" Chora,a jednak kłamca "

71 2 2
                                    

Ona, od zawsze pragnęła mieć chłopaka, który by ją kochał mimo tego jaka była. Nie było dnia, w którym nie spędzała czasu z najlepszymi przyjaciółkami zazdrosciła im tego, że miały chłopaków,a ona nie. 16-letnia Asia miała już dość tego, że koleżanki wykorzystują ją pod pretekstem,że wychodzą we trzy. Oczywiście prawda była inna. Rodzice wierzyli dziewczynom bo Asia uchodziła za mądrą i wzorową dziewczynę więc rodzice nie mieli powodów do zmartwień. Pewnego dnia,gdy jej przyjaciółki zachorowały nie miała co robić, strasznie się nudziła,była przyzwyczajona do tego,ze codziennie we trzy wychodzą. Mama postanowiła porozmawiać z córką, ale ta nie chciała o tym rozmawiać i starała się ukryć smutek z powodu dziewczyn.
Następnego dnia,gdy Asia wstała od razu poszła do łazienki wziąść prysznic,zaraz po tym podeszła do szafy z ubraniami i zaczęła je przeglądać. Wybrała błękitny sweterek,który pasował do jej złotego odcienia blond włosów,czarne skórzane spodnie oraz brązowe botki na kilkucentymetrowym obcasie. Gdy już schodziła na dół do mamy pomóc jej ze śniadaniem zobaczyła,że wszystko jest już gotowe.
-Hej,mamo znów wszystko przygotowałaś sama?- zapytała poirytowana.
-Cześć córeczko,chciałam zrobić ci małą niespodziankę oprócz śniadania oczywiście -odparła z dziwnym błyskiem w oku.-Wrócę dziś troszkę później niż zwykle, proszę nie czekaj na mnie tylko połóż się.
-Dobrze mamo. A mogłabym prosić Cię o te pieniądze na sukienkę na bal,o której rozmawiałyśmy? Ciągle mi brakuje -zapytała nie pewnie, a zarazem smutno.
-Oczywiście kochanie, ale musisz się pospieszyć żeby zdążyć na autobus, bo ja nie dam rady Cię odwieźć bo się spóźnię. Przepraszam Cię za to.
-Mamo naprawdę nie masz za co przepraszać i bardzo ci dziękuję za wszystko -odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, a w sercu poczuła jednocześnie ból i smutek. Prawie nie widywały się z mamą i odwrotnie, pomimo tego to praktycznie nie rozmawiały, nie spedzały wspólnie czasu przez to,że mama chciała aby jej niczego nie brakowało, żeby miała wszystko. Nie pomyślała o tym,że jej córce może brakować matki, która z nią porozmawia czy doradzi... Gdy obie zjadły wspólne śniadanie zaraz po tym Katarzyna pojechała do pracy,a Asia poszła do pokoju zadzwonić do Bianki i Cornelii,żeby zapytać jak się czują i czy by jej doradziły przy wyborze sukienki, ale jej koleżanki nadal były chore i trochę gorzej się czuły. Bardzo krótko rozmawiały...Gdy skończyły rozmawiać Asia spojrzała na zegarek była 8:30. Założyła ciemnoniebieską skórę, która pasowała jej do wybranych przez nią pozostałych ubrań, zrobiła lekki makijaż i wyszła na przystanek autobusowy. Jak już sprawdziła rozkład autobusu, którym ma dojechać do centrum odjechał 5 minut wcześniej,a następny był dopiero za 20 minut musiała czekać, nie było innego wyjścia. W galerii gdzie chodziła z przyjaciółkami, w której miały kupić sukienki zobaczyła coś czego się by niespodziewała po swojej najlepszej przyjaciółce, która była dla niej prawie jak siostra... Z początku zastanawiała się czy podejść i się zapytać co to wszystko ma znaczyć?! Czy udawać, że to nie miało miejsca... Szła dalej i udawała, że nie widzi Cornelii,ale ta ją zauważyła. Zaczęła wymachiwać rękami na przywitanie o zaczęła iść w kierunku Asiu.

~~
Bardzo proszę o wasze opinie na temat tej części

"Ponad Wszystko "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz