Rozdział 31

24 3 0
                                    

Piper's POV

- O ile dobrze pamiętam, to nie jest droga do domu Liv. Gdzie jedziemy? - Byłam ogromnie szczęśliwa, że Sam mnie posłuchał i wyszedł z domu tak jak mu kazałam. Sama nie wiem czy bym siebie posłuchała na jego miejscu. Ciężko byłoby mi uwierzyć w to, że w środku znajduje się jakiś kryminalista. Pewnie uznałabym to za żart.

- Musisz poznać moich znajomych.

- Liama też mi przedstawisz?

- On...Chyba będziesz musiał trochę poczekać.

- Piper, co się dzieje? Chyba nie powiedziałaś mi o wszystkim, mam rację?

Zayn's POV

- Louis! Gdzie Piper? Miała zrobić kolację. Niall zrobił się głodny.

- To ty marudziłeś przez ostatnią godzinę! - Wypierał się blondyn.

- Ja zapamiętałem to inaczej.

- To chyba masz problemy z pamięcią. - Nagle w salonie pojawił się Tomlinson.

- Siedziała w kuchni. Chciałem jej pomóc, ale się uparła, że zrobi to sama.

- A Harry gdzieś pojechał?

- Siedzi w domu, a czemu pytasz?

- To gdzie jest twój samochód? W garażu go nie ma.

- Jak to nie ma?! - Przeszukaliśmy cały dom, ale nie znaleźliśmy Piper ani kluczyków od samochodu bruneta. Właśnie wyciągałem telefon, aby do niej zadzwonić, kiedy dziewczyna stanęła w drzwiach wejściowych.

- Piper, wróciłaś do kradzieży samochodów? - Zaśmiał się Luke.

- Nagły wypadek, przepraszam. To chyba należy do ciebie. - Brunetka podeszła do Tomlinsona i zwróciła mu jego własność - kluczyki od samochodu. Po chwili do domu wszedł także chłopak. - Chłopcy, to mój siedemnastoletni braciszek. Sam, to jest Louis, Niall, Zayn i Luke.

- Cześć. - Odpowiedzieli chórem.

- A teraz mniej przyjemna część rozmowy. Ktoś był w moim domu. Chyba czegoś szukał.

~ ~ ~

- Chłopaki bierzemy się do roboty, trzeba zacząć działać.

- Znamy miejsce pobytu Maddie. Jej kryjówka służyła za zbiór informacji, ale była też przykrywką. Maddison chciała w ten sposób zyskać na czasie. Tym razem jesteśmy pewni, że to właśnie tam przebywa Maddie. - Hemmings objaśnił nam sytuację. Luke z Ashtonem śledzili dyskretnie Grega, który doprowadził ich do dziewczyny. - Spodziewaliśmy się wielkiej hali, a tymczasem to zwykły domek. W tej okolicy jest pełno działek, na jednej z nich przebywa Maddie.

- Mam część nazwisk gangu, w którym jest ten cały Eric. Teraz wystarczy określić ich położenie i dowiedzieć się, o co im chodzi. - Słowa Caluma utrzymały mnie w przekonaniu, że nie stoimy w miejscu. Jesteśmy coraz bliżej.

- Razem z Hoodem przeszukaliśmy klub, do którego pojechał srebrny Mustang. Nie znaleźliśmy nic poza kartką z adresem. Naszym adresem.

Olivia's POV

Kolejny wchód słońca. Kolejny koszmar w nocy. Wciąż ulatniająca się nadzieja na powrót do domu. Do ludzi, których kocham. Znienawidzony przeze mnie mężczyzna odwiedzał mnie co noc. Najpierw opowiadał mi jak bardzo danego dnia Cody cierpiał, a potem robił ze mną to, co chciał. Byłam jego zabawką i nie mogłam nic z tym zrobić. Pomału przyzwyczajałam się do kaloryfera wbijającego się w plecy, a sznury na nadgarstkach z czasem stawały się coraz mniej uciążliwe. Sprawiałam wrażenie załamanej dziewczyny, która nie stawia już oporu jej porywaczom. Jednak pozory mylą.

Dziewczyna ZaynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz