Zayn's POVOdebrałem Piper z dodatkowych zajęć i wróciliśmy do domu. Poszedłem do mojego pokoju, gdzie podobno znajdywała się moja dziewczyna.
- O, już jesteś! - Blondynka zeskoczyła z łóżka i uwiesiła mi się na szyi.
- Zaraz musisz jechać do domu, jutro masz szkołę. - Powiedziałem i złożyłem pocałunek na czole dziewczyny, a ona tylko wymamrotała coś pod nosem niezadowolona.
- Nie mogę zostać? - Olivia patrzyła mi w oczy, wiedząc, że nie dam się długo prosić.
- Zrobimy ci jutro wolne, ale w środę idziesz normalnie do szkoły.
- Dobrze! - Roześmiałem się, bo Liv zachowywała się jak dziecko, które dostało pozwolenie od mamy na obejrzenie jeszcze jednej bajki wieczorem.
Leżeliśmy na łóżku i oglądaliśmy jakiś film. Olivia wtuliła się w moją klatkę piersiową, a na mojej twarzy zagościł uśmiech. Oplotłem dziewczynę moim ramieniem. Czułem, jakby cały mój świat spoczywał się w moich rękach. Przyglądałem się blondynce i nie mogłem się napatrzeć. Niesamowite jak w tak krótkim czasie można stać się dla drugiej osoby kimś tak ważnym.
- Dlaczego mi się tak przyglądasz? - Dziewczyna wyrwała mnie z zamyśleń.
- Cieszę się, że mogę cię mieć przy sobie.
- Zawsze będziesz moim bohaterem. - Patrzyliśmy sobie w oczy z uśmiechem i staraliśmy się zapamiętać każdy szczegół. Jakby to było nasze ostatnie spotkanie. Dziewczyna podniosła się i złożyła delikatny pocałunek na moich ustach, a ja odwzajemniłem go.
- Zayn, możemy... - Do pokoju wszedł Harry, ale przerwał, gdy zorientował się, że wybrał nieodpowiedni moment.
- Puka się. - Powiedziałem, a dziewczyna zachichotała i pocałowała mnie za uchem, po czym oddaliła się ode mnie.
- Idź, poczekam. - Nie chętnie wywlokłem się z łóżka i udałem się na klatkę schodową, na której czekał na mnie brunet.
- O co chodzi stary?
- Chodźmy na spacer.
- Hazza, co się stało?
- Muszę ci o czymś powiedzieć.
Poszliśmy do parku, który znajdował się kilka ulic dalej i usiedliśmy na ławce.
- Niestety to prawda. - Brunet w końcu przemówił.
- O co ci chodzi?
- Nie domyśliłeś się? Muszę mieć naprawdę poważny powód, że odciągnąłem cię od Olivii akurat teraz.
- Miałem zbyt dobry humor, przepraszam. Więc chodzi o...? - Powiedziałem licząc na to, że przyjaciel da mi jakąś wskazówkę.
- Chodzi o wypadek. - Wiedziałem, co chciał powiedzieć. Zamknąłem oczy i tylko czekałem, aż te słowa opuszczą jego usta. - Samochód mamy Liama zderzył się z samochodem Olivii mamy.
- Harry ja...ja zabijam wszystkich wokół mnie, nie widzisz tego? Olivia nie będzie chciała mnie znać. Zabiłem jej matkę. Muszę się od niej odsunąć, nie mógłbym sobie darować, gdyby coś jej się stało.
- Czy ty słyszysz co ty w ogóle mówisz?!
- Harry... - Chłopak nie dał mi dokończyć. Złość pojawiła się w jego oczach, ale po chwili zniknęła, a na jej miejsce wszedł smutek.
- Nie Zayn, to nie twoja wina. Olivia jest dla ciebie ważna, a ty dla niej. To zwykły, cholerny zbieg okoliczności, rozumiesz?! To ja w tym momencie jestem najgłupszym człowiekiem na świecie. Wiedziałem o twojej depresji, ale powiedziałem ci o tym. Nie powinienem tego robić. Przeze mnie przeszłość powróci.
CZYTASZ
Dziewczyna Zayna
FanfictionZayn i Olivia są szczęliwą parą dopóki w życiu chłopaka nie pojawia się osoba, przez którą traci nadzieję na zaznanie normalnego życia. Przez jedną, znacznie bliższą niż by się wydawało, osobę świat wywraca się do góry nogami. Czy Zayn poradzi sobie...