46

586 19 9
                                    

Dni leciały nieubłagalnie szybko. Wczoraj nagraliśmy film a dzisiaj wracam do domu! Juhu! Chociaż zostałabym dla słodyczy bo jest tu masa, masa słodyczy których nie ma w Polsce, oczywiście ja jak to ja kupiłam mase tego.
-ej Gabi o której mamy samolot?
-18 i jesteśmy na 5 rano
Na nasze godziny to 18 w Polsce to 5 rano. Czyli dolecimy do Warszawy o 18. Dobra pora sie zbierać na lotnisko. Jeszcze nigdy nie pedziłam tak do domu z jakiegoś miasta czy coś. Wsiadłyśmy do samolotu, ja chciałam już wracać, do brata i mamy. Wystartowaliśmy. Ok 18:05 wlecieliśmy na pas wbiegłam na lotnisko usłyszałam krzyk.
-jeju ja Ciebie oglądam na youtubie!
-o cześć-uśmiechnełam sie
-moge zdjecie, podpis i przytulasa?
-hehe jasne
-ale zdjecie na firanke!
-okej.
Stanełam obok dziewczyny i zasłoniłam twarz. Dałam autograf i przytuliłam dziewczyne. Odeszła z mamą.
Szłam z Gabryśką po lotnisku i poszłam do umówionego miejsca z mamą i Jaśkiem. Był to starbucks. Jasiek jak zwykle z nosem w telefonie. No tak zapomniałam dziecko internetu to jest ehh. Podeszłam do mamy.
-cześć mama!-przytuliłam sie
-o cześć Angelika.
-a gdzie Janek?
-poszedł zadzwonić, o właśnie wraca.
Podbiegłam do chłopaka i sie przytuliłam.
-o jeny cześć-chłopak mnie podniósł.
-no cześć
-Angelika przytyłaś-zaczął sie śmiać.
-albo to ja albo torba
-jak to?
-tak to-pokazałam mu torbe ze słodyczami
-o kurna podziel sie!
-Ty na siłownie idź a nie na moje cukierki polujesz!
-o Ty wredoto
Śmialiśmy sie w najlepsze.
-dobra zwijamy sie do domu.
Mama wzieła moją torbe a ja szłam z Jaśkiem.
-daj łyka
-już-podał mi kubek z kawą ze starbucksa
Napiłam sie i oddałam mu kubek. Wsiedliśmy do samochodu. Było mega ciepło dlatego ubrałam sie w krótkie czarne spodenki, JDWear i białe super star.
-Janek a może pójdziemy na impreze wieczorem?
-no możemy.
Wyszliśmy do klubu i poszliśmy tańczyć.
-Janek musze do łazienki.
-to idź
Przy łazience stał mega śliczny brunet z niebieskimi oczami.
-hej mała, sama tu jesteś?-zagadał
-nie, z bratem.
-nie pogniewa sie jak Cie porwe na chwilke nie?
-nie powinien
Nasze usta sie złączyły. Jasiek to zobaczył i podbiegł.
-co Ty kurwa robisz-odciągnął mnie
-ja? Nic, co Ty kurwa robisz?
-idziemy do domu.
-nie, kurwa ja tu zostaje!
Przerzucił mnie przez bark i wyszedł z klubu.
-postaw mnie!-szarpałam sie i go gryzłam.
-Angelika, kurwa ogarnij sie nie puszcze Cie.
-to chociaż inaczej mnie złap bo mi nie wygodnie.
Wziął mnie na barana.
-lepiej?
-tak.
-to że z Tobą gadam to nie znaczy że nie jestem zły na Ciebie.
-no ale...
-jakie ale. Liżesz sie z jakimś chłopakiem jesteś od niego młodsza i już "daj kurwa buzi,,
-on ma 19 tyle co Ty.
-no a ty masz 17
-no i co Ty też jesteś starszy i z Tobą gadam.
-siedź cicho, nie odzywam sie do Ciebie.
O nie znowu. Okres on ma że sie tak focha.
-niunia! Nie fochaj sie-cmoknełam go w szyje.
Dalej sie nie odzywał.
-no weź Janek.
Całą droge było cicho ani słowem sie do mnie nie odezwał. Weszliśmy do domu, postawił mnie i poszedł do swojego pokoju. Zdjełam buty i jak to ja pobiegłam za nim.
-Angelika chodź na chwilke.-powiedziała mama z kuchni.
-słucham
-co sie znowu stało Twojemu bratu?
-no bo byliśmy w klubie i poszłam do łazienki. Stał tam taki wysoki brunet. Wiec podeszłam i po dłuższym rozmawianiu pocałował mnie. I oczywiście Jasiek jak to on zobaczył to i podbiegł nakrzyczał na mnie przy nim po czym przeżucił przez bark i wyniósł z klubu robiąc mi siare przy znajomych generalnie ciekawie.
-zostaw już go w spokoju, dzisiaj ma gorszy dzień dla tego sie tak awanturuje.
-co mu odbiło?
-ma swoje problemy i wiesz jak on reaguje na większość rzeczy.
-no wiem, ide do niego.
-idź.
Weszłam po schodach, otworzyłam drzwi do pokoju i wparowałam do Jaśka. Usiadłam obok niego obejmując go ręką.
-co sie stało?
-idź sobie nie chce mi sie dzisiaj żyć.
-tak wiem że w klubie sie zagotowałeś ale no.
-nie to nie przez klub. To to Ci zapomne narazie.
-no dzieki. Ale powiedz o co chodzi to Ci pomoge.
-nie powiem Ci. Albo powiem, chodzi o dziewczyne a dokładniej Sarę Spisak.
O nie znowu ona.
-no to co?
-no bo ona mi sie podoba ale nie wiem jak zagadać.
-nie poruchasz Janek, nie poruchasz-dałam mu buziaka w czoło. Idź spać bo jest 1 w nocy.
-no... Dobra ale rano mi pomożesz.
-jasne że Ci pomoge. Dobranoc misiek.
-dobranoc ryjku.
-nie szalej bardzo.
-a idź Ty.
Weszłam do łazienki. Zrobiłam prysznic i wróciłam do łóżka.
-Angelika!
-nom?
-moge u Ciebie spać.
O nieeeee
-możesz.
Przyszedł z kołdrą i rzeczami. Usneliśmy. Obudziliśmy sie ok 13.
A nie budze go zrobie śniadanie i dopiero go obudze. Poszłam do kuchni i zrobiłam jajecznice. Rozłożyłam talerze i widelce. Mama w pracy to my we dwoje dom mamy narazie. Weszłam do pokoju by go obudzić.
Podeszłam do łózka. Aż szkoda mi go budzić. Grzywka spadała mu na oczy przykrywając tym połowe twarzy.
-Janek wstawaj-położyłam sie obok i przytuliłam do niego.
Zeszliśmy na śniadanie.
-o kto zrobił?
-duchy
-no to ciekawie. Idziemy jeść.
Zjedliśmy Jasiek pozmywał i poszliśmy pogadać z Sarą.
Pospotykał sie z nią kilka miesiecy. Pewnego dnia wszedł do mnie do pokoju i....

Dokończe w nastepnym rozdziale 8)

BraciszekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz