-Janek powiesz mi?
-wypierdzielili mnie z radia.
-co jak to?!
-bo mamie sie zachciało wyjeżdżać i nie ma audycji na środe.
-nie denerwuj sie ja coś wykombinuje.
Wyjełam telefon
-mamo możesz ciszej bo ratuje Jankowi robote.
Wybrałaam nr do radia.
-dzień dobry ja chciałam rozmawiać z panem Marcinem
-przy telefonie.
-no więc ostatnio byłam z Jankiem i przyjaciółkami w radiu nagrywać audycje terefere radia. No i właśnie teraz przyszedł e-mail do niego że rozwiązujecie z nim umowe bo nie ma nagranych audycji.
-no tak wyszedł taki
-no właśnie tylko że my nagraliśmy 5 na środe a przypominam że jeszcze Stasiek Świątkowski prowadzi na poniedziałki audycje no i właśnie one są w komputerze w folderze "terefere radio,, i nie rozumiem czemu rozwiązujecie z nim umowe.
-a no bo to chyba niedopatrzenie, to do Stasia miało iść, bardzo przepraszam, powiedz bratu żeby sie nie denerwował bo już wszystko jest okej
-dobrze przepraszam że tak dzwonie no ale
-no wiem dziekuje do widzenia
-do widzenia.
Rozłączyłam sie.
- no Janek masz te robote! To tylko niedopatrzenie miało iść do Stasia a nie do Ciebie.
-jejku jak sie wystraszyłem.
-nie masz o co, dobra moge sie oprzeć?
-jasne księżniczko.
-dziękuje.
Po godzinie jazdy zaczeliśmy sie przepychać i szturchać.
-jezus maria dzieciaki!-krzykneła mama zza kiedrownicy-co Wy odwalacie? Uspokujcie sie!
-dobra.
Dojechaliśmy na miejsce. Jeju jak ja nie lubie jeździć do ciotki w góry. Nie lubie gór.
Weszliśmy do domu, w drzwiach przywitała naas ciotka, myślałam że nikt nie ściska mocniej niż moja mama, jednak sie myliłam.
-no co tak długo nie przyjeżdżaliście?
-a jakoś tak
-dobra chodźcie dzieci zaprowadze Was do pokoju, niestety bedziecie musieli spać razem.
-jasne nie ma problemu
-to dobrze
Weszliśmy do wcześniej wspomnianego pokoju i rozłożyliśmy rzeczy. Zaczeła sie walka o łóżko, kto po której stronie śpi. Ja wskoczyłam na tą od ściany.
-ej ja chce od ściany.
-trudno
-no weź-wyciągnął mnie za nogi.
-Jasiek! Dobra śpij już od tej ściany, ustąpie głupszemu
-no i git.
Co za tepa pała właśnie go obraziłam a on i git. Wzięłam komputer i wyjełam chipsy z torby. Zaczełam montować.
-daj jednego!
-no to bierz
Jakoś ostatnio zaczełam sie z Jankiem kłócić i przepychać. Zadzwonił do mnie telefon. To mój "chłopak,,
-o siema masz czas sie spotkać dzisiaj?
-normalnie to mam ale nie jestem w domu, jestem u ciotki w Zakopanym.
-a no to lipa, dobra to innym razem.
-oki pa.
Odłożyłam telefon i wróciłam do montowania.
-kto to dzwonił?
-kolega
-jaki?
-fajny
Wziął mój telefon i zaczął mi grzebać.
-Jasiek oddawaj to!-odłożyłam kompa na stół
-nie! Ja chce zobaczyć-usiadł na podłodze
Szybko zeszłam i chciałam mu to wyrwać, więc chciałam na nim usiąść żeby mu zabrać, ale on był silniejszy i zwalił mnie.
-kurwa Janek to nie śmieszne dawaj mi
-prosze
-co żeś odwalił tam-wyrwałam mu z ręki.
-nic.
Weszłam w sms a w smsach w których pisałam z Jankiem (moim chłopakiem) była wiadomość "nie dzwoń i nie pisz więcej nara,, no zabije go!
-Jasiek zabije Cie!
-nie dziekuj
Rzuciłam sie na niego i zaczeliśmy targać sie po ziemi!Cześć ziemniaczki dzisiaj mamy 515 słów :)