Rozdział 15 - Truly Madly Deeply

1.1K 65 2
                                    

---Emily---

Pojechaliśmy do małej kawiarenki. Atmosfera była bardzo domowa. Kelnerka to była starsza pani z burzą siwych włosów na głowie, nie mniej jednak była piękna. Jej uśmiech był ciepły. Powitała nas swoim ciepłym głosem.

"Co podać do picia kochani?" zapytała się podając nam menu kiedy usiedliśmy. Ze swoim przyjaznym głosem przypominała mi moją babcię. Nie widziałam jej od kiedy przyjechałam do Londynu. Naprawdę powinnam do nich zadzwonić.

"Poproszę kawę" głęboki głos Harry'ego wyrwał mnie z moich myśli. Spojrzał na mnie pytająco, oh moje zamówienie.

"Ja poproszę sok pomarańczowy" uśmiechnęłam się do niej. Poszła po nasze napoje. Patrzyłam na nia dopóki nie zniknęła na zapleczu.

"Wszystko w porządku skarbie? zapytał Harry.

"Harry, nie jestem twoim skarbem" zarumieniłam się, chowając się za menu. Opuścił swoją kartę dań, więc miał lepszy widok na mnie.

"...ale możesz nim być" wyszeptał, a jego zielone oczy wbijały się we mnie.

"Harry..."

"Pod koniec dnia, zobaczysz."

"Harry ja-" kelnerka wróciła z naszymi napojami. Skrzywiła się nieco, wiedziała, że przerwała prywatną rozmowę.

"Przepraszam" powiedziała patrząc w moje oczy.

"Nie, wszystko w porządku proszę Pani. Dziękuję, że jest Pani taka miła" uśmiechnęłam się, oddała mi uśmiech. Wzięła nasze zamówienia i wróciła do kuchni.

"Więc jakie są plany ? Na nasz przyjacielski dzień razem?" zapytałam, specjalnie naciskając na 'przyjacielski'. Harry zachichotał i pokręcił głową.

"Wszystko będzie spontaniczne" powiedział, przypominając mi co powiedziałam sobie o całej tej sprawie, po prostu spontanicznie...skinęłam głową na to co powiedział.

Przez następne kilka minut rozmawialiśmy o sobie. O naszych rodzinach i naszych liceach. Harry był bardzo ostrożny aby nie wspomnieć o Stephanie. Wiedział, że to może mnie zasmucić. Kiedy kelnerka przyniosła nasze zamówienie, zjedliśmy po cichu. Nie była to niezręczna cisza, lecz dlatego, że jedzenie było przepyszne. Naleśniki były takie słodkie i puszyste, jajka były tak samo niesamowite.

Kiedy zjadłam śniadanie, przeprosiłam i wyszłam do łazienki. Gdy weszłam, dziewczyna w wieku okołu 16 lat właśnie myła ręce. Odwróciła się w moją stronę, spojrzała na mnie od góry do dołu.

"TY i Harry?" zapytała, z wyrazem obrzydzenia. To sprawiło, że poczułam się źle. Co złego było ze MNĄ?

"Harry, j-jest tylko moim dobrym przyjacielem" odparłam. Jej wzrok sprawiał, że czułam się nieswojo.

"Dobrze" zaraz potem wyszła. Okay? o było dziwne. Załatwiłam swoje sprawy, umyłam ręce i spojrzałam w lustro. Boże, wyglądałam zwyczajnie..nic specjalnego. Nie wiedziałam dlaczego ta dziewczyna patrzyła się na mnie z takim zdziwieniem. Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę Harry'ego.

"Gotowa na nasz dzień? zapytał. Uśmiechnęłam i pokiwałam głową.

Pogoda była niesamowita. Wiał lekki wiatr ale nie nie było zimno. W mojej szkole było kilka dni wolnych aby nauczyć się na egzaminy. Byłam wdzięczna za te małe wakacje. Ale jutro będę musiała wrócić i przystąpić do dwóch egzaminów......świetnie.'Eh' wzruszyłam ramiona w mojej głowie 'Będę się cieszyć dzisiejszym dniem'

Szłam do samochodu kiedy Harry złapał mnie za rękę. Kiedy spojrzałam na niego, nie puścił jej, trzymał nasze ręce splecione razem. To było przyjemne uczucie, ale nie poprawne. Brandon nie akceptował naszej przyjaźni, pewnie by sie wściekł gdyby nas teraz zobaczył.

Friend Zoning - tłumaczenie // H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz