Wycieczka ? Czemu nie

13K 757 50
                                    


Luke nie odzywał się do mnie od tamtego zajścia. Dzisiaj jest trening. Podobno trener ma dla nas ważną wiadomość. Trochę się obawiam, no ale zobaczymy. Siedzę na matematyce , próbuje skupić się na lekcji , ale nie mogę . Czuje na sobie bezwstydne spojrzenie blondyna.

- no i czego  się tak lampisz - spytałam zażenowana

- no chyba mam od tego oczy ślamazaro

Jak on mnie wkurza, chyba jest bipolarny, ale to nie zmienia faktu, że go nienawidzę. Wreszcie usłyszałam wyczekiwany dzwonek i szybko skierowałam się na stołówkę.


- Hej Ana, a gdzie twój Harry


-Cześć, on nie jest mój, pewnie siedzi z jakąś w łazience


-Ej nie mów tak, ja wiem ,że mu się podobasz to widać- chciałam ją pocieszyć


- Nie mieszaj mi w głowie, dobrze jest jak jest teraz , nie chce mieć potem złamanego serca - w głębi duszy zgadzałam się z nią całkowicie , więc tylko przytaknęłam. Poszłam po jedzenie .


- Ej, mała nie jedz tyle bo ci w biodra pójdzie - dobrze znałam ten głos, obróciłam się i zobaczyłam Luka , w samej postaci.


- Ojj  jak przykro , wiem , że jestem jedyną , której nie przeleciałeś i co teraz się mścisz , bo ci nie wchodzę do łóżka ? Wymyśl coś innego, bo nie jestem z tych zakompleksionych lalek , które dbają o figure - widziałam , że tym go ścięłam z nóg. No niestety mnie nie da się tak łatwo złamać. Jestem świadoma swojej figury i wiem, że jestem chuda. Nałożyłam sobie frytki i poszłam do Any.

-Ale mu powiedziałaś, teraz jego koledzy się z niego nabijają

-No i dobrze mu tak. - odparłam

-A tak w ogóle , czemu wy się nienawidzicie ?

- Szczerze , to nie wiem . Chyba dlatego ,że ośmieszyłam go przed całym osiedlem na boisku w 1 dzień. No wiesz dziewczyna ograła kapitana drużyny. - zaśmiałam się i ruszyłam na trening.

Gdy zakładałam bluzkę z napisem FCB girls wróciły wspomnienia. Pamiętam każdy mecz w niej rozegrany. Bardzo tęsknie za drużyną, to z nimi się wychowałam i jestem taka jak teraz, dużo im zawdzięczam. Łza zakręciła mi się w oku. Gdy wyszłam na murawę , wszyscy już na mnie czekali i powitali mnie żelaznym przytulasem. Ben też chciał się przywitać , ale on już dla mnie jest nikim. ZAchował się jak kutas, nie obchodzi mnie to , że to mogła być wina alkoholu , ON PRAWIE MNIE ZGWAŁCIŁ. Gdy był już blisko odepchnęłam go z całej siły. Całej tej sytuacji przyglądał się Luke z kamienną twarzą, gdyby mógł znów by pewnie się na niego rzucił.

-Witam witam, zanim przejdziemy do gry chcę was o czymś poinformować- nagle wszyscy ucichli - za trzy dni mamy bardzo ważny mecz w Nowym Jorku. Bardzo zależy mi , aby jechały następujące osoby :Luke , Calum, Harry, Mike , Ben , - wymienił jeszcze 3 chłopaków , a ja traciłam nadzieje , że pojadę - Noi oczywiście nasza gwiazda  Karina Grande.

BArdzo się cieszyłam. Wreszcie zagram mecz i to nie z tymi idiotami. Ciekawe gdzie będziemy mieszkać.

-AA noi właśnie Karina jesteś jedyną dziewczyną , a pokoje są dwu osobowe, musisz wybrać z kim chcesz dzielić mieszkanie. Później dasz odpowiedź , a teraz idźcie grać.

Szło mi bardzo dobrze, w grze super zgrywam się z blondasem, strzeliliśmy aż 8 bramek. Gdy wszyscy już wyszli postanowiłam trochę sama potrenować, wzięłam piłkę i zrobiłam salto w powietrzu a piłka idealnie wpasowała się w bramkę. Zrobiłam kilka powtórek i usłyszałam oklaski, obróciłam się i zobaczyłam Luka. Odległość między nami się zmniejszała , a ja nie wiedziałam co robić.

- Co ty tu do cholery robisz- zapytałam wkurzona

- to samo co ty- odpowiedział bezczelnie - A tak w ogóle mam prośbę. Co ty na to ,żeby przez pobyt w Nowym Jorku przestać się nienawidzić. Ale tylko przez ten okres , gdy wrócimy tu znów będziemy wrogami.- musiałam chwile się zastanowić , no cóż może być zabawnie.

- Dobra zgadzam się , ale pewnie jest jakiś haczyk , racja ?- wiedziałam ,że coś jest na rzeczy

- nie możesz się we mnie zakochać


Hej hej , starałam się nie robić błędów. Nie wiem czy mi się to udało, no ale trudno. Jak się podoba nowy rozdział ? Powiem wam ,że byłam dziś na lodowisku i jestem cała obolała XD





Football Adventure //L.H// (ZAKOŃCZONE )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz