- Kochanie, dlaczego nic nie jesz? - spytała mama. Siedziałam przy stole i tępo patrzyłam się w ścianę na przeciw mnie.
- Nie jestem głodna, mamo. - mruknęłam i spuściłam głowę. - Mogę iść do pokoju? - spytałam.
- Oczywiście. - powiedziała, a ja szybko wstałam. Wbiegłam schodami na górę i wpadłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i wtuliłam twarz w poduszkę. Usłyszałam pukanie do drzwi, więc podniosłam głowę i spojrzałam w tamtą stronę. Zobaczyłam Louis'a, który opierał się o framugę drzwi.
- Co się dziś stało? - spytał i wszedł do pokoju, zamykając przy okazji drzwi.
- Nic. - burknęłam i usiadłam na łóżku.
- Ktoś Ci coś powiedział? - spytał i usiadł na łóżku obok mnie.
- Nikt mi nic nie powiedział, Lou. Po prostu mam zły humor. - powiedziałam. Brunet westchnął i spojrzał na mnie.
- Jakby się coś działo, masz do mnie od razu przyjść. - powiedział, a ja przytaknęłam głową. Pocałował mnie w czoło i wyszedł z mojego pokoju.
Gdybyś tylko wiedział.
***
Następnego dnia Louis podwiózł mnie do szkoły. Pożegnałam się z nim i ruszyłam w stronę wejścia do budynku. Widziałam jak Alice i cała reszta wchodzi do szkoły, więc zatrzymałam się i poczekałam aż wszyscy wejdą. Nie chciałam na nią patrzeć po tym co mi powiedziała. Gdy tylko Zayn wszedł do szkoły szybkim krokiem ruszyłam do wejścia. Otworzyłam ciężkie drzwi i weszłam do budynku. Ścisnęłam mocniej moje książki i ruszyłam w stronę szafki.
- Mercy! - usłyszałam. Nie odwróciłam się, bo wiedziałam kto mnie woła. - Mercy, czekaj! - gdy byłam już prawie przy szafce poczułam uścisk na nadgarstku i zostałam odwrócona w przeciwną stronę. - Unikasz mnie? - spytał.
- Po prostu się spieszę. Przepraszam Niall. - powiedziałam.
- Powiesz mi co się tak na prawdę stało? - zapytał i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. - Jakoś nie wierzę w śmierć Twojej babci. - powiedział.
- Może zapytaj swoją dziewczynę. - powiedziałam cicho i odwróciłam się. Po co ja mu to powiedziałam? Teraz już na pewno nie będę miała życia w tej szkole.
*Niall pov*
- Co Ty jej powiedziałaś? - spytałem wściekły.
- Nie wiem o czym mówisz. - powiedziała.
- Alice wyzwała wczoraj Mercy od grubych i brzydkich. - odezwała się Hannah.
- Alice. - warknąłem.
- Daj się chociaż trochę zabawić. - powiedziała z uśmiechem.
- To był zakład, który sama wymyśliłaś. Już prawie poszła ze mną do kina, a Ty wszystko zepsułaś. - powiedziałem zły. Odszedłem od znajomych i ruszyłem w kierunku Mercy. Nie było jej przy szafce, więc ruszyłem głównym korytarzem, aż w końcu ją znalazłem. Stała przy tablicy ogłoszeń i uważnie coś czytała. Podszedłem do niej i sprawdziłem co przykuło jej uwagę.
Zapraszamy na zajęcia taneczne. Chętnych prosimy o wpisanie się na listę.
Dziewczyna miała w ręku długopis, ale co chwile podnosiła i opuszczała dłoń.
- Zrób to. - odezwałem się, a brunetka wzdrygnęła się i odwróciła w moją stronę.
- Chciałabym, ale nie nadaję się do tego. - powiedziała i zmarszczyła nos. Zaśmiałem się i zabrałem od niej długopis.
CZYTASZ
my new (fri)end||n.h. ✔
De Todo''- Mercy to nie tak! - krzyczał i próbował mnie zatrzymać. - A jak?! - odwróciłam się. - Chciałeś się mną zabawić? Zabawiłeś się, a teraz zostaw mnie w spokoju. - powiedziałam i ruszyłam przed siebie. - Nie rozumiesz?! Zakochałem się w Tobie! - krz...