- Panie dyrektorze, możemy porozmawiać? - spytałem.
- Co znów zrobiłeś, Horan? - spytał i złączył swoje palce.
- Chodzi o pana nowego pracownika. - powiedziałem i usiadłem na krześle ze cwaniackim uśmiechem.
- Co zrobił pan Rain? - zadał kolejne pytanie.
- Pobił Mercy Tomlinson. - powiedziałem, a on wyprostował się.
- Wiesz, że to poważne oskarżenia, Horan. Jeżeli robisz sobie żarty to...
- Nie robie sobie żartów. - przerwałem mu. - Jeżeli pan mi nie wierzy to proszę sprawdzić jego przeszłość. Zgwałcił jedną ze swoich uczennic. - powiedziałem, a on przełknął ślinę. Wstałem z krzesła i wyszedłem z gabinetu ze zwycięskim uśmiechem.
- Co Ty taki zadowolony? - przede mną pojawiła się Mercy.
- Możesz żyć spokojnie. Eric już się do Ciebie nie zbliży. - uśmiechnąłem się.
- Poszedłeś do dyrektora?! - krzyknęła, a paru ludzi zwróciło na nas uwagę. Przytaknąłem głową, a ona porozglądała się po korytarzu, po czym spojrzała na mnie. - On mnie zabiję. - powiedziała spanikowana.
- On się do Ciebie nie zbliży. - zapewniłem ją. - Będę Cię pilnował. - wyszczerzyłem się.
- Powiedziałeś mi oststnio, żebym nie przychodziłando Ciebie, gdy znów mi coś zrobi. - przypomniała, a do mnie wróciły wyrzuty sumienia.
- To było pod wpływem złości, Mers. Przepraszam. - westchnąłem.
- Od kiedy zrobiłeś się takim mięczakiem? - spytała i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
- Ty mnie zmieniłaś. - uśmiechnąłem się i złapałem ją za biodra.
- Chyba wolałam tamtego Niall'a. - powiedziała z uśmiechem.
- Ach, tak? Czyli mam być tym Niall'em, który zabrał Cię nad jezioro lub na przejażdżke motocyklem?
- Zdecydowanie tak.
*Mercy pov*
- Mercy, mogę Cię na chwile prosić? - spytał dyrektor, a ja już wiedziałam o co chodzi. Zamknęłam zeszyt od historii i wstałam od stolika, przy którym siedziałam. Wyszłam ze stołówki i weszłam do gabinetu dyrektora. Stanęłam na środku pomieszczenia, gdy zobaczyłam przed sobą Eric'a. Dyrektor wskazał na krzesło, więc nie pewnie na nim usiadłam i patrzyłam to na Eric'a to na dyrektora. - Niall Horan twierdzi, że pan Rain Cię pobił, czy to prawda? - spytał, a ja przełknęłam głośno ślinę i spojrzałam na nauczyciela tańca. Pokręcił głową, a ja spojrzałam na dyrektora.
- N-nie wiem. Było ciemno i nie widziałam kto to. - znów skłamałam.
Niall mnie zabije.
- Na pewno? - spytał.
Niall będzie miał problemy! Cholera!
- J-ja...tak, to on. - powiedziałam.
- Panie dyrektorze, ona kłamie! - krzyknął Rain.
- Sprawdziłem Twoją przeszłość, Rain. Zgwałciłeś Melanie McCartney*. - powiedział dyrektor. Uśmiechnęłam się lekko, a do gabinetu weszła dwójka policjantów.
- Pan Eric Rain? - spytał jeden z nich.
- Tak. - odpowiedział dyrektor. Policjant skół jego ręce kajdankami i wyprowadzili go z gabinetu. - Dlaczego nic nie powiedziałaś? - spytał.
- Groził mi, a ja się go bałam. - odpowiedziałam. Pożegnałam się z dyrektorem i wyszłam z ganinetu. Przy mnie od razu pojawił się Niall, który zaczął wypytywać o czym rozmawialiśmy, chociaż domyślił się po tym, jak wyprowadzili Eric'a z gabinetu.
- Już Ci nie wejdzie w drogę. - powiedział i objął mnie ramieniem.
- Nie wejdzie, dopóki go znów nie wypuszczą. - mruknęłam.
- Pamiętaj, że nie zostaniesz sama. Jestem tu ja, Twoja rodzina i przyjaciele. - uśmiechnął się.
- Chyba naprawde wolałam tamtego Niall'a.
XXXX
*nie pamiętam, czy podawałam jej nazwisko
Taki krótki ;*
Marcelina x
CZYTASZ
my new (fri)end||n.h. ✔
Random''- Mercy to nie tak! - krzyczał i próbował mnie zatrzymać. - A jak?! - odwróciłam się. - Chciałeś się mną zabawić? Zabawiłeś się, a teraz zostaw mnie w spokoju. - powiedziałam i ruszyłam przed siebie. - Nie rozumiesz?! Zakochałem się w Tobie! - krz...