprawdę nie tak dawno, zresztą zaraz wam wszystko opowiem. Pada deszcz, nawet świat mnie opłakuje. Kłótnia jest jak piorun, który uderza w drzewo, a to runie na ziemię i nic mu nie pomoże. Może mój związek da s...