"Serce to skrzynka na miłość, a nie tarcza, do której można celować kiedy ma się ochotę kogoś zranić." ~by me
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
Wstałam rano i wyjęłam cicho ubranie. Wszyscy jeszcze spali. Wzięłam szybki prysznic i założyłam na siebię bluzkę z wyciętymi plecami zawiazywaną na szyi oraz czarne, przylegające spodnie. Popatrzyłam na siebie w lustrze i stwierdziłam, że dziś się pomaluję. Na powieki nałożyłam odrobinę czarnego cienia i zrobiłam kreski eyelinerem. Rzęsy ozdobił tusz, a na usta nałożyłam leciutki błyszczyk. Kiedy spojrzałam na moje oczy, które były mocno podkreślone, zauważyłam w nich ogromne zmęczenie. Włosy zawsze miałam rozpuszczone, teraz zebrałam je w starannie upięty kok. Obróciłam się w lustrze i zerknęłam na moje plecy. Były... nudne? Wyszłam z pokoju i pobiegłam do salonu tatuażu. Może zdąrzą mi go zrobić przed lekcją rzucania nożami? Kiedy byłam na miejscu Jena była sama i rysowała coś w szarym szkicowniku.
-Hej Jena! -mówię- zrobisz mi tatuaż?
-Od tego tu jestem. -powiedziała uśmiechnięta.
Usiadłam na fotelu plecami do niej i powiedziałam jej jaki malunek chcę.
Zajęło jej to godzinę.
-Dlaczego pracujesz tutaj skoro nie lubisz rysować? -pytam, a ona wzrusza ramionami.
-Ktoś musi.
Wzięłam od niej zeszyt i węgiel, którym rysowała. Zgarnęłam też ołówek i gumkę.
-To cześć! -krzyknęłam i szybko wyszłam z salonu.
-Ej! Oddawaj to! -wrzasnęła, ale ja już byłam za daleko.
Moje serce drgnęło lekko ma widok i dotyk znajomych rzeczy. Popatrzyłam na zegarek. 5.43. Jeszcze zdąrzę coś narysować.
Uśmiechnęłam się i pobiegłam do szklanego pomieszczenia, gdzie nikt nie powinien mnie znaleść.
Westchnęłam, a słońce zaczęło rzucać cienie na kartkę. Przyłożyłam ołówek do bieli i przycisnęłam go rysując pierwszą kreskę. Potem pochłonęło mnie to i w efekcie stworzyłam trzy rysunki.
CZYTASZ
Niezgodna Nadzieja • 📝 EDYCJA
Fiksi PenggemarHISTORIA JEST NA ETAPIE DIAMETRALNEJ KOREKTY!!! (czytasz na własną odpowiedzialność!) NASZE WYBORY NIGDY NAS NIE ZMIENIĄ... A może jednak? Wyobraźcie sobie, że Beatrice się nie urodziła, że Tris w ogóle nie istniała. Co by się stało, gdyby ktoś inn...