rozdział 20 - Nigdy Cię nie zostawię

120 13 2
                                    

Dziś Tim ma kolejny koncert, zatem pewnie będę siedziała sama w domu.
- Cześć kochanie - mówi Berg wychodząc z łazienki
- Cześć - odpowiedziałam
- Co taka smutna mina?
- Wydaje Ci się
- No przecież Cię znam
- Nic się nie stało
- Na pewno?
- Na pewno - przytuliłam się do niego - O której wychodzisz?
- Za jakieś 2 godziny
- Okay. Kocham Cię
- Ja ciebie też, bardzo. Kaya...
- Słucham
- Nie ważne
- Jak zacząłeś to mów
- Nie no na prawdę nie ważne
- Tim
- Kocham Cię
- Przecież wiem, że nie to mi chciałeś powiedzieć
- Ehh
- Ej no co jest? - pytam zaniepokojona
- Martwię się, że musisz siedzieć sama
- No bywa, może trochę będę projektować
- Okay, ale i tak będziesz siedzieć sama
- Oj Tim spokojnie
- Kaya ale to nie tylko dzis tak będzie
- Wiem, co myślisz sobie teraz, że nasz związek nie ma sensu? - pytam zła
- Nie to miałem na myśli
- No jak nie. Może to na prawdę nie ma sensu. Co ja sobie myślałam. Że Ty mnie na prawdę kochasz?! Boże ale ja jestem głupia i naiwna. Myślałam, że spodobałam się DJowi. Hah wiesz to chyba na prawdę nie ma sensu. - odbiegam zapłakana i zamykam się w łazience
- Kaya proszę otwórz - słyszę głos Tima stojącego za drzwiami
Nic nie mówię, siedzę na podłodze oparta o drzwi i płaczę
- Bo wyważę te drzwi.
W końcu wstaję i otwieram. Avicii podbiega do mnie i mnie przytula.
- Odejdź - mówię
- Nigdy od Ciebie nie odejdę i nigdy Cię nie zostawię, bo na prawdę Cię kocham.
- Oj Tim...
- No co?
- Mówisz tak, żeby mi nie było przykro
- Nie prawda, Kaya ja Cię naprawdę kocham
Nic nie mówię tylko dalej siedzę w objęciach Berglinga. Po pewnym czasie pomaga mi wstać. Podnosi moją brodę do góry i całuje mnie. Ciągnie mnie za rękę do sypialni, zamyka drzwi i ponownie zaczyna mnie całować. Kładzie mnie na łóżku nie przerywając pocałunku.
- Chyba musisz już iść - mówię kiedy słyszę telefon Tima
- Chyba tak - odpowiada smutno - Zobaczymy się wieczorem
- Okay to papa
- Paa
Kilka minut po tym jak Tim wyszedł, ja również wyszłam. Pomyślałam, że może Vicky będzie miała ochotę się spotkać. Zapukałam, drzwi otworzyły się prawie od razu.
- Hej Vicky - przywitałam przyjaciółkę
- Cześć, wejdź
- Dzięki
- Co Cię do mnie sprowadza? - zapytała
- Tim ma dziś koncert, więc siedzę sama
- A okay
- Może masz ochotę iść ze mną dziś na koncert?
- Bardzo chętnie
- To świetnie
- O której?
- O 17:00 mam być
- Okay
- To ja na razie idę do siebie i spotkamy się o 16:00
- Okay
Wracam do domu, idę do łazienki i biorę prysznic. Następnie maluję się i ubieram w czarne szorty z wysokim stanem, do których wpuszczam biały T-shirt z czarnym napisem, do tego przed wyjściem włożę czarne air maxy.
O 16 pod moim domem czeka Vicky.
- To co? Jedziemy? - zapytałam
- Jedziemy
Kiedy Wchodzimy na backstage zauważam tego samego ochroniarza co ostatnio
- Przepraszam, a pani do kogo? - zapytał
- Jeju pan na prawdę mnie nie pamięta? Ja do Tima
- Jest pani upoważniona? Jest pani jego siostrą lub żoną?
- Jestem jego dziewczyną
- Poproszę dokument ze zdjęciem
- Jeju pan na prawdę mnie nie pamięta?
- Nie, poproszę dokument
Wyciągam dowód
- Proszę tu zaczekać - mówi
- Dobrze
Wraca z Timem
- Szefie ta pani podaje się za pańską dziewczynę
- Bo to moja dziewczyna - śmieje się Tim
- Weź Ty im daj jakieś moje zdjęcie bo chyba nikt tu mnie nie pamięta - mówię
- Okay to da się zrobić. Ale na razie chodźcie
Usiadłyśmy na wielkiej kanapie, Tim mnie objął.
- Z tym zdjęciem to nie głupi pomysł - zaśmiał się
- No też tak myślę - również się zaśmiałam
- No, a Vicky co tam u Ciebie? - zapytał Tim
- A no dobrze
- No to dobrze
- O której zaczyna się koncert? - spytała Vicky
- O 18 - powiedział Tim
- To za chwilę
- Ojoj faktycznie, zasiedziałem się. Idę papa - pocałował mnie w policzek I poszedł
- Pa, do zobaczenia później - odpowiedziałam - Idziemy? - spytałam Vicky
- Chodźmy
Siadamy w loży VIP. Koncert się zaczyna. Pierwsze słowa jakie wypowiada Tim to
- Cześć wszystkim!!!
Publiczność zaczęła krzyczeć
- Już teraz chciałbym podziękować wszystkim moim bliskim za wsparcie, osobą które ze mną pracują, że są i mi pomagają, a najbardziej mojej cudownej dziewczynie Kayi, bez niej nie wiem czy dałbym radę stać tu dziś!!!
Z sali zaczęły wydobywać się oklaski, a mi zaczęły spływać po policzkach łzy.
- Kaya chodź tu, chciałbym coś ogłosić
Idę po stopniach do Tima. Kiedy do niego podchodzę, chłopak przytula mnie i mówi
- To jest moja dziewczyna Kaya
Jednak dalszą przemowę przerywają mu oklaski
- Już niedługo nagram razem z Kayą nową piosenkę
Usłyszałam tylko jeszcze większe oklaski
- Cooo Ty mówisz? - pytam go
- Noo nagramy razem piosenkę
Rzucam się mu na szyję.
- Ale nie tylko Ty będziesz śpiewać
- Ty też?
- Nie
- To kto?
- Tego dowiesz się niebawem, a na razie idź już
- Okay
Tim jeszcze mnie pocałował i poszłam.
Po koncercie poszłyśmy na backstage, gdzie już ustawiali się fani po autografy. Usiadłam sobie zatem z Vicky na kanapie i czekałyśmy aż ostatni fan opuści backstage.
- To wracamy do domu? - pyta Tim
- Tak, a kiedy powiesz mi z kim będę śpiewać
- Powiem tyle, że będzie to duet damsko męski
- No to teraz już chyba nie będę mogła usnąć do puki mi nie powiesz. Skoro to nie Ty, to kto?
- Zobaczysz, na pewno się ucieszysz
- Skoro tak mówisz
- Chodźmy
Odwieźliśmy Vicky do domu.
Kiedy wróciliśmy, byłam zmęczona, wiec od razu położyłam się spać. Niedługo później poczułam jak ktoś obejmuje mnie w tali. Odwróciłam się w stronę Tima i pocałowałam go
- Kocham Cię - powiedział
- Ja Ciebie też - odpowiedziałam
*****
Hej tak prezentuje się nowy rozdział.
Podoba się? Starałam się, żeby był dłuższy, chyba się udało.
Piszcie w komentarzach z kim mogłaby zaśpiewać Kaya.
Buziaki :*

Spełnić Marzenia [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz