Z samego rana Luke zawiózł mnie do domu , żebym się ogarnęła przed szkołą. O 19 mamy jechać na kolacje do jego rodziny. Nie powiem co się bardzo stresuje , bo co będzie jak mnie nie polubią. Teraz aktualnie jedziemy w stronę szkoły śpiewając wszystkie piosenki, które lecą w radiu.
-ej skarbie masz ładny głos - pochwaliłam go i pocałowałam w policzek.
- a dziękuje dziękuje, wiem o tym - wypiął dumnie pierś.
Wyszliśmy z auta trzymając się za ręce. Dla niektórych wydaję się to dziwne bo jeszcze niedawno byliśmy pokłuceni, no ale mam gdzieś co oni myślą. Już chcieliśmy wejść do szkoły , gdy przeszkodziła nam w tym lafirynda.
- Lukeyyy co ty robisz z tą wywłoką - zacisłam ręke Luka na słowa Eli , a on już był mega wkurzony.
- jak ty się kurwa odzywasz o mojej dizewczynie. Byliśmy razem dobra , ale to tylko polegało na pieprzeniu , a nie wzajemnych uczuciach. Teraz mam kogoś na kim mi zależy i chce z nią być. - Eli na te słowa cał poczerwieniała. A Luke pociągnął mnie , żeby już iść. Gdy się obróciłam usłyszałam jak plastik mówi:
- dziwka pewnie już dała ci dupy , a kiedy się nią znudzisz znów wrócisz do mnie - tego już było za wiele. Nie wiem nawet kiedy zamachnęłam się i dałam jej prawego sierpowego. Ona się tego nie spodziewała i odrazu pobiegła do swoich koleżaneczek z płaczem.
- mmm nie wiedziałem , że umiesz się bić kochanie - zaśmiał się
- nie wkurwiaj mnie przez chwile - musiałam chwile oddychnąć po tej akcji. Luke już nic się nie odezwał tylko poszliśmy na lekcje.
Było już po 11 czyli pora lanchu. Nasi przyjaciele już czekali na nas na stołówce. Weszliśmy tam z Lukiem trzymając się za ręce , na co oni zrobili dziwne miny.
- co ten chuj tu robi - spytała groźnie Ana
- spokojnie , wszystko sobie wyjaśniliśmy i daliśmy drugą szansę. - siedłam na kolanach Luka i zaczęłam jeść moją kanapkę.
- jak ją skrzywdzisz jeszcze raz to cię za jaja powiesze - powiedziałam jeszcze Ana po czym również zaczęła wcinać.
- a my to się jeszcze nie znamy osobiście. Jestem Osfaldo ale mów do mnie Oli. - Luke ścisnął jego dłoń i również się przedstawił, choć widać , że jest dość negatywnie do niego nastawiony.
Tak zleciał mi cały dzień w szkole razem z przyjaciółmi. Z Lukiem postanowiliśmy odpuścić trening bo i tak nie ma teraz żadnego ważnego meczu. Razem z blondasem teraz jedziemy do mnie aby naszykować się na wieczór.
- Lukeeee nie mam co na siebie włożyć - już od półgodziny stałam przy szafie i przeglądałam ubrania , na co blondyn się śmiał.
- usiądź zaraz ci coś znajdziemy skarbie - Luke podszedł do szafy i wyjął z niej kremową sukienkę przed kolano. Zupełnie o niej zapomniałam. Dałam mu całusa i pobiegłam do łazienki się ubrać.
- Lukeeee - zawołałam
- co znowu ?
- zapnij mi kieckę - po tym co powiedziałam , biegiem do mnie przyszedł.
- przypomniało mi się jak wiązałm ci strój na basen i wtedy cię jeszcze nienawidziłem
- oj tam ważne że teraz kochasz - i znów zatraciliśmy się w namiętnym pocałunku.
- dobra kochanie idź ubieraj koszule a ja muszę się umalować -dałam mu ostatniego całusa i zaczęłam się malować. Ogólnie nie wyglądałam najgorzej więc wyszłam z łazięki , ale wtedy zobaczyłam mojego chłopaka i uznałam że się przy nim kryje.
- doszłam do wniosku , że mój chłopak to ciacho - zaśmiałam się.
- dopiero teraz to zauważyłaś - udał obrażonego , po czym się do mnie przytulił- ja tam od zawsze wiedziałem , że mam najpiękniejszą kobietę. A teraz chodź bo się spóźnimy - przełknęłam głośno śline i ruszyłam niepewnym krokiem do samochodu. Czeka mnie ciekawy wieczór.Hej ;) przepraszam za pomyłkę z rozdziałami , ale nie mam pojęcia jak je ustawić ;*
![](https://img.wattpad.com/cover/58083928-288-k393731.jpg)
CZYTASZ
Football Adventure //L.H// (ZAKOŃCZONE )
FanfictionNazywam się Karina. Pochodzę z bogatej rodziny w Barcelonie. Mam 17 lat. Gram w klubie FCB girls. Wszystko świetnie się układa dopóki nie musze się wyprowadzić. Nowa szkoła, nowi ludzie i jeden dupek, Luke Hemmings. Co wydarzy się między Lukiem a K...