1.24

4.2K 377 136
                                    

Mam pomysł. Co wy na to bym założyła opowiadanie z promptami z 1D i 5sos? Będzie ktoś podsyłał pomysły? Bo jak tak, to lecę projektować okładkę ;)

Mr.Awesome69: Jak tam rozmowa o pracę?

TheBadOne: Udana :D Dostałem zlecenie od dość znanej rodziny

Mr.Awesome69: Zlecenie?

TheBadOne: Tak, wyszło na to, że zostałem nadwornym malarzem xD

TheBadOne: Ale nie narzekam. Kasa spoko, a w dodatku zleceniodawczyni zna się z rektorem, więc jeszcze zaplusuję u niego

Mr.Awesome69: Nie wiedziałem, że jesteś w tym taki dobry

Mr.Awesome69: Właściwe nigdy nie widziałem żadnej twojej pracy :(

TheBadOne: Nic specjalnego nie straciłeś ;)

Mr.Awesome69: A tak na serio, to jak dobry jesteś?

TheBadOne: Możliwe że raz, czy dwa dostałem wyróżnienie rektora

Mr.Awesome69: Jej, jestem pod wrażeniem

TheBadOne: Dzięki ;) Szkoda, że moi rodzice tego nie doceniają

Mr.Awesome69: Dlaczego?

TheBadOne: Twierdzą, że sztuka jest dobra jako hobby, a nie sposób na życie

TheBadOne: I żadne nagrody nie zmienią ich nastawienia

TheBadOne: Zmieniając temat, Shahid usunął mnie ze znajomych na fejsie... co mu zrobiłeś?

Mr.Awesome69: Ja i Shahid ucieliśmy sobie męską rozmowę

TheBadOne: Tylko tyle?

Mr.Awesome69: Była herbatka i ciasteczka. Grubas zjadł wszystkie. Pełna kultura, zero przepychanek. Spokojnie, Zi.

TheBadOne: Sorki. Może zbytnio się czepiam. Najważniejsze, że Shahid zniknął z mojego życia

Mr.Awesome69: O to możesz być spokojny. Tłuścioch już nie będzie więcej sie narzucał

TheBadOne: Dziękuję, tajemniczy obrońco. Nie jesteś zmęczony wyciąganiem mnie z tarapatów?

Mr.Awesome69: Będę cię ratował tak długo jak będzie to konieczne. Rycerz nie zostawi damy w potrzebie

TheBadOne: Nie wiem czy robić "awwwww", czy może przyjebać ci za tą "damę"

Mr.Awesome69: Zamiast "damy" wstaw "niezależnego, seksownego księcia ze świetnym tylkiem". Lepiej?

TheBadOne: Awwwww

TheBadOne: Uważasz, że mam świetny tyłek?

Mr.Awesome69: Najlepszy

TheBadOne: Awwwwwww <3

TheBadOne: Kończę, bo muszę się ogarnąć na imprezę. Idziemy z Harrym świętować moje zlecenie

Mr.Awesome69: Do klubu?

TheBadOne: Taa

Mr.Awesome69: Jakiegoś dobrego?

TheBadOne: Platinium. Znasz?

Mr.Awesome69: Bywało się. Dobrej zabawy ;)

TheBadOne: Dzięki :D

Użytkownik TheBadOne wylogował się.

********
- Powtórz jeszcze raz. Albo nie... Ja to zrobię, a ty powiesz, czy wszystko dobrze zrozumiałem. - Niall wstał od stołu i oparł się o blat kuchennej szafki, nie odrywając wzroku od Louisa. - Jedziemy do klubu, bo twój kumpel chce się tam spotkać z chłopakiem, w którym się zakochał, ale wcześniej zranił go i zniszczył psychicznie tak boleśnie, że ten sięgnął po alkohol. Teraz stara się go odzyskać, pisząc do niego na czacie, ukrywając swoją prawdziwą tożsamość, za co kiedyś sam znienawidził Zayna. A dzisiaj ma zamiar wyznać mu całą prawdę i - o ile wszysko sie uda - żyć z Zaynem długo i szczęśliwie... Czy coś pominąłem?

- Nie wspomniałeś o moim udziale w całym przedsięwzięciu. - udał urażonego.

- Fakt, nie zapominajmy o tym jak wspomniałeś imię Liama przy tym całym Nasty Boy'u... Nie wiem jak Liam dałby sobie bez ciebie radę.

- Przestaniecie mi to w końcu wypominać? Wszyscy się o to czepiacie!

- Ja, Liam... Kto jeszcze? Głosy w twojej głowie?

- A to nie Nasty, tylko Naughty Boy był. - Louis zmienił temat.

- To nieistotne. Dlaczego Liam chcę, żebyś ty z nim jechał?

- Mam robić za wsparcie moralne. Normalka.

- To po co ja mam tam jechać?

- Pomyślałem sobie, że fajnie będzie pojechać na imprezę. Tak jak za dawnych czasów.

- Gdy upijaliśmy się tanią wódką, jaraliśmy każde gówno, a później pieprzyliśmy się do upadłego najpierw w kiblu w klubie, a później w moim mieszkaniu? Wspaniałe czasy.

- Też za nimi tęsknię. - Louis wstał od stołu i podszedł do Nialla. Spojrzał mu w oczy i położył dłonie na jego biodrach. Wystające kości blondyna zawsze go kręciły. - To jak będzie? Pojedziemy? Bo jak tak, to najwyższa pora zacząć się szykować.

- Okej. W końcu poznam tego całego Liama. - Louis pocałował go w czoło. - Ale pod jednym warunkiem. - Tomlinson spoważniał. - Co powiesz na szybki numerek?

Lou uśmiechnął się.

- Ale godzina...

- To na co jeszcze czekać? Nie marnujmy czasu na gadanie.

Niall chwycił go za krawat i zainicjował namiętny pocałunek, a Louis zaczął mocować się z guzikami przy koszuli blondyna.

Liam mógł chwilę poczekać.

Jak sądzicie Liam wyzna Zaynowi prawdę? W końcu to tylko rozmowa, co mogłoby pójść nie tak, co nie? No chyba, że jakaś złośliwa autorka trochę namiesza i cały misterny plan Payne'a pójdzie w pizdu...

Dobrze, że ja taka złośliwa nie jestem. Chyba...

Cyber Sex || ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz