rozdział 18 - Oliver

143 12 5
                                    

Dziś Tim ma pierwszy koncert w Los Angeles. O 10:20 udziela pierwszych wywiadów. Na szczęście nie nudzę się przez ten czas, umyłam się, ubrałam, nałożyłam lekki makijaż. Później zjadłam śniadanie. Siedzę w kuchni, dopijam kawę, nagle ktoś puka do drzwi.
Otwieram.
- Taylor? Hej wejdź. - Zapraszam
- Cześć - uśmiecha się - Dzięki
- Co tu robisz?
- Wiesz chciałam się zapytać, Victoria to moja fanka?
- Ojjj tak, największa jaką znam
- Jeju, nie mogę uwierzyć, że mieszkam kilka domów dalej i nawet nie wiedziałam, że jest moją fanką
- No widzisz
- Co Ty na to, żebyśmy spędził dziś wszystkie razem dzień?
- No ja bardzo chętnie, Vicky pewnie też. Tylko Ty nie masz już żadnych planów?
- No dziś właśnie mam wolne
- O to świetnie
- Też się cieszę. Chodźmy już - pogania
- Okay
Gdy dochodzimy do domu Vicky, Tay mówi
- Może ja zapukam, a Ty zaczekaj. Będzie miała niespodziankę
- Ooo to świetny pomysł - zgadzam się
Taylor puka. Po kilku chwilach drzwi się otwierają. Vicky jest bardzo zdziwiona.
- Cześć - mówi Taylor
- Ccześć - nieco jąka się Victoria
Nagle Tay macha do mnie, żebym przyszła
- Hej - witam się
- Hej. Kaya czy to naprawdę... - Tu urywa, a ja odpowiadam
- Tak Taylor zapukała do Twoich drzwi.
- Ojeju - ściska mnie
- Hmm a ja? - upomina się Tay
Vicky ją też przytula
- Zapraszam - mówi
Wchodzimy do środka
- Wiesz mamy zamiar iść do sklepu. Idziesz z nami? - pyta Taylor
- No jasne - odpowiada Vicky
Chodzimy po sklepach, kupujemy ubrania, przymierzamy, zobimy sobie zdjęcia. Po prostu cudownie. Do tego to wszystko z Taylor Swift!
O 18:30 zaczyna się koncert. Już o 17:00 jestem na backstage.
- Ooo cześć - wita mnie Tim i całuje w policzek
- Hej
- Jak spędziłaś dzień?
- Bardzo dobrze, byłam na zakupach
- Z kim?
- Z Victorią i Taylor
- Oooo to super
- Noo, a Tobie jak minął dzień?
- Ehh wywiady, wywiady i jeszcze raz wywiady. Ale cóż, jutro już mam czas tylko dla Ciebie
- To świetnie
- Też się cieszę - mówi i całuje mnie
- Hm Tim? Możemy porozmawiać? - pyta jakaś dziewczyna
- Raquel... - mówi Tim, a ja odchodzę - Kaya zostań proszę.
Zatem wracam i staję obok niego
- Tim bo ja... - Tu Raquel urywa - nadal Cię kocham i chcę do Ciebie wrócić. Oliver tęskni, ja też
- Ale to koniec. Teraz jestem z Kayą i jest mi bardzo dobrze
- Ale Oliver
- Jak chcesz to możesz mi go oddać, bardzo chętnie się nim zaopiekuję
- Nie chodzi mi tylko o to. Ja Cię kocham.
- Szkoda, że nie zauważyłaś tego wcześniej
- Bardzo tego żałuję
- Dobra skończyłaś? Bo zaraz mam koncert
- Tak. Papa Oliver zostajesz z tatą - powiedziała -  Muszę Ci go oddać bo inaczej o Tobie nie zapomnę.
- Okay, bardzo chętnie go przyjmiemy
Raquel poszła, a ja położyłam rękę na ramieniu Tima
- Nie przejmuj się nią
- Nie zamierzam - znów mnie pocałował- popilnujesz chwilę Olivera?
- Jasne
*****
Koncert się zaczyna. Stoję w strefie VIP, Oliver został na backstage. Pierwszą piosenką jaką usłyszałam było "Trouble"

I've been a beggar and I've been a king
I've been a loner and I've worn the ring
Losing myself just to find me again
I'm a million miles smarter, but I ain't learnt a thing
I've been a teacher and a student of hurt
I've kept my word for whatever that's worth
Never been last, but I've never been first
No I may not be the best, but I'm far from the worst
No I may not be the best, but I'm far from the worst

Oh I've seen trouble more than any man should bear
But I've seen enough joy, I've had more than my share
And I'm still not done, I'm only halfway there
I'm a million miles ahead of where I'm from
But there's still another million miles to come

I keep on searching for the city of gold
And I'm gonna follow this yellow brick road
Thinking that maybe, it might lead me home
I'm a million miles farther and a long way from home
I know that there's a plan that goes way beyond mine
Got to step back just to see the design
The mind fears the heart, but the heart doesn't mind
No I may not be perfect, but I'm loving this life
No I may not be perfect, but I'm loving this life

Oh I've seen trouble more than any man should bear
But I've seen enough joy, I've had more than my share
And I'm still not done, I'm only halfway there
I'm a million miles ahead of where I'm from
But there's still another million miles to come

Nie wiem czy chodziło mu o Raquel może, ale to nie istotne.
*po koncercie*
- Było świetnie! - powiedziałam
- Och dziękuję - odpowiedział
Na backstage zaczynają się schodzić fani. Tim rozdaje autografy, robi sobie zdjęcia.
Kiedy ostatni fan wyszedł
- to co? Możemy już chyba wracać do domu
- Chyba tak - odpowiedziałam
- Kocham Cię bardzo
- Ja Ciebie też
Przytuliłam się do Tima, a on cmoknął mnie w policzek.
Wracamy z Oliverem do domu.
- To co? Rodzinka się powiększa - śmieje się Tim
- Haha tak.
Oliver jest cudowny. Siedzę na kanapie i go głaszczę. Chyba będę dziś spałam nim, a nie z Timem.
- Chodź już spać - mówi Tim
- Już idę, tylko tak sobie myślę. Czemu Raquel oddała psa?
- Nie wiem, ja jej naprawdę nie rozumiem
- No okay. Cieszęsię, że jest z nami
- Ja też
Avicii siada obok mnie.
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też
Przytuliłam się do niego
Oliver zaszczekal.
- Ciebie też kocham - zaśmiał się Tim
*****
Hej tak prezentuje się nowy rozdział. Podoba się? Co sądzicie o Raquel? Rodzina się powiększyła, może nie tak jakbyście chcieli (ja też) Ale Oliver jest taki cudny, nie pasuje do Raquel :P

Spełnić Marzenia [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz