Rozdział 58 - Tęskniłem Za Tobą...

878 41 2
                                    

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

---Emily---

-Jak poszedł egzamin panno Olsen?- profesor od chemii zapytał mnie, kiedy skończyłam pisać test. Zmęczona po nocnym uczeniu się, chciałam po prostu wrócić do domu i pójść spaść. Niestety, miałam jeszcze jeden sprawdzian. Za trzy godziny. Wredni nauczyciele, robią kilka testów jednego dnia.

-Myślę, że dobrze. Ale dowiemy się na koniec- zachichotałam. Jeszcze tylko jeden test i będę wolna, będę mogła wrócić do domu i położyć się spać w moim cieplutkim łóżeczku.

-Miłych wakacji Emily- uśmiechnęła, się i wyszłam z klasy. Byłam głodna, więc żeby zabić czas do następnego egzaminu postanowiłam coś zjeść.

Szłam wzdłuż długiego, prawie pustego chodnika. Jedyne co słyszałam to własne kroki. Szukałam w torbie swojej książki do anatomii. Równie dobrze mogę się uczyć i jeść. Ciągle nie mogłam jej znaleźć w mojej wielkiej torbie.

'Buszując' w kieszeniach nie zauważyłam osoby, która stała przede mną. Miałam spuszczoną głową, poczułam tylko uderzenie w twardą klatkę piersiową. Upadłam z głośnym 'ugh'. Moje oczy rozszerzyły się na widok chłopaka , który stał nade mną.

-Drew?!- nie widziałam go od dnia kiedy Brandon pokazał się w domu Nialla. Czyli od trzech dni. Wspomnienie Drew bijącego Brandona swoją wielką pięścią, ciągle było świeże w mojej pamięci. Kiedy policjanci zobaczyli w jakim stanie jest Brandona, natychmiast zabrali Drew do aresztu, myśląc że to ja dzwoniłam na policję. Tamtego feralnego dnia poszłam na policje i opowiedziałam co się wydarzyło. Kiedy wszystko się wyjaśniło, wypuścili Drew. Ale ja nie byłam w stanie z nim rozmawiać, Alex mnie odebrałam. - Co ty tu robisz?

Wyciągnął dłoń aby mi pomóc. Złapałam ją, pociągnął mnie do góry. Łapiąc równowagę, spojrzałam na niego zmieszana.  On tu nie przyszedł, no nie? On już skończył szkołę, ale były też inne Uniwersytety.

-Chciałem tylko z tobą tak szybko porozmawiać.- przysunął się bliżej, próbując mnie przytulić. *KLIK* odwróciłam się aby zobaczyć co to za dźwięk, był znajomy.Rozejrzałam sie na około mnie, szczególnie patrząc się na krzaki które rosły wzdłuż chodnika. Ciągle, nikogo nie widziałam, poza mną i Drew.

-O czym?- zapytałam, ciągle patrząc na boki czy ktoś nas nie ogląda. Nie dowiedziałam się też niczego o Brandonie. Policja powiedziała mi że może wyjść za kaucją. Nie wiedziałam za ile. Ale wiedziałam, że jeśli w obrazku jest jeszcze Isabel wyjdzie wkrótce

Drew był przez chwilę cicho, kiedy obserwowałam okolicę. Zauważając jego ciszę, obejrzałam się za niego. Przygryzał wargę. Spojrzał mi w oczy o położył swoje dłonie na moich ramionach. Przysunął się bliżej.

-O nas...- moje oczy otworzyły się szerzej kiedy przybliżył się do moich ust. Kładąc ręce na jego klatce usłyszałem kolejne *KLIK*.

-Słyszałeś to?- mogłam, wydostać się z jego uścisku. Nie chciałam żeby Drew mnie całował. Harry nie byłby zadowolony..zresztą ja też nie.

Nie rozmawiałam tak dużo z Harry'm. Pomiędzy koncertami, wywiadami i podpisywaniami .. ledwo miał czas wolny. Próbowałam nie okazywać mojego smutku. Pisząc do niego, pamiętałam o wesołym emotikonie. Nie chciałam mu pokazywać jak bardzo za nim tęsknie. Nie chciałam go niepokoić jeśli wiedział że jestem smutna bez niego. Wczoraj mieli ostatni występ przed trzy dniowymi wakacjami. Miałam nadzieję, że Harry będzie miał więcej czasu aby zadzwonić do mnie czy porozmawiać na Skypie.

-Nic nie słyszałem.- spojrzał na mnie zmieszany.- Emily, chodź ze mną coś zjeść. Pójdziemy gdziekolwiek będziesz chciała. - Zrobił krok w moją stronę, był o wiele wyższy ode mnie.

Friend Zoning - tłumaczenie // H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz