Rozdział 34

14 4 0
                                    

Ashton's POV

Po wczorajszym starciu z Maddie w fabryce posprzątaliśmy szkło z podłogi, opatrzyliśmy nogę Caluma i pochowaliśmy się po kątach. Każdy teraz potrzebował chwili na przemyślenia. Myśli kłębiły się nam w głowie od wielu dni. Relacje między nami zmieniły się. Wiadomo, że wciąż jesteśmy dla siebie bardzo ważni, jednak nie okazujemy tego tak. Zmieniły się nasze stosunki. Staliśmy się szorstcy i atmosfera w domu zupełnie się różni od tej w czasie, gdy była tu jeszcze z nami Liv. Luke jest wykończony i zaczyna się wyżywać na wszystkim, co się rusza. Aktualnie rozpoczął kłótnię z Zaynem, któremu ostatnio też puszczają nerwy.

- Co jest? - Soph pojawiła się obok mnie.

- Nic. Wszystko w porządku.

- Jednak coś cię gryzie. Rozumiem, jeśli nie chcesz ze mną o tym... - Nie dałem jej dokończyć.

- Po prostu wszystko się zmienia. Ja się zmieniam. Chłopaki się zmieniają. Liam chce pomóc. Piper się o niego martwi. Sam w gangu. To wszystko to jedno wielkie gówno, w które wdepnęliśmy jakiś czas temu, ale teraz są widoczne skutki. Weszliśmy w to, ale nie wiemy jak z tego wyjść.

- Mogę jakoś pomóc?

- Nie sądzę. Im więcej osób jest w to zamieszanych tym gorzej.

- Czyli mówisz, że sobie nie poradzę. - Dziewczyna dobrze wiedziała, że nie o to mi chodzi.

- Przecież wiesz, że nie to mam na myśli. Po prostu nie chcę, żebyś poniosła jakiekolwiek szkody. Zobaczysz. Wmieszasz się w to i utkniesz tak jak my. Liam przez to wylądował w szpitalu, Liv...

- Właśnie, cały czas ktoś mówi o Liv. Mogę spytać kto to? Chyba jeszcze mi jej nikt nie przedstawił.

- Wiesz, to trudny temat. Pewnie kiedyś ci o niej opowiem. Wspaniała dziewczyna.

- Rozumiem.

Zayn's POV

- Zayn? - Piper zatrzymała mnie, gdy wchodziłem po schodach.

- Tak?

- Skąd ta mina?

- Piper, proszę...

- Idziesz spać?

- Nie.

- Co będziesz robił?

- Piper, o co ci...

- Będziesz znów siedział nad tą mapą?

- A co mam robić?

- No sama nie wiem. Może odpocząć? Dziś Michael i Ashton się zajmą tą sprawą.

- Ale...

- Do łóżka.

- Przestaniesz mi przerywać?

- Jak nie będziesz gadał głupot.

- Co w tym głupiego.

- Zacząć wymieniać? No dobrze, a więc: nic nie jesz, nie śpisz, odcinasz się od nas wszystkich, jak nie ma cię w twoim pokoju to jeździsz po opuszczonych fabrykach i sprawdzasz, czy tam na pewno jej nie ma. Oczywiście nikt o tym nic nie wie, bo o niczym nam nie mówisz. Znikasz na pół dnia, a czasem nawet dwa. Cały czas kłócisz się z chłopakami, bo wszystkim już puszczają nerwy, ale kiedy ostatnio obejrzałeś z nimi film. To trudne, nie myśleć na chwilę o tej sprawie, ale męczysz ten temat, chudniesz, a i tak nie przynosi to żadnych skutków. Odpuść na chwilę, bo nie zamierzam odbierać cię ze szpitala. Chodź raz wstań, zjedz śniadanie, walnij się na kanapę i nie wstawaj do południa, zjedz obiad, wyjdź na chwilę z psem, ale tak, żebyś nie wrócił z kulą w nodze, wróć na kolację, a potem idź do klubu i choć raz dobrze się baw. Naprawdę tego potrzebujesz. Kiedy ty ostatnio jadłeś cokolwiek?

Dziewczyna ZaynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz