rozdział 30 - Spełnianie marzeń

101 9 3
                                    

- Witaj - powiedział Shawn gdy się obudziłam
- Cześć - uśmiechnęłam się
- Pójdę zrobić śniadanie - poinformował
- Okay
W czasie kiedy Shawn robił śniadanie, ja poszłam do łazienki. Przemyłam twarz, nałożyłam lekki makijaż i ubrałam się w czarne spodnie i miętową bluzkę.
Śniadanie było pyszne. Pozmywałam naczynia i usiadłam na kanapie.
W pewnym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Chłopak poszedł otworzyć.
- Kaya mam dla Ciebie niespodziankę - powiedział i wskazał na drzwi, w których stała Vicky. Zbiegłam z kanapy i rzuciłam się dziewczynie w ramiona.
- Co Ty tu robisz? - spytałam ją
- Porywam Cię
- Co?
- Pamiętasz nasze plany? Miałyśmy zwiedzać świat. - powiedziała
- No pamiętam i co?
- I zrobimy to teraz
- Haha jasne
- No po to tu przyjechałam
- A skąd weźmiesz pieniądze?
- O to się nie martw - wtrącił się Shawn
- No przestań - powiedziałam do niego
- No co? To Wasze marzenie. Trzeba je kiedyś spełnić.
- Kochany jesteś - rzuciłam się mu na szyję
- E tam
- Oj tak
- Może coś mi się należy? - wskazał na swój policzek, a ja go cmoknęłam. Chłopak wykorzystał ten moment i złapał mnie w talii po czym przyciągnął do siebie
- A co jak Cię nie puszczę? - zapytał
- No to nie wiem - zaśmiałam się
Chłopak podniósł moją głowę lekko do góry i mnie pocałował.

 Chłopak wykorzystał ten moment i złapał mnie w talii po czym przyciągnął do siebie - A co jak Cię nie puszczę? - zapytał - No to nie wiem - zaśmiałam się Chłopak podniósł moją głowę lekko do góry i mnie pocałował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Chyba Cię nie puszczę - powiedział - przecież jak ja tu będę tak sam siedział?
- Dasz sobie radę - pocieszyłam go
- Oj nie wiem

Vicky była zmęczona podróżą z LA do Toronto, wiec położyła się na chwilę u mnie w pokoju. W tym czasie spakowałam swoje rzeczy.
- Dziękuję Ci jeszcze raz - powiedziałam stojąc w drzwiach pokoju Shawna
- Chodź tu do mnie jeszcze na chwilę - powiedział, a ja usiadłam na jego łóżku
- Bardzo mi przykro z powodu Tima, wiesz o tym. Niestety tego nie zmienię, ale chcę, żebyś poczuła się lepiej i spełniła swoje marzenia
- Dziękuję Ci na prawdę
Chłopak usiadł obok mnie na brzegu łóżka i objął lekko ramieniem
- Obiecaj mi, że wrócisz
- Wrócę - po tych słowach spuściłam głowę
- Ej Kaya. Skoro tak to Cię nigdzie nie wypuszczam - złapał mnie mocniej i się zaśmiał
- Wiesz, że nie mogę Ci tego obiecać
- Czemu?
- Pewnie zostanę już w Londynie
- To ja pojadę do Londynu
- Oj Shawn to nie jest takie proste
- No nie. Jest bardzo trudne.
Nic nie mówiłam, wiedziałam, że zaraz się popłaczę. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka i zamknęłam oczy.
- Jeszcze na pewno kiedyś się spotkamy - powiedział
- Mam nadzieję
- Mam Ci coś ważnego do powiedzenia
- Słucham
- Chciałbym, żebyś wiedziała, że Cię Kocham i jesteś dla mnie kimś na prawdę bardzo ważnym.
Po tych słowach po moim policzku spłynęła łza. Nie mogłam wydusic z siebie żadnego słowa. Nie mogłam nic powiedzieć.
- Też Cię Kocham Shawn, ale to jest takie dziwne... Jeszcze kilka dni temu mówiłam to Timowi, a to nagle nic, koniec. Już nic mnie z nim nie łączy. I to tak boli. Ja go na prawdę kochałam.
- Kaya proszę nie martw się tym. Kiedyś zobaczy kogo stracił.
Chłopak jeszcze raz mnie przytulił, po czym wyszłam. Vicky jeszcze spała. Postanowiłam, więc iść do kuchni i zaparzyć herbatę. W pewnym momencie usłyszałam, że ktoś gra na gitarze. Był to Shawn.
No nie, on grał "Never be alone". Chyba bardzo chce, żebym płakała.
I promie that one day... - usłyszałam pierwsze słowa piosenki

- Nie nawidzę Cię - powiedziałam
Chłopak dalej śpiewał
Przy słowach When you miss me close your eyes. I may be far but never gone. Popłakałam się. Shawn podszedł do mnie i wytarł moje łzy.
- Pamiętaj o tym proszę. Wiem, że coś nas łączy i nie jest to zwykła znajomość czy nawet przyjaźń. Nie chce, żebyś o mnie zapomniała.
- Nigdy o Tobie nie zapomnę - powiedziałam - Kocham Cię - dodałam cicho
- Też Cię Kocham - odpowiedział równie cicho

Vicky już wstała. Poszła do łazienki i się przebrała. W tym czasie poszłam do kuchni zrobić kanapki na drogę.
- Shawn czy Ty nie zaczynasz niedługo trasy? - spytałam kiedy chłopak zszedł do kuchni
- No niedługo
- Więc prędzej czy później byśmy...
- Wiem, znaczy nie, bo pojechałabyś w trasę ze mną
- Spotkamy się podczas tej trasy. Obiecuję - powiedziałam i przytuliłam się do niego
- Trzymam Cię za słowo

O 16:00 wyjechałyśmy.
- Punkt pierwszy Nowy Jork - powiedziała Vicky
- Już nie mogę się doczekać...

*****

Hej
Przepraszam, że dawno nie dodawałam, ale jakoś nie miałam pomysłu na rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. Jeśli tak to zachęcam do dawania gwiazdek. To dużo dla mnie znaczy :*

Spełnić Marzenia [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz