Rozdział 12 - Na Balkonie

1.1K 64 1
                                    

---Liam---

Minął jeden dzień od kiedy spotkałem Emily podczas rozdawania jedzenia pod mostem. Nie powiedziałem o tym Harry'emu.  Zapewne zacząłby bombardować mnie pytaniami o tym o czym rozmawialiśmy. Obiecałem Emily, że nikomu nie pisnę ani słówkiem. A ja zawsze dotrzymuje słowa.

Obecnie, jemy obiad w mieszkaniu Harry'ego i Louisa. Chcieliśmy poprawić mu humor. Więc Louis wymyślił, żeby zamówić pizze i się spotkać. Jednak Harry siedział na końcu kanapy i ciągle patrzył się na swój telefon. Zakradłem się za kanapą, żeby przyjrzeć się, co sprawia, że on ciągle gapi się w komórkę. Po cichu stanąłem za nim i spojrzałem na ekran. Patrzył się na numer Emily. Westchnąłem głośno, a Harry zablokował telefon i odwrócił się w moją stronę.

"Czy ciebie nie uczono, że to nie ładnie zakradać się do ludzi?" powiedział w miarę głośno. Przeskoczyłem kanapę i usiadłem na wygodnym jaśku.

"Harry...musisz się trochę rozweselić. Nie mogę patrzeć na ciebie w takim humorze."

"Liam, to wszystko jest do dupy...ona została z tym idiotą...bez żadnego powodu." Nie pomyślałem zanim odpowiedziałem.

"Ona ma bardzo dobry powód.Ona-" zatrzymałem się w połowie zdania..ups.

"Tak? To co to za 'dobry powód'?" spojrzałam na mnie z wielkim znakiem zapytania na twarzy patrząc prosto w moje oczy. ..Wiedział, że nie umiem kłamać. Cholera!

"Ja...eee..więc.."

"Rozmawiałeś z nią? Prawda??" jego oczy zwężyły się zaraz po tym jak powiedział swoje przypuszczenie. Miał rację. Spojrzałem na chłopaków, którzy obecnie przyglądali się całej sytuacji. : Liam....widziałeś się z nią...co mówiła? Czy mówiła coś o mnie? mówiła coś o tym dupku?" uh..oh...patrzył się na mnie. Nie mogłem skłamać. Liam! ..nic nie mów!.. powstrzymaj się!

"Liam!" Harry krzyknął. Złamałem się.

"Tak!. Widziałem ja jak dawała resztki jedzenia bezdomnym pod mostem niedaleko." ok...jeszcze trochę, a powiem ten sekret.

"Czemu miałaby rozdawać jedzenie bezdomnym?" Zapytał Louis ze zmieszanym wyrazem twarzy. Nie mogłem im powiedzieć....obiecałem. Ale z drugiej strony, to byli moi najlepsi przyjaciele....

"Liam!" Harry znowu krzyknął.

"Ponieważ, powiedziała mi, że to dupy być biednym i ona powinna wiedzieć, ponieważ była przed wypadkiem, ponieważ jej rodzina musiała spłacać kredyt za kredytem i w końcu nie mieli pieniędzy na jedzenie. Więc ona wie jak to jest cholernie ciężko nie wiedzieć kiedy znowu zjesz!!!"...świetna robota Liam. Jesteś prawdziwym przyjacielem...westchnąłem głośno.

Wszyscy mieli szeroko otwarte usta. W oczach Harry'ego można było dostrzec szok, ale również trochę bólu. Bólu, ponieważ teraz wiedział przez co musiała przejść Emily. Modliłem się aby nie zapytali o nic więcej. Ale oczywiście ciekawość chłopców wzięła górę.

"Więc jak ją stać na college jeśli jej rodzina ma problemy finansowe???" pytanie Zayna było jedno z tych, których się bałem. Wszyscy pochylili się, aby usłyszeć odpowiedź na pytanie. Nie mogłem powiedzieć im tej części...Emily była najbardziej zawstydzona na tej części.

"Liam, nam możesz powiedzieć. Nigdy nie będziemy oceniać Emily. Jeśli znaczy tyle dla Harry'ego to dla nas również." powiedział Niall, pokazując na Harry'ego przy wypowiedzeniu jego imienia.

"Więc..."jestem słaby.

---Harry---

Liam powiedział mi wszystko o Emily. O problemach jej rodziny i  o tym jak Brandon płaci za jej szkołę. Wstydziła się za ostatnią część. Poprosiła Liama, aby nic nikomu nie mówił. To nie była jego wina, że nam powiedział, trochę go przycisnęliśmy pytania.

Friend Zoning - tłumaczenie // H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz