Harry krążył wściekły po pokoju. Jedyne co teraz posiadali to fałszywy medalion i wskazówka by znaleźć ten prawdziwy, a to wcale nie pomoże im w zniszczeniu Lorda Voldemorta.
-Stworku musisz go znaleźć. Całego, żywego Mundungusa-zwrócił się do skrzata.-Może on pomoże nam w odnalezieniu prawdziwego horkruksa-popatrzył na przejętą Hermionę. Przerzucił spojrzeniena skrzata, którego już nie było.-Teraz pozostaje nam tylko czekać-usiadł na kanapie i założył ręce na głowę. Hermiona poszła do kuchni, by zrobić wszystkim gorącą czekoladę, za to Ron...nawet nie warto tego wspominać. I tak czekali, czekali, a koło południa w domu na Grimmauld Palace zawitały domowe skrzaty, Zgredek i Stworek, trzymające w uścisku Mundungusa Fletchera.
-Zgredeku... Zgredeku co tu robisz?-zapytała zdziwiona Hermiona.
-Zgredek spotkał na ulicy Pokątnej Stworka-zaczął swoim piskliwym głosikiem.-I Zgredek zapytał Stworka co on tu robi i nie jest na Grimmauld Palace. Więc Stworek powiedział Zgredkowi, że Harry Potter- zgredek wypowiedział to imię jak zwykle z ogromnym szacunkiem.-zawierzył Stworkowi bardzo ważną misję. I Zgredek pomyślał, że może pomóc Stworkowi. O panienko Granger, tak dawno pani nie widział Zgredek-spojrzał na dziewczynę, która kucnęła przy nim i podała skrzatowi ręke.-I, i pan Weasley. Harry Potter. Zgredek tęsknił.
-Ja też Zgredeku.
-I Stworek i Zgredek przyprowadzili tego złodzieja Mundungusa-powiedział pełen dumy Stworek.
-ZŁODZIEJA?!?-wykrzyczał wściekły Fletcher.-Ty mały...-nie skończył, bo Harry wytrącił mu z ręki różdżkę i trącił go na fotel.
-Słuchaj-wysyczał Harry.-Musimy wiedzieć gdzie jest ten medalion, rozumiesz?
-Ale...
-Wścieka się, że za mało za niego dostał-krzyknął.
-No nie, bo musiałem go oddać-powiedział zrezygnowany.-A szkoda, bo był pewnie wiele wart!
-Ale to nie było twoje!
-Ale...
-Ukradłeś go!-krzyknęła Hermiona.
-Ty podły mieszańcu!
-Jeszcze raz tak ją nazwiesz, a pożałujesz-warknął Harry. Nie pozwoli by ktoś był wredny dla Hermiony. Osoby, którą...kocha. A tak okropnie ją zawiódł. Nie to napewno zły sen i zaraz się z niego obudzi. Musi się obudzić.-Nie pozwolę obrażać moich przyjaciół.
A teraz gadaj, co się stało z medalionem.
-No ten, handlowałem sobie spokojnie na Pokątnej nie robiąc nikomu krzywdy, a tu podchodzi do mnie taka niska, gruba wiedźma ubrana na różowo-Hermionie i Harremu ten opis zdawał się być dziwnie znajomy.-I ona się mnie pyta czy ja mam przyzwolenie na handel. No oczywiście go nie miałem. I by mnie zamknęła, gdyby nie to, że jej się spodobał ten medalion.
-Jak dokładnie wygladała?
-Ja nie wiem...-zerknął na stertę gazet leżących na podłodze przy fotelu i zaczął je przeglądać. Strasznie się podniecił.
-O, o to ta!-krzyczał.-Ta co stoi obok Ministra Magii.
-A który to Minister Magii?-zapytał Ron.
-Ten po środku-wskazał na wysoką postać w centrum fotografii.
-Ej, czy wam też ta wiedźma wygląda bardzo znajomo?-Hermiona była bardzo zaskoczona.
-Niestety chyba tak-powiedział wściekły Harry.
-UMBRIDGE!-wykrzyczeli razem.
***
Ich pierwszy dzień na Grimmauld Palace był bardzo burzliwy. Hermiona tym bardziej się stresowała, ponieważ nadchodziła noc. Była zmęczona, ale i tak pewnie nie zaśnie.
-Harry, czy możemy...ten...wszyscy spać w jednym pokoju, bo...się po prostu boję-wyjęknęła wieczorem Hermiona.
-Chyba...tak. Ja nie mam nic przeciwko-powiedział i spojrzał w jej wielkie oczy.-Mogę cię przytulić?
-Chyba tak.
I mocno się uściskały, a ten moment trwał tylko chwilę, a dla nich był jak całe życie.
-Czy jest szansa, że mi kiedyś wybaczysz?
-W zasadzie. Może...szkoda, że to tak się potoczyło.
-Wiem, chciałbym cofnąć czas... Tak się dziwnie czuję bez ciebie. Nie chcę żebyśmy się od siebie odsunęli.
-Ja też nie...bo...bo...ale już późno. Trzeba iść spać-ale Harry nie miał zamiaru jej puścić. Poddała się i ścisnęła go mocniej.
-O zbiorowy przytulas?-do Harrego i Hermiony dołączył Ron, który oplótł ich swoimi długimi rękami.
***
Wszyscy leżeli już w łóżkach. Harry miał posłanie po środku. Odwrócił się do Rona plecami i patrzył na Hermionę. Gdy śpi jest taka piękna-pomyślał. Jej włosy miały granatowy kolor. Może śni jej się jakiś koszmar? Nie chcę jej obudzić! Jeszcze chwilę na nią popatrzę. Ale jestem zakochany.
Witam, witam dziś rozdział późno, ale jest i to ważne. Dedykuję rozdział:
Dodoni54
MrsBlack_Lupin
Dobranoc <3
KopytekStefana🍥
CZYTASZ
Życie lubi płatać figle-Harrmione
FanfictionHarry Potter wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi, Ronem i Hermioną wyrusza na poszukiwanie tajemniczych przedmiotów, w których Lord Voldemort zamknął cząstkę swojej duszy. Nigdy nie miał łatwego życia, zawsze był pomiatany przez innych. Jakoś ży...