rozdział 42 - Pobudka

72 5 2
                                    

Siedziałyśmy na plaży do godziny 10:30 kiedy to zgłodniałyśmy i postanowiłyśmy iść do sklepu po coś do zjedzenia na śniadanie.
Przechodziłyśmy właśnie obok domu Tima kiedy usłyszałam wypowiadane przez kogoś moje imię. Był to męski głos, który dobrze znałam.
- Nie odwracaj się - powiedziała cicho Vicky. Jednak jej nie posłucham i odwróciłam się w stronę, z której dobiegł dźwięk.
- Kaya - powiedział Tim kiedy był już blisko nas
- Cześć - powiedziałam
- Dobrze Cię widzieć
- Ciebie też
- Zostajesz tu?
- Jeszcze nie wiem. Wróciłam, żeby nie siedzieć na głowie Shawnowi
- Myślałem, że jesteście razem
- Bo jesteśmy, ale od wczoraj.
- Jak to?
- Na lotnisku Shawn się mnie zapytał
- Rozumiem. No to miłego dnia
- Dziękuję i wzajemnie - uśmiechnęłam się do niego i poszłam do Vicky
Wrociłyśmy ze sklepu, zrobiłyśmy śniadanie, które zjadłyśmy w mgnieniu oka. Po południu postanowiłyśmy przejść się do galerii handlowej. Weszłyśmy chyba do każdego sklepu. Ja szukałam jakiejś sukienki, a Victoria potrzebowała spodni.
- A ta? - spytałam po włożeniu chyba setnej sukienki
- Wow! Ta jest świetna
Była to zwykła czarna sukienka z długim rękawem. Takie właśnie lubię.

Victoria po przymierzeniu kilku par spodni kupiła białe z wysokim stanem i dziurami na kolanach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Victoria po przymierzeniu kilku par spodni kupiła białe z wysokim stanem i dziurami na kolanach.

- Wyglądasz w nich pięknie - powiedziałamPo udanych zakupach poszłyśmy na obiad do restauracji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Wyglądasz w nich pięknie - powiedziałam
Po udanych zakupach poszłyśmy na obiad do restauracji.
Do domu wrociłyśmy o 18:30. Victoria poszła do łazienki, a ja postanowiłam zadzwonić do Shawna. U niego jest dopiero 12:30. Mam nadzieję, że już wstał
- Cześć - powiedział kiedy odebrał telefon
- Cześć kochanie
- Obudziłam Cię?
- No co ty. Co u Ciebie?
- Wszystko w porządku. Spotkałam dziś Tima
- I jak?
- Nie no całkiem okay. Wiesz, że myślał, że my już dawno temu byliśmy razem? - zapytałam rozbawiona na co i Shawn zaśmiał się do słuchawki jednak w głębi serca było mi z tym źle.
- Coś się stało?  - spytał kiedy usłyszał, że przestałam się śmiać
- Nie nic, wszystko okay
- Na pewno?
- Tak
- No to dobrze. Kocham Cię Kaya
- Ja Ciebie tez Shawn
- Zadzwonię później okay?
- Okay pa
- Papa - powiedział i się rozłączył. Byliśmy tak daleko od siebie. On w Kanadzie, a ja tu na Ibizie.
- Co jest? - spytała Vicky kiedy wróciła do salonu.
Aż tak widać,?
- Nic
- Przecież widzę. Tęsknisz? 
- I to jak
- Chodź tu do mnie - powiedziała i mnie przytuliła

O godzinie 23:30 poszłyśmy spać. W pewnym momencie coś mnie obudziło. Spojrzałam na zegarek 3:13. Co jest?
Telefon. Shawn.
- Halo? - odebrałam
- Ojej. Śpisz?
- A co mogę robić o trzeciej w nocy?
- Głupie strefy czasowe, przepraszam
- Nie no okay - zaśmiałam się
- Idź spać
- Nie, o czym chciałeś rozmawiać?
- Tak po prostu, mówiłem, że zadzwonię, więc dzwonię
- Co u Ciebie? Co dziś robiłeś?
- Jeju nigdy się tak nie nudziłem - zaśmiał się - Ale popracowałem trochę nad nową piosenką
- Ooo, zaśpiewaj mi kawałek
- Nie jest jeszcze dopracowana
- No i co?
- No dobra, Tobie mogę zaśpiewać - powiedział i zaczął - You've got a hold of me
Don't even know your power
I stand a hundred feet
But I fall when I'm around you
Show me an open door
Then you go and slam it on me
I can't take anymore
I'm saying baby
Please have mercy on me
Take it easy on my heart
Even though you don't
Mean to hurt me
You keep tearing me apart...
Po usłyszeniu tego fragmentu po moich policzkach zaczęły lecieć łzy
- Kaya jesteś tam? - zapytał chłopak
- Tak - powiedziałam przez łzy
- Czemu płaczesz?
- Bo to jest piękne
- Nie przesadzajmy
- Pracuj dalej. Jest cudowna.
- Nie płacz. Proszę
- Jak? Jest na prawdę cudowna.
- Dziękuję kochanie
- Tylko mówię prawdę
- Idź już spać, bo się nie wypisz
- Nie wiem czy teraz zasnę, cały czas ją słyszę. I stand a hundred feet, but I fall when I'm around you... - zaśpiewałam
- Pięknie - powiedział na co się zaśmiałam - Dobra, dobranoc i przepraszam za obudzenie
- Nic nie szkodzi. Kocham Cię
- Ja Ciebie też

Hejka
Przepraszam, że rozdział pojawia się po tak długiej przerwie. Mam nadzieję  że nie zaudziłam Was nim.
Zawarłam w nim fragment nowej piosenki Shawna, którą pokochałam po pierwszym przesłuchaniu ❤
Jeśli chcecie jest posłuchać, to w mediach właśnie ta piosenka.
"Mercy"  

Spełnić Marzenia [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz