ARIADNA

8.9K 87 4
                                    

Patrzę przez okno naszego samochodu na dom. Piękny, biały, duży dom. Nie cieszę się. Dlaczego? Przecież powinnam być szczęśliwa. Nowy dom, nowy początek. Zamiast tego siedzę sama na tyle auta. Nie mam zamiaru wyjść. Nie chcę. Patrzę na lekko siwego mężczyznę w szarej koszuli. Ma niebieskie oczy, w których widać zmęczenie. Dlaczego i czym jest zmęczony? Obok niego stoi kobieta, lekko po 40. Ma blond włosy i niebiesko-siwe oczy. Patrzy na mężczyzne i uśmiecha sie zadowolona. Coś do niego mówi, a potem lekko go przytula. Wyglądają na szczęśliwych. Postanawiam wyjść z samochodu. Chwytam klamkę i ściskam ją z całej siły. Drzwi są zamknięte. Nie mogę ich otworzyć. Stukam pięścią w okno. Oni jakby tego nie słyszeli wchodzą do domu i zostawiają mnie. Krzyczę, żeby mnie wypuścili, ale ich już nie ma. Odeszli. Poddaję sie, a wtedy samochód rusza. Wychylam się, by zobaczyć kto kieruje. Widzę tylko tył głowy chłopaka.

- Wypuść mnie! - krzyczę zła. Nie słyszy mnie. On się śmieje. Ze mnie? Nie zrobiłam przecież nic śmiesznego. O co chodzi? W sekundzie, kiedy się odwraca, budzę sie z krzykiem w moim łóżku.

ARIADNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz