Prolog

1.4K 58 7
                                    

Słońce już dawno schowało się za horyzontem. Po jego zajściu przez pewien czas na niebie utrzymywała się różowa poświata, która wkrótce zniknęła, zastąpiona ciemnością. Księżyc był niewidoczny, za to gwiazdy przyświecały wędrowcom i dodawały otuchy.

Właśnie takiemu niebu przyglądał się młody Osman, ukrywając się za drzewami w lesie. W rękach trzymał łuk, gotowy, by wystrzelić z niego strzałę, która miała wkrótce odebrać życie słudze przerażającego Rustema paszy. Osman wiedział, że doręczyciel listu od Hurrem zaraz pojawi się na drodze. Miał całkiem proste zadanie - przechwycić go. Jako jeden z przywódców Związku Jastrzębiego musiał chronić życie księcia Mustafy. Nie wiadomo, czy sułtanka nie myśli o kolejnej intrydze.

"W ostatnim czasie sułtan stracił zaufanie do swego syna" pomyślał Osman. Wiedział dlaczego, choć bardzo go to zasmucało. Sułtan Sulejman dowiedział się niedawno o tajnym ślubie księcia. To był sekret, który wyjawiła Huricihan. Siostra Osmana. Ciężko mu się było z tym oswoić, jednak podobnie jak Mustafa i Bayazid wybaczył jej to, co uczyniła.

Tak naprawdę nie widzieli się od bardzo dawna. Wiele czasu minęło odkąd Huricihan wyjechała z pałacu sułtanki Beyhan, a Osman wraz z Jastrzębiem poznali się i zebrali ludzi do Związku.
Osman był dumny z siostry, mimo, że naraziła Mustafę. Wiedział o jej ślubie z księciem Bayazidem dzięki listowi, który wysłała. Jednak zmarła Hatice nie byłaby dumna. Miała tak ogromny uraz do Hurrem, że nie zniosłaby, że jej córka jest żoną syna "tej wiedźmy".

Z zadumy wyrwał Osmana trzask łamanej gałęzi. Zaczaił się i wyjrzał na drogę. Ujrzał ciemną sylwetkę mężczyzny z tubą w ręce.

"Mam cię" pomyślał młodzieniec i pociągnął za cięciwę łuku, celując w doręczyciela. Po chwili wypuścił strzałę, która przebiła ciało mężczyzny, uśmiercając go. Osman wybiegł zza drzewa, wcześniej upewniając się, że nigdzie nie ma strażników Rustema. Otworzył tubkę i wyjął list. Przeczytał treść i uśmiechnął się tajemniczo.

-Czas wyruszyć do Stambułu - powiedział sam do siebie, wstając. Teraz czekała go dalsza wędrówka, bowiem książęta wyruszali do sułtana. Po wojnie ciężko zachorował i nie wiadomo, czy do jego śmierci nie pozostało parę miesięcy...

Wspaniałe Stulecie: Powrót OsmanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz