Rozdział XXVI

155 6 1
                                    

 Minho cały czas trzymał watrę. Może to pierdzielnięte, ale byłam szczęśliwa z powodu tego, że Curtis nigdy już mnie szkrzywidzi. Z drugiej strony monety widziałam w Minho potwora... Bałam się go. Siedziałam na leżance w pokoju Zbrodni, ciężko było mi patrzeć na te biedne zbite na muto ciało mego byłego, który został zabity z premedytacją. Nie powstrzymałam swoich emocji. Łzy zaczęły płynąć pojedynczo w dół. Minho zauważywszy to podszedł do mnie.

- Nie płacz- powiedział. Chciał mnie objąć ramieniem. Nie pozwoliłam mu na to. Odepchnęłam jego rękę- Caro- zaczął, usiadł na przeciw mnie- tak już musiało być, ten degenerat prędzej czy później skończył by jak skończył.- podnosiłam na niego wzrok.

- Cham!- wykrzyczałam mu w twarz po czym wybiegłam z pokoju na dwór. Było ciemno jak w dupie. Zapłakana skierowałam się w stronę lasku. Tam jestem bezpieczna. Człapałam w tamtym kierunku. W połowie drogi jakaś męska ręka chwyciła mnie za ramię. 

- Minho odwal...- obróciłam głowę w stronę postaci, był to... Newt.

- Newt?- zapytałam chcąc potwierdzić to co widzę.

- Tak, to ja.

- Jak Ty? Przecież...

- Długa historia. Jestem tu ze Scarlett. Mam dla Ciebie złą wiadomość. Ale najpierw pójdziemy do Scarlett gdzie kolwiek ona jest- powiedział rozglądając się.

- Tu jestem!- krzyknęła z dachu kuchni. Pomyślicie "co? na dachu". Tak, ale siedziała na tarasie, który znajdował się na dachu kuchni.

- Typowe dla niej- skomentował blondyn- czemu płaczesz?- zapytał uważniej mi się przyglądając.

- Nic takiego. Chodźmy do Scar zacznie się nie cierpliwić i będzie wtedy źle. Newt nie protestując ruszył za mną. Na taras trzeba było wspiąć się po linowej drabince poszło mi bardzo dobrze. Muszę powiedzieć, że chłopakowi też o dziwno. Uważałam go za bardziej ofiarę losu czy coś... 

- Co chciałaś?- zapytałam siadając na jednym z wiklinowych krzeseł. 

- Ja też tęskniłam. Wraz Newtem udało na się tu dostać.

- Iii? Mam Cię za to wielbić?

- Nie , ale po drodze wydarzyło się coś okropnego.

- Co?- zapytałam zaciekawiona.


Chcemy być wolni! / "Więzień labiryntu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz