Ujrzałam strzałki paraliżujące, obejrzałam się do tyłu, stała tam Scarlett! Dajcie mi chwilę........ Obróciłam się w stronę Minho, uśmiechnął się nie przytomnie, chwyciłam go mocno za rękę. Po chwili Minho rozluźnił uścisk, ja również, wypuściliśmy z rąk noże,upadły na ziemię, wtedy spojrzałam ostatni raz za siebie i upadliśmy na ziemię. Film się urwał. Obudziłam się w Ciapie, było ciemno, pewnie jeszcze noc.
- Co za kanał!- Powiedziałam szeptem.
- No, racja-odpowiedział Minho z lewej strony. Pomruczał coś na temat Newt'a i Alby'ego.
- Myślisz, że która jest godzina?- zapytałam zapominając o zegarku na ręce.
- Jest, proszę światło, jest.... 4:30, uuuuuuuuuuuu późno. Czyli Niedziela.
- To do, której tu siedzimy?- zapytałam zaspana.
- Do, yyyy.... mogli nas zamknąć w jednej Ciapie!- zakrzyczał Minho.
- Tak, zgadzam się- odpowiedziałam. Resztę dnia rozmawialiśmy i na końcu Minho zaproponował, żebyśmy się przespali. Zgodziłam się. Kiedy leżałam. Do Ciapy wszedł Alby.
- Wstawaj!-zakrzyczał.szarpiąc mnie.
- Zostaw ją!-zakrzyczał Minho ciągnąc go za ramię, przy czym biedny Alby przejechał dupą po piasku. Minho wszedł do ciapy, uklęk obok mnie.
- Kochanie, wstawaj- powiedział szeptem tak delikatnie, że prawie odpłynęłam. Otworzyłam oczy ucieszyłam się na widok jego twarzy nie za kratami. Wyszliśmy z ciapy Minho objął mnie ramieniem.
- Ej, macie zakaz!- zakrzyczał Newt.
- Zawrzyj twarzostan!
- Co?
- Pstro.
Minho zaczął się śmiać. Ale zakaz to zakaz. Odzielili nas od siebie była 17:30, pomyślałam, że do 20 posiedzę, a potem pójdę do Bazy.

CZYTASZ
Chcemy być wolni! / "Więzień labiryntu"
FanfictionCaroline główna bohaterka sama na własnej skórze dowie się co oznacza labirynt, dowie się, że jest ich więcej, muszą oni złączyć siły by stawić czoło DRESZCZ'owi!