To zdjecie z medii to ja z naszym bohaterem.
Dobra dzisiaj kolejny dzień tej jebanej szkoły. Wstałam wcześniej a dzisiaj dzień w którym Janek opierdzieli tego cwaniaczka, mam nadzieje że nie przemieni sie to w koszmar i nie pogorszy sie. Ogarnełam sie i zeszłam do przedpokoju.
-Jasiek idziesz cxy nie?
-już ide czekaj.
Wybiegł z pokoju i założył buty. Szczerze to chce żeby ich orąbał, ale z drugiej strony potem to sie może zmienić i pogorszy sytuacje jaa wiem że on chce dobrze ale no.
Weszliśmy do szkoły pierwszy miałam wf. Tak ambitnie wf żeby pośmierdzieć z klasą na matmie. Janek sobie stanął normalnie przy ścianie i złapał Tomeczka. Zaczął z nim gadać. Tomek był wystraszony, ja z przyjaciółką stanełyśmy z boku i sie śmiałyśmy bo Tomek miał taką mine jakby zaraz miał zginąć. Dobra przegadali całą przerwe i gdy skończyli, chłopak mnie przeprosił za bluze i te sprawy.
-dzięki braciszku-przytuliłam sie.
-nie ma sprawy. Dobra leć ćwiczyć w domu pogadamy buźka
-buźka.
Poszłam na hale cała czerwona od śmiechu i zaczełam ćwiczyć. Dzień sie skończył i wróciłam do domu.
Zaczełam odrabiać lekcje.
-cześć moda, co tam?
-nic lekcje odrabiam, pomożesz?
-jasne co tam masz
Staną nade mną i oparł sie o biurko.
-dobra daj długopis ja Ci to szybko zrobie.
-nie no daj tylko powiedz o co chodzi
-nie marudź.
-dobra-dałam mu książke i dugopis on szybko zrobił i poszliśmy ogldać telewizje.
-Janek idź do sklepu z siostrą!
-po co?
-po zakupy
-o jezus dobra-wstał i pociągnął mnie za sobą
Poszliśmy do kuchnia, do mamy. Napisała na karteczce i dała 5dych. Ubraliśmy sie i wyszliśmy do tesco. Taką beke mieliśmy. Weszłam do wózka i Janek zaczął pchać wózek i jakiś ochrniarz nas orąbał. Poszliśmy zrobić zakupy i dusząc sie ze śmiechu weszliśmy do domu, daliśmy hajs mamie i poszliśmy dalej przed telewizor.Hej hej wracam pełzną parą na tamto drugie fanfiction. Zapraszam "my day,,