Mam pomysł. Co wy na to bym założyła opowiadanie z promptami z 1D i 5sos? Będzie ktoś podsyłał pomysły? Bo jak tak, to lecę projektować okładkę ;)
Mr.Awesome69: Jak tam rozmowa o pracę?
TheBadOne: Udana :D Dostałem zlecenie od dość znanej rodziny
Mr.Awesome69: Zlecenie?
TheBadOne: Tak, wyszło na to, że zostałem nadwornym malarzem xD
TheBadOne: Ale nie narzekam. Kasa spoko, a w dodatku zleceniodawczyni zna się z rektorem, więc jeszcze zaplusuję u niego
Mr.Awesome69: Nie wiedziałem, że jesteś w tym taki dobry
Mr.Awesome69: Właściwe nigdy nie widziałem żadnej twojej pracy :(
TheBadOne: Nic specjalnego nie straciłeś ;)
Mr.Awesome69: A tak na serio, to jak dobry jesteś?
TheBadOne: Możliwe że raz, czy dwa dostałem wyróżnienie rektora
Mr.Awesome69: Jej, jestem pod wrażeniem
TheBadOne: Dzięki ;) Szkoda, że moi rodzice tego nie doceniają
Mr.Awesome69: Dlaczego?
TheBadOne: Twierdzą, że sztuka jest dobra jako hobby, a nie sposób na życie
TheBadOne: I żadne nagrody nie zmienią ich nastawienia
TheBadOne: Zmieniając temat, Shahid usunął mnie ze znajomych na fejsie... co mu zrobiłeś?
Mr.Awesome69: Ja i Shahid ucieliśmy sobie męską rozmowę
TheBadOne: Tylko tyle?
Mr.Awesome69: Była herbatka i ciasteczka. Grubas zjadł wszystkie. Pełna kultura, zero przepychanek. Spokojnie, Zi.
TheBadOne: Sorki. Może zbytnio się czepiam. Najważniejsze, że Shahid zniknął z mojego życia
Mr.Awesome69: O to możesz być spokojny. Tłuścioch już nie będzie więcej sie narzucał
TheBadOne: Dziękuję, tajemniczy obrońco. Nie jesteś zmęczony wyciąganiem mnie z tarapatów?
Mr.Awesome69: Będę cię ratował tak długo jak będzie to konieczne. Rycerz nie zostawi damy w potrzebie
TheBadOne: Nie wiem czy robić "awwwww", czy może przyjebać ci za tą "damę"
Mr.Awesome69: Zamiast "damy" wstaw "niezależnego, seksownego księcia ze świetnym tylkiem". Lepiej?
TheBadOne: Awwwww
TheBadOne: Uważasz, że mam świetny tyłek?
Mr.Awesome69: Najlepszy
TheBadOne: Awwwwwww <3
TheBadOne: Kończę, bo muszę się ogarnąć na imprezę. Idziemy z Harrym świętować moje zlecenie
Mr.Awesome69: Do klubu?
TheBadOne: Taa
Mr.Awesome69: Jakiegoś dobrego?
TheBadOne: Platinium. Znasz?
Mr.Awesome69: Bywało się. Dobrej zabawy ;)
TheBadOne: Dzięki :D
Użytkownik TheBadOne wylogował się.
********
- Powtórz jeszcze raz. Albo nie... Ja to zrobię, a ty powiesz, czy wszystko dobrze zrozumiałem. - Niall wstał od stołu i oparł się o blat kuchennej szafki, nie odrywając wzroku od Louisa. - Jedziemy do klubu, bo twój kumpel chce się tam spotkać z chłopakiem, w którym się zakochał, ale wcześniej zranił go i zniszczył psychicznie tak boleśnie, że ten sięgnął po alkohol. Teraz stara się go odzyskać, pisząc do niego na czacie, ukrywając swoją prawdziwą tożsamość, za co kiedyś sam znienawidził Zayna. A dzisiaj ma zamiar wyznać mu całą prawdę i - o ile wszysko sie uda - żyć z Zaynem długo i szczęśliwie... Czy coś pominąłem?- Nie wspomniałeś o moim udziale w całym przedsięwzięciu. - udał urażonego.
- Fakt, nie zapominajmy o tym jak wspomniałeś imię Liama przy tym całym Nasty Boy'u... Nie wiem jak Liam dałby sobie bez ciebie radę.
- Przestaniecie mi to w końcu wypominać? Wszyscy się o to czepiacie!
- Ja, Liam... Kto jeszcze? Głosy w twojej głowie?
- A to nie Nasty, tylko Naughty Boy był. - Louis zmienił temat.
- To nieistotne. Dlaczego Liam chcę, żebyś ty z nim jechał?
- Mam robić za wsparcie moralne. Normalka.
- To po co ja mam tam jechać?
- Pomyślałem sobie, że fajnie będzie pojechać na imprezę. Tak jak za dawnych czasów.
- Gdy upijaliśmy się tanią wódką, jaraliśmy każde gówno, a później pieprzyliśmy się do upadłego najpierw w kiblu w klubie, a później w moim mieszkaniu? Wspaniałe czasy.
- Też za nimi tęsknię. - Louis wstał od stołu i podszedł do Nialla. Spojrzał mu w oczy i położył dłonie na jego biodrach. Wystające kości blondyna zawsze go kręciły. - To jak będzie? Pojedziemy? Bo jak tak, to najwyższa pora zacząć się szykować.
- Okej. W końcu poznam tego całego Liama. - Louis pocałował go w czoło. - Ale pod jednym warunkiem. - Tomlinson spoważniał. - Co powiesz na szybki numerek?
Lou uśmiechnął się.
- Ale godzina...
- To na co jeszcze czekać? Nie marnujmy czasu na gadanie.
Niall chwycił go za krawat i zainicjował namiętny pocałunek, a Louis zaczął mocować się z guzikami przy koszuli blondyna.
Liam mógł chwilę poczekać.
Jak sądzicie Liam wyzna Zaynowi prawdę? W końcu to tylko rozmowa, co mogłoby pójść nie tak, co nie? No chyba, że jakaś złośliwa autorka trochę namiesza i cały misterny plan Payne'a pójdzie w pizdu...
Dobrze, że ja taka złośliwa nie jestem. Chyba...
CZYTASZ
Cyber Sex || Ziam
FanfictionLiam Payne to dwudziestoczterolatek, który ma wszystko. I to dosłownie. Jest dyrektorem ds. sprzedaży w jednej z firm ojca, mieszka w centrum Londynu w apartamencie nad Tamizą, a w weekendy spędza czas wraz ze swoją narzeczoną w dworku należącym do...