No to zaczynamy

12.6K 681 38
                                    

Obudziły mnie turbulencje i głos pilota
- za chwilę lądyjemy.
Luke nadal spał na moim ramieniu, musiałam go obudzić.
- ej wstawaj, za chwile będziemy na miejscu !
- dobrze mamo -powiedział i dalej spał.
-jak zaraz nie wstaniesz to zostawię cię samego w tym samolocie- po tych słowach odrazu się ocknął.
-Już ok księżniczko. Dasz mi ręke -powiedział trochę zawstydzony.
Podałam mu dłoń, a on ją ścisnął.
Po wylądowaniu, udaliśmy się do hotelu. Nowy Jork jest piękny. Nasz hotel był 5 gwiazdkowy i ogromny. Recepcja była ozdobiona kryształami.
Nasz trener już wcześniej zamówił pokoje , więc teraz nie mieliśmy problemów.
-no to słuchajcie ! Wszystkie pokoje są dwuosobowe, ja śpie sam. Chłopaki mają pokoje na trzecim piętrze , a Karina i osoba , która z nią zamieszka mają pokój na 7 piętrze z widokiem na miasto. - trener mnie zaskoczył. Miałam najwyżej pokój i to z takimi widokami. Ciekawe kto by chciał ze mną zamieszkach.- dobra dzieciaki to podzielcie się w pary.
Byłam wystraszona, bo nie wiedziałam do kogo dołączyć. Ben popatrzał na mnie i ruszył w moją stronę. O nie tylko nie on prosze.
-no to co mała , nie masz z kim mieszkać co ?- już miałam coś odpowiedzić ale ktoś mnie wyprzedził.
- spóźniłeś się debilu , ona już ma partnera i ja nim jestem -obróciłam się w stronę Luka , nie mam nic przeciwko mieszkaniu z nim. Ben jak to usłyszał udał się spowrotem do chłopaków
- to jak księżniczko idziemy do pokoju ?- ja tylko kiwnęłam głową-ok to zabiorę twoje walizki, a ty już idź.
-ty serio mówiłeś wtedy na boisku , że będziesz miły przez całą wycieczkę ?
- no tak, na czas wycieczki sie przyjaźnimy , a w szkole wszystko wraca do normy. - nic nie odpowiedziałam tylko ruszyłam do pokoju.
- o boże - tylko tyle udało mi się powiedzieć , o mieszkanku. Było ślicznie. Wszystko było koloru kremowego. Łóżko było ogromne. STOP! MAMY RAZEM ŁÓŻKO! Może będe spać na sofie. W pokoju mieliśmy też plazmę oraz kuchnię, jak w normalnym domu.
-łał, no to ciekawie się zapowiada - powiedział zachwycony blondyn- trener powiedział , że mamy 3 dni wolnego , a potem mamy mecz.
- ok. To ja idę pierwsza do łazienki.
Wzięłam ubrania i poszłam się odświeżyć. Ubrałam zwiewną sukienkę , a włosy związałam w koczka. Wyszłam i udałam się do kuchni , aby coś zjeść. To co zobaczyłam zdziwiło mnie bardzo. Luke stał przy kuchence z patelką i smażył naleśniki.
- już mi się podoba mieszkanie z tobą - powiedziałam z chytrym uśmieszkiem.
-nie przyzwyczajaj się , ty robisz rano śniadanie. Teraz siadaj do stołu zaraz podaj jedzenie.
Usiadłam grzecznie przy stole i czekałam. Luke usiadł na przeciwko mnie i położył naleśniki z notellą
-o boże jakieto pyszne, od dziś gotujesz mi naleśniki
-haha dobra , ja mogę robić śniadania a ty obiady . Pasuje ci ?
-tak. A tak wgl co dziś mamy w planach robić ?- zapytałam , nie miałam zamiaru całego dnia przesiedzieć w hotelu
-hmm myślałem nad aquaparkiem. Za godzinkę możemy się tam wybrać
- ooo super -przytuliłam go za szyje i ruszyłam wybrać strój kąpielowy. Zdecydowałam się na cały biały wiązany na szyi, ze wstawkami złotymi.
-łoł jak mam mieć takie widoki codziennie to zostaje na dłużej -zaśmiał się Luke
-spadaj zboczeńcu - powiedziałam przez śmiech
-oj tam. Powiem ci , że niezła z ciebie laska
-a ja ci powiem , że i tak nie poruchasz.-zaśmiałam się, a on zmarszczył brwi - no chodź ,nie gniewaj się tylko zapni mi stanik
- już się robi księżniczko.
Gdy byliśmy gotowi , w strojach kąpielowych ruszyliśmy do aquaparku ,który był obok hotelu.

Hej hej. Przepraszam , że tak długo nie pisałam , ale chora jestem. Jutro szkoła więc nie dam rady pisać codziennie. Będę dodawać rozdziały co weekend. Postaram się dziś o jeszcze jeden. Przepraszam za błędy , ale rozdział nie jest sprawdzany.

Football Adventure //L.H// (ZAKOŃCZONE )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz