Rozdział 38 - Na Misji

1K 57 0
                                    

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

---Harry---

-Co powiedziałaś?-podszedłem bliżej do dziewczyny, która stała z szeroko otwartymi oczami.  Ja krok do przodu ona krok do tyłu. Właśnie mi powiedziała, że Brandon wykopał Emily z domu. Nigdy nie dzwoniła, nigdy nie prosiła o pomoc. Co się między nimi stało? Czemu ja wywalił? Czemu do mnie nie zadzwoniła? Zablokowałeś ją głupku. Skarciłem się w myślach. Hannah stała teraz  w rogu. Trzęsła się.

-Ja..umm..ja-zaczęła się jąkać, martwiła się. Po jej głowie chodziło teraz pewnie mnóstwo myśli. Do póki nie wiedziała co powiedzieć.

---Hannah---

Na początku byłam przestraszona...na początku.Ale nie zamierzałam grać 'bezradną dziewczynkę' tak samo jak Emily. Patetyczna. Mały uśmiech wkradł się na moja twarz. Odepchnęłam się od ściany i teraz ja zbliżałam się do Harry'ego. Teraz JEGO kolej aby się odsuwać.

-Aww, co jest kochanie?- moje biodra kołysały się zalotnie z każdym krokiem. -Nie wiedziałeś?- wydęłam usta kiedy byłam kilka centymetrów od Harry'ego. Na jego twarzy nie było żadnych emocji. Nie wiedziałam co kryło się za maską, którą założył. Był zły? Smutny? A może dwa na raz?

-Odpieprz się- powiedział z zaciśniętymi zębami. Oh tak, był wkurzony. Dobrze. Teraz jego kolej aby poczuł się niechciany. 

-Chcesz wiedzieć najgorszą rzecz?- powiedziałam, delikatnie popychając go na łóżko. Harry nie walczył. Był za bardzo oszołomiony aby się przeciwstawiać. Wdrapałam się na łóżko, siadając na nim okrakiem jak leżał na materacu. Kilka dni temu też tak leżeliśmy na jego łóżku. Te same pozycje, inne uczucia. Teraz byliśmy źli, mściwi.Głaskałam jego klatkę. Z zaciśniętą szczęką złapał mój nadgarstek i zatrzymał od dalszego poznawania jego ciała.

-Po prostu to powiedz- warknął. Przysunęłam się bliżej do niego. Z ustami przy jego uchu, wyszeptałam.

-Twoi najlepsi przyjaciele nie chcieli ci nawet powiedzieć- całe jego ciało się spięło. Wiedziałam, że uderzyłam w słaby punkt. To była taka wisienka na torcie pełnym katastrof.

---Harry---

Kiedy wyszeptała całą prawdę do mojego ucha, moje serce się zatrzymało. Niall, Zayn, Liam a nawet Louis. Oni wszyscy wiedzieli o Emily. Żaden mi nie powiedział.

-Kiedy to się stało?- zapytałem, 'zdejmując' ją ze mnie . Jej oczy się rozszerzyły, zrozumiała moją siłę.

-Nie wiem, kilka dni temu?- powiedziała, przewracając oczami. Wzięła swoją torebkę i wstała. Wiedziała, że to był koniec. Rozmowy i naszego związku. Wyszła z pokoju, a ja za nią. Była piękna, ale dopiero teraz pokazała swoją twarz. I nie mogłem być bardziej wdzięczny. Zostało tylko jeszcze jedno pytanie do Hannah.

-Hej! -odwróciła się z ręką na klamce. -Skąd wiesz o tym, że Brandon ją wywalił?- Jej uśmiech powrócił. Złowrogi uśmiech.

-Znasz moją siostrę? Poznałeś ją kiedy poszliśmy do restauracji jej męża. -pokiwałem głową, z niezrozumiałym wyrazem twarzy.- Więc Emily weszła kiedy Brandon ją pieprzył.

Zaraz po tym Hannah odwróciła siei wyszła. Trzaskając drzwiami. Otworzyłem szerzej oczy. CO?!?!? Wiedziałem, że z tym skurwysynem jest coś nie tak. Musze ją znaleźć. Musze porozmawiać z Emily.

Zabrałem klucze i wybiegłem z domu.

***

-Gdzie może być? Gdzie może być?- pytałem się sam siebie jeżdżąc po ulicach Londynu. Wystukiwałem pałacami rytm na kierownicy. Zaczynałem się frustrować. Hannah wspomniała, że chłopcy wiedzą. Może była u jednego z nich? Czemu nie mogli mi o niczym powiedzieć?

Friend Zoning - tłumaczenie // H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz