Rozdział 2

103 9 1
                                    




Samochód stanął, a gdy wysiadłam ujrzałam duży popielaty dom. Od momentu, w którym Liam otworzył przede mną drzwi, zapraszając mnie gestem do środka, rozniósł się zapach ciasta do pizzy i sosu czosnkowego.

- O! Fajnie że jesteście, robimy z chłopakami pizzę. - Z kuchni wyszedł blondyn o pięknych niebieskich oczach. Kiedy wychyliłam się zza Zayna pojawił się uśmiech na jego twarzy. Wyglądał na lekko zdziwionego. Po chwili podszedł i się ze mną przywitał. - Jestem Niall.

- Olivia. - Uśmiechnęłam się szeroko, a chłopak odwzajemnił gest.

- Horan, choć no tu, bo... - przerwał zielonooki, który wyłonił się z kuchni. - Cześć ślicznotko, jestem Harry. Jesteś może głodna?

- Hej, hej, hej, nie rozpędzaj się kolego. - powiedział Zayn.

- No co? Przez żołądek do serca. - Roześmiał się Harry.

- Poczekasz tu chwilkę? Z chłopakami musimy... - Zayn przerwał.

- Wyprowadzić psa. - Wtrącił Niall.

- Przecież my nie mamy psa. - Szepnął mu do ucha Harry, jednak na tyle głośno, że usłyszałam.

- Poczekasz? Proszę. - Zayn uśmiechnął się do mnie, a ja zaczęłam się śmiać.

- Pewnie. - Odpowiedziałam, a chłopcy udali się w stronę drzwi wejściowych.

Usłyszałam jakiś trzask w kuchni i krzyk mężczyzny.

- Harry!!!

Na środku białej kuchni stał szatyn cały brudny od mąki, a pod jego nogami leżała tarka do sera.

- Nic ci nie jest? Nie mam na imię Harry, ale może się jakoś przydam?

- Dzięki, już przywykłem do tego, że Harry nigdy nie odkłada rzeczy na miejsce. - Powiedział rozbawiony.

- Jestem Olivia.

- Louis.

- Mogę jakoś pomóc?

- Możesz posypać pizzę serem, a ja pójdę się przebrać. - Powiedział z uśmiechem i ruszył w stronę schodów.

Zayn's POV

- Sprowadzasz nam do domu laskę o 12 w nocy i myślisz, że to normalne?!

- A wy robicie pizzę o 12 w nocy i myślisz , że to normalne?!

- Słuchaj, to nie ma nic do rzeczy. Wiesz, że dla Nialla każda godzina jest dobra by coś zjeść, a poza tym byliśmy głodni, a pizzeria jest o tej godzinie zamknięta i nie mieliśmy skąd wziąć pizzy. A teraz nam się tłumacz skąd ją wziąłeś, bo na pewno nie z pizzerii.

Opowiedziałem im całą historię poznania Olivii.

- No i to będzie na tyle.

- Ale zamierza tu zostać na noc?

- No nie wiem.

- Jak dla mnie spoko. Pod warunkiem, że śpi u mnie. - Uśmiechnął się brunet.

- Harry! - krzyknęliśmy jednocześnie.

- Może spać u mnie, a ja się prześpię na kanapie. - Powiedziałem, a chłopaki skinęli głowami.

- Czekaj, zostawiliśmy Tomlinsona samego w kuchni?!

- Oby ta kuchnia jeszcze była w jednym kawałku. - Uśmiechnąłem się szeroko i otworzyłem drzwi.

Skierowaliśmy się w stronę kuchni, ale nie spodziewaliśmy się takiego widoku. Kuchnia była cała w mące, a przy cieście do pizzy stała Olivia.

Dziewczyna ZaynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz