Football Adventure //L.H// (ZAKOŃCZONE )

CHYBA JESTEM ZAZDROSNY KSIĘŻNICZKO

Szykowałam sie na impreze. Założyłam krótkie spodenki i top, następnie się umalowałam i skierowałam na impreze. Czekali już tam na mnie wszyscy.
-Hej wam !- krzyknęłam i każdemu dałam całusa w policzek.
- to co księżniczko, idziemy się bawić.- Luke wziął mnie za ręke i poprowadził na parkiet. Przetańczyłam z nim 6 piosenek , a w mojej buzi była pustynia.
-Luke chodźmy się czegoś napić
-dobra - objął mnie ramieniem i udaliśmy się w strone baru.
- co dla ciebie -wzrócił się do blondasa barman
- coś mocnego prosze - podał mu czerwony kubeczek z jakąś cieczą
-a dla ciebie piękna ?
- dla mnie wódka z colą.
-prosze piękna , a przy okazji można prosić twój numer telefonu.- nie wiedziałam czy mu dać , bo wkońcu go nie znam
-ona jest już zajęta kutasie, więc swoje gadki na podryw zachowaj dla siebie. - Luke był wkurzony i zaciskał pięści.
Odeszliśmy od baru i ruszyliśmy w strone przyjaciół.
-Luke czemu sie nie odzywasz?
- hallo obraziłeś sie ?
Nic nie odpowiadał. Co ja takiego zrobiłam że się obraził.
-dobra jak tak , to nie musimy ze sobą rozmawiać.
Doszliśmy do chłopaków jednak dla mnie już nie było miejsca.
- siadaj śliczna -Ash pociągnął mnie za ręke , że spadłam na jego kolana.
Luke zmierzył mnie zimnym spojrzeniem , a ja wzdrygłam.
-co jest skarbie, zimno ci ? -spytał i mnie przytulił. Pachniał nieziemsko ,ale jego perfumy nie mogły się równać do Luka. Boże o czym ja myślem, w dupie mam tego dupka.
Wlewałam w siebie litry alkoholu. Ash ciągle napełniał mój kubeczek. Wszyscy byli zlani oprócz blondasa. On jako jedyny nie pił. Gdy już zasypiałam poczułam jak ktoś podnosi mnie w stylu panny młodej i wynosi. Wtuliłam się w czyjś tors i odpłynełam. Niedługo potem już leżałam na swoim łóżku z zamkniętymi oczami choć nie spałam. Poczułam jak ktoś przyciąga mnie do siebie tuli. Po zapachu byłam na 100 % pewna, że to Luke. Wtulił się w zagłębienie mojej szyi i wyszeptał dziwne słowa.
-chyba jestem zazdrosny księżniczko, a wcale tak nie miało być.