Tęskniliście? Wiem, że tak. Ja za wami też <3
Rozdział poprawiony przez: saranobodyimportant
Jak widzicie znalazłam bete, albo raczej beta znalazła mnie. Mam nadzieję, że dzięki jej wspaniałej robocie, czytanie kolejnych rozdziałów będzie dla was jeszcze przyjemniejsze :D
- Przepraszam, pani Payne, ale jestem chory i nie dam rady przyjechać w tym tygodniu.
- Och, oczywiście. Mój syn też od wczoraj nie czuję się najlepiej. - Widocznie Louis przekazał już mężczyźnie co stało się na komisariacie. On też nie czułby się najlepiej gdyby dowiedział się, że jego misterny plan zemsty runął po tylu tygodniach przygotowań. - Zadzwoń jak będziesz czuł się lepiej.
- Oczywiście. Miłego dnia życzę.
- Nawzajem. Wracaj szybko do zdrowia. - Kobieta rozłączyła się, a Zayn opadł na kanapę obok Harry'ego.
- Jak to przyjęła?
- Dość dobrze. Jej synalek też nie czuję się najlepiej.
Styles prychnął.
- Sprawy nie poszły po jego myśli i teraz musi to odchorować.
Zayn zacisnął pięść na swoim udzie.
- Cały czas miałeś rację, Hazza. A ja cię nie słuchałem, gdy powtarzałeś mi, że on się nie zmienił. Powinienem był cię posłuchać. - Zayn poczuł jak przyjaciel siada bliżej i przytula się do niego, pocieszająco gładząc po plecach. - To wszystko nie wydarzyłoby się gdyby nie moja głupota.
Harry odsunął go od siebie i spojrzał mu w oczy.
- Zapamiętaj jedno, Zayn; winny jest tylko ten idiota, nie ty. Rozumiesz?
Zayn pokiwał głową. Do salonu weszła Perrie w pełni skupiona na niesionej przez siebie tacy. Gdy jeden z stojących na niej kubków postawiła przed Zaynem, chłopak nie mógł powstrzymać uśmiechu.
- Gorąca czekolada! Ty wiesz jak poprawić człowiekowi humor, Pezz.
Dziewczyna usiadła na fotelu obok kanapy i uśmiechnęła się smutno.
- Zanim się napijesz, możesz mnie wysłuchać?
Zayn spojrzał na nią podejrzliwie. Nie podobał mu się ton jej głosu.
- Coś się stało?
- Nie, nic. - Dziewczyna zamilkła, jakby zbierała się na odwagę, żeby powiedzieć, to co chciała na głos. - Liam nie chciał...
- Chyba zrezygnuje z czekolady. - Przerwał jej Zayn.
- Wiemy, że dalej bezwarunkowo uwielbiasz Payne'a, ale mogłabyś nie zaczynać tematu? Nie widzisz, że Zayn cierpi?
- Cierpi, bo nie pozwoli Liamowi wytłumaczyć całej sytuacji!
- Co tu jest jeszcze do dodania? - Harry podniósł głos. Szykowała się kolejna kłótnia tego dnia.
Zayn usłyszał sygnał wiadomości. Ignorując ostrą wymianę zdań swoich przyjaciół, odblokował swój telefon. Na ekranie wyświetlił się nieznany mu numer.
Od: Nieznany
Pzepraszam, Zayn, że tak to wyszło.
Zawachał się, ale w końcu postanowił odpisać.
Do: Największy kutas na świecie
Na pewno jesteś zawiedziony, że twój plan nie poszedł po twojej myśli
CZYTASZ
Cyber Sex || Ziam
FanfictionLiam Payne to dwudziestoczterolatek, który ma wszystko. I to dosłownie. Jest dyrektorem ds. sprzedaży w jednej z firm ojca, mieszka w centrum Londynu w apartamencie nad Tamizą, a w weekendy spędza czas wraz ze swoją narzeczoną w dworku należącym do...