Po dłuższej chwili ciszy, Azjata odpowiedział:
- To jest Strefa "A".
Spojrzałam na zegarek, była 15: 55, za chwilę zamykają się wrota, trzeba tu przeczekać.
- Zostajecie - ogłosił Czarnoskóry. - Będziecie spać w Bazie, Minho zaprowadź je. - Azjata kiwnął głową, ruszyliśmy przez dziedziniec. Miejsce dymiło pracą, każdy z chłopaków coś robił nie było takiego co by siedział. Gdy przechodziliśmy obok nich słyszałam szepty i tysiące oczu patrzących na mnie. No co jest dziewczyny nie widzieliście?!!? W końcu doszliśmy do Bazy, wielki budynek, co dodać więcej hmmmmmm.... zamieszkały przez stado brykających małpiszonów. Dla nie wtajemniczonych: chłopaków. Azjata otworzył drzwi wpuścił nas pierwsze. DŻENTELMEN!!! Mało takich jak się mieszka w strefie z samymi babami! To jest męczące jedna to, chce druga nie jak dzieci!
- Do góry schodami i w prawo- ogłosił Azjata.
Schody skrzypiały jak miałyby się zawalić za moment, ale jakoś wy-człapałyśmy się, jak powiedział Minho w prawo, otworzyłyśmy drzwi, zobaczyła pokój z jednym łóżkiem i 2 materacami, jakby tylko czekały na nas.
- To która gdzie śpi?- zapytała Scarlett.
- Wybieraj.
- Będę wredna i biorę łóżko- po czym usiadła na nim.- Jedno pytanie czy ktoś tu spał?
- Tak, wszyscy ludzie, których widziałaś na polu. - odpowiedział Minho.
- A nikt tu no wiesz?
-Co?
-Nikt się w nocy nie zlał, obrzygał ściany?- zapytała Scarlett.
-Raz, Patelniak, hheeh po imprezie.
CZYTASZ
Chcemy być wolni! / "Więzień labiryntu"
FanfictionCaroline główna bohaterka sama na własnej skórze dowie się co oznacza labirynt, dowie się, że jest ich więcej, muszą oni złączyć siły by stawić czoło DRESZCZ'owi!