22.

8.1K 461 26
                                    

Siedziałam przy stole i tępo patrzyłam się w ścianę. Niall co chwilę próbował się ze mną skontaktować, ale ja nie chciałam z nikim rozmawiać. 

- Mercy, dlaczego nie jesz? - spytała moja mama.

- Nie jestem głodna. - mruknęłam. - Chcę iść do pokoju, mogę? - spytałam, a ona przytaknęła głową z westchnięciem.

Znów nic nie jem, znów się martwi. 

Weszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku. Wzięłam do ręki telefon i odczytałam ostatnią wiadomość od Niall'a. 

Od Niall ♥: 

Mercy, martwię się o Ciebie.

Do Niall ♥: 

Jest okej, Niall :) 

Od Niall ♥:

Mnie nie okłamiesz, Mers.

Do Niall ♥: 

Mógłbyś do mnie przyjść? Proszę.

Od Niall ♥: 

Będę za chwilę :) 

Zablokowałam urządzenie i położyłam się na łóżku. Przetarłam twarz dłonią i po chwili skupiłam swoją uwagę na beżowym suficie. 

- Jestem. - usłyszałam. Podniosłam się i w wejściu do mojego pokoju zobaczyłam blond chłopaka. Wystawiłam do niego ręce, a on uśmiechnął się i podszedł do mnie. Przytulił mnie, przy okazji znów kładąc mnie na łóżku. Obrócił nas tak, że to ja leżałam na nim, a on na miękkim materacu. - Jak się czujesz? - spytał i zaczął bawić się moimi włosami. 

- Jest dobrze, tylko się boję. - wyznałam i zamknęłam oczy. 

- On nic Ci nie zrobi, a nawet się do Ciebie zbliży to uwierz, że może trafić na OIOM. - powiedział, a ja zaśmiałam się. - Zayn nieźle go załatwił. - dodał. 

- Cieszę się, że akurat tam tędy przechodził. - powiedziałam i otworzyłam oczy. - Kiedy tylko go zobaczyłam, wszystko do mnie wróciło. 

- Zapomnij o nim. - mruknął cicho i złożył pocałunek na czubku mojej głowy. - Teraz cieszmy się sobą. - podniosłam głowę i zobaczyłam jego uśmiech. 

- Co masz na myśli? 

- Obejrzymy jakiś film, co Ty na to? 

- Podoba mi się. 

***

- O nie ma mowy! - krzyknął Niall i Louis. 

Mój brat postanowił do nas dołączyć.

- Oglądałem ten film milion razy. - jęknął Louis. 

- Obejrzysz milion pierwszy. - wystawiłam mu język. 

- Nie możemy obejrzeć horroru? - spytał Niall.

- Jestem za! - krzyknął mój brat.

- Nie. - zaprzeczyłam szybko. - Oglądamy Titanic'a i koniec gadania. - mruknęłam i usiadłam na kanapie. 

- Z kobietą nie wygrasz. - mruknął brunet. 

- Słyszałam. - powiedziałam i rzuciłam w niego poduszką. 

- Bo miałaś. - wystawił w moją stronę język i odrzucił mi poduszkę. 

- Te poduszki mają być w idealnym stanie! - krzyknęła nasza mama. 

- Dobra, dobra. - powiedzieliśmy razem i odwróciliśmy wzrok w stronę filmu. 

***

Następnego dnia wstałam o siódmej. Szybko się umyłam, ubrałam i przeczytałam notatki z historii, ponieważ miałam dzisiaj kartkówkę. Cieszyłam się bardzo, ponieważ dzisiejsza próba została odwołana. 

- Mercy! - krzyknął mój brat.

- Idę! - odkrzyknęłam i zabrałam swój telefon. Zbiegłam na dół i założyłam swoje buty oraz kurtkę i szalik. Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu mojego brata. Wyjechał z posesji i ruszył w kierunku szkoły. 

- Powiesz mi co się wczoraj stało? - spytał Louis i zmienił bieg. 

- Nic. - burknęłam.

- Naprawdę? A mi się wydaję, że jest coś na rzeczy. - powiedział i zatrzymał się na czerwonym świetle. 

- Zły dzień, tyle. - mruknęłam. Brunet westchnął i ruszył, ponieważ sygnalizacja się zmieniła. Po chwili zaparkował pod szkołą, więc pożegnałam się z nim i wyszłam z samochodu. 

- Mercy, notatki! - krzyknął, a ja się odwróciłam. Podeszłam do niego i odebrałam swoje kartki z lekkim uśmiechem. - Znów byś nie zdała. 

- Dzięki. - zaśmiałam się. - Do zobaczenia. - powiedziałam i pomachałam mu. Odeszłam od pojazdu i ruszyłam w stronę szkoły. 

- Hej. - usłyszałam tuż przy swoim uchu. Wzdrygnęłam się i gwałtownie się odwróciłam. Zobaczyłam szczerzącego się Niall'a, a między jego palcami był papieros. 

- Miałeś nie palić. - skrzywiłam się. 

- To tylko jeden, obiecuję. - powiedział i położył dłoń w miejscu, gdzie powinno znajdować się serce. 

- A ja jedzie mi tu pociąg? - spytałam i wskazałam na moje oko. 

- Dobra, to drugi. - westchnął. - Trzeci. - poprawił się, gdy zobaczył mój wzrok. - Dobra czwarty, poddaję się. 

- Oduczę Cię tego, zobaczysz. - powiedziałam i odwróciłam się. Niall zaśmiał się i objął mnie ramieniem. Zdeptał resztę papierosa i cmoknął mnie w policzek. 

- Jeszcze nikt tego nie dokonał. 

- To ja będę pierwsza. 

***

- Nienawidzę Cię. - powiedziałam.

- Kochasz mnie. - wyszczerzył się. 

- Chcesz się przekonać? - spytałam i wytrzepałam śnieg z włosów. - Dlaczego to we mnie zawsze rzucasz? 

- Bo jesteś łatwym celem. - powiedział, a ja zmroziłam o wzrokiem. 

Jeszcze tylko parę dni, a śnieg zniknie. 

- Przez Ciebie jest mi zimno. - zatrzęsłam się. 

- Tobie zawsze jest zimno. - zauważył.

- Właśnie nakłaniam Cię do przytulenia mnie. - uśmiechnęłam się, a blondyn podszedł do mnie i objął mnie swoimi ramionami. 

- Byłem głupi. - mruknął.

- Przestań to rozpamiętywać. - powiedziałam. 

- Nie mogę. Nie mogę przestać myśleć o tym, jak Cie zraniłem. 

- Naprawiłeś to. - uśmiechnęłam się.

- I to byłą najlepsza decyzja w moim życiu.

XXXX

Jeszcze jeden :) 

Marcelina x

my new (fri)end||n.h. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz