- Nie pozwole Ci wyjechać. - powiedział Niall i przytulił mnie. Musiałam się spakować, ale Irlandczyk co chwile mi przeszkadzał.
- Niall. - westchnęłam. - Muszę to dokończyć. - powiedziałam.
- Ja Cię nigdzie nie wypuszczę. - powiedział i opadł na łóżko tak, że ja leżałam na jego klatce.
- Kiedy wyjade, będziesz mógł być starym Niall'em. - mruknęłam. - Każda dziewczyna Twoja.
- Nie chcę innej, chcę Ciebie. - powiedział, a ja lekko się uśmiechnęłam.
Zmienił się.
- Naprawdę zrobiłeś się mięczakiem, Niall. - powiedziałam i oparłam swoją brodę na jego klatce piersiowej.
- A to wszystko przez Ciebie. - powiedział z uśmiechem.
- Najlepiej zwalić na mnie. - mruknęłam i wstałam z niego. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej kolejne ubrania. - Gdzie idziesz? - spytałam, gdy blondyn wstał z łóżka i podszedł do drzwi.
- Idę pogadać z Twoją mamą. - odpoeiedział.
- Powodzenia, ta kobieta jest nieugięta. - powiedziałam. Niall wzruszył ramionami i wyszedł z mojego pokoji. Pakowałam kolejne rzeczy, a do pokoju wrócił Irlandczyk. - Porażka? - spytałam, a on przytaknął głową i usiadł za mną. Położył dłonie na moich plecach i palcami zaczął kreślić na nich różne wzory. - Niall zechcesz mi pomóc?
- Chętnie popatrze. - powiedział i czułam, że się uśmiechał. Pokręciłam głową, ale po chwili blondyn mi pomógł.
Ja właśnie go tracę.
***
- Czyli to koniec? - spytał Niall, gdy leżeliśmy razem na łóżku, po skończonej pracy.
Pojutrze wyjeżdżam.
- Tak. - odpowiedziałam smutno.
- Byłaś moją pierwszą dziewczyną, w której tak naprawdę się zakochałem. Inne były tylko laskami do pieprzenia, a Ty to zmieniłaś. - wyznał. - Byłem idiotą, gdy założyłem się z Alice.
- Przestań to powtarzać. - powiedziałam.
- Byłem idiota, gdy...
- Jesteś niemożliwy.
***
- Więc to postanowione? - spytała Sophia, gdy pakowałam swoje ksiłżki oraz inne rzeczy z szafki.
- Tak, wyjeżdżam do Kalifornii. - powiedziałam i schowałam kolejną książkż do kartona, który trzymał Louis. Brunetka zaczęła płakać i rzuciła się na moją szyję.
- Będę tęsknić. - powiedziała.
- Ja też, Soph, ja też. - pogładziłam jej plecy.
- Też będę tęsknić, Mers. - powiedział Matt i przytulił mnie.
- Nie zapominajcie o mnie. - odezwał się Liam i również mnie przytulił.
- Jak mogłabym zapomnieć o Tobie? - spytałam i potarłam jego plecy. Odsunął się ode mnie, a ja wrzuciłam ostatnił książkę do kartona i zamknęłam szafkę. Zadzwonił dzwonek na lekcje, więc wszyscy uczmiowie weszli do klas.
Oprócz mnie.
- Muszę iść jeszcze do dyrektora. - powiedziałam, a mój brat kiwnął głową. Odwróciłam się i przy wejściu do szkoły zobaczyłam Niall'a i Zayn'a, którzy palili papierosy. Pokręciłam głową i ruszyłam w kierunku sekretariatu. Weszłam do środka i zostawiłam kluczyk od szafki, a dyrektor wręczył mi wszystkie moje papiery. Życzył mi miłego dnia, po czym się pożegnałam i wyszłam.
- Na lekcje. - odezwał się mój brat, gdy wyszliśmy z budynku, a Niall i Harry nadal tam byli. Zaśmiałam się, gdy zobaczyłam ich wystraszone miny. - Czego się boicie? - zaśmiał się Louis.
- Myślałem, że to dyrektor. - powiedział Niall.
- Skoro tak bardzo się boicie, to dlaczego palicie centralnie przed wejściem? - spytałam rozbawiona.
- Tak było szybciej, krasnalu. - powiedział Harry i pokazał mi język.
- O której wyjeżdżacie? - spytał Niall, przy okazji zmieniając temat.
- Jutro o siódmej. - odpowiedział mój brat.
- Będę. - uśmiechnął się i cmoknął mnie w policzek. Razem z Harry'm wszedł do szkoły, a ja odwróciłam się i ruszyłam zaraz za Louis'em.
Ja nie chcę nigdzie jechać.
XXXX
Ten taki krótki :)
Informacja!
Najpierw skończe to opowiadanie i Horan Family, a dopiero zaczne rozkręcać geek i footballer :)
Pytanie!
Chcecie drugą część? 😀
Marcelina x
CZYTASZ
my new (fri)end||n.h. ✔
Random''- Mercy to nie tak! - krzyczał i próbował mnie zatrzymać. - A jak?! - odwróciłam się. - Chciałeś się mną zabawić? Zabawiłeś się, a teraz zostaw mnie w spokoju. - powiedziałam i ruszyłam przed siebie. - Nie rozumiesz?! Zakochałem się w Tobie! - krz...