ONA MNIE ZMIENIŁA

10.4K 688 34
                                    

Obieciałam , że dodam. Mam nadzieje , że sie spodoba. Dodałam 2 rozdziały jednego dnia + z persprktywy Luka :) cieszycie sie ?
************************************

POV LUKE
Michael bił mnie z całej siły, nie broniłem sie bo obwiniałem się o wszystko co się stało z Kariną. Nagle usłyszałem pisk maszyny do której przypięta była moja księżniczka.
- O boże tylko nie too - powiedziałem w myślach i przytuliłem się do brunetki. Była taka zimna jakby uleciało z niej już całe życie. Każdy patrzał zszokowany , dopiero po chwili Michael się otchną i zawołał lekarza. Jej serce przestało bić, to oznacza , że moje również. Moje serce bije dla niej , a jej dla mnie. Wiem , że mów jak jakiś popieprzony poeta , ale ja naprawde kocham moją małą księżniczke. Pielęgniarki odciągnęły mnie od niej , a lekarze wzięli ją na blok operacyjny. Zostaliśmy sami w w sali , wszyscy patrzeliśmy się na siebie nie wiedziąc co przedchwilą się stało. Pierwszy odezwał się jej brat
-ona kurwa umarła
- nie stary lekarze ją reanimowali i wróciła do nas. Musze iść dowiedzieć się co się stało. Pilnujcie go ludzie - powiedziałem do drużyny i wyszłem.
Siedziałem przed blokiem i czekałem , aż jakaś pielęgniarka wyjedzie i powie co i jak. Po chwili wyszła pielęgniarka cała we krwi.
- co się dzieje ? - zapytałem wystraszony
- przepraszam jest tu ktoś z rodziny ? - zapytała roztrzęsiona
- tak już panią prowadzę.
- tylko szybko , nie mamy za dużo czasu - odpowiedziała.
Weszliśmy do sali gdzie wszyscy czekali na wieści
- i co z moją siostrą - Michael podszedł do pielęgniarki
- źle , potrzebujemy pilnie kwi grupy 0Rh-. Czy ktoś ma może taką ?
- niestety nie - powiedział zrozpaczony brat
- ja mam ! Niech pani bierzę ile chce , niech ona tylko przeżyje. - pielęgniarka zaprowadziła mnie do punktu oddania krwi. Obok mnie pojawił się Michael.
-dziękuje za to co dla niej robisz - poklepał mnie po ramieniu.
-zależy mi na niej i oddałbym za nią życie.
Powiedziałem i udałem się pod blok.
Siedziałem tam już 2 godz z głową w dłoniach. Czemu ja jej wcześniej nie polubiłem? Spędziłbym wtedy owiele więcej czasu z nią. A co jeśli ona umrze ? Nie , nie , nie musze odgonić od siebie te myśli.
Nagle z sali wyszedł lekarz. Na jego twarzy widać było zmęczenie.
- ona żyje doktorze , prawda ?
- tak młodzięcze żyje , dzięki tobie. Miała wylew wewnętrzny, straciła dużo krwi, ale teraz jest już wszystko dobrze i nie ma zagrożenia dla życia.
Jeszcze dziś powinna się się obudzić więc czuwaj - uśmiechnął sie i odszedł.
Szybko ruszyłem w stronę sali Kariny. Zobaczyłem tłumy koło jej łóżka , uśmiechnąłem się na ten widok. Jest taka kochana , wszyscy ją uwielbiają.

*** Kilka godzin później***
Jest już noc , wszyscy byli już bardzo zmęczeni więc udali się do hotelu. Nasz pobyt tutaj przedłuża się o 3 dni , bo chcemy razem z Kariną wrócić i się cieszyć jej towarzystwem. Przy mojej księżniczce zostałem tylko ja i Michael.
- stary idź do naszego pokoju i tam odpoczni , jesteś zmęczony lotem i tym wszystkim. Zostanę z nią dopuki się nie obudzi spokojnie.
- czemu to wszystko dla niej robisz ?Byłeś dla niej dupkiem , co się zmieniło?
-ja sie zmieniłem , a raczej ona mnie zmieniła. Pokochałem ją , choć nie miałem takich zamiarów.
- tylko jej nie skrzywdź prosze. Już dużo się wycierpiała. Noi masz racje jestem zmęczony, przyjdę tu z samego rana dobranoc.
- dobranoc.
Sam postanowiłem trochę się zdrzemnąć. Położyłem się koło brunetki i zasnąłem.

Czuje jak ktoś głaszcze mnie po głowie. Otwieram oczy i co widzę ? Moją uśmiechniętą księżniczke !!

dłuższy rozdział i happy endem ;* dziękuje za gwiazdki i komentarze , to bardzo motywuje mnie do dalszego pisania dlatego rozdziały pojawiają się codziennie ;*

Football Adventure //L.H// (ZAKOŃCZONE )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz