Rozdział 32

1.7K 46 8
                                    

Po 1. dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem, łał nie wiedziałam, że ciągle wam na tym zależy xd i za wasze przypuszczenia, powiedzmy, że jesteście w pewnym fakcie blisko lolz :D

Po 2. Pomysł na koontynujację jest w miarę długi, więc bd go ciągnąć, ale nie za długo, żeby nie było nudno xd

Po 3. +18, sceny dla pełnoletnich itd. zrujnowana psycha, jesteście za młodzi i te sprawy.  Dobra lecim dalej :D

***

- I tak po prostu wyszłaś? - Siedziałam przy ladzie, wystukując nieznaną mi melodię. Kiwnęłam głową. - I nie sądzisz, że to mogło jedynie bardziej go wkurzyć? - Spojrzałam na Dianę i przegryzłam wargę. Oczywiście, że go to wkurzyło, na tym mi zależało! Wiem, dziecinne z mojej strony, ale niech on przestanie mi rozkazywać!  Westchnęłam. Jak tylko wrócę do domu, znowu zaczniemy się kłócić. Świetnie.

- Zdenerwował mnie. - Rzuciłam, ściskając zęby. - Poza tym kim jest ta cała Elena? Mieli jakiś układ czy coś. Nic mi o niej wcześniej nie mówił.

- Może miał do tego jakiś powód. - Diana wycierała blat szmatką. Może miał, może nie. Elena mimo to nie jest najbardziej lubianą osobą w moim życiu. Dostaję migreny przez myślenie o niej. Z kuchni wyszedł uśmiechnięty Nick. Tak dawno go nie widziałam. Jego blond włosy były postawione do góry, w ciemnych oczach widniał błysk rozbawienia. Tęskniłam za nim.

- O, cześć. - Powiedział, zauważając mnie. Odpowiedziałam grzecznie "hej".

- Dawno Cię nie widziałem, wszystko wporządku? - Zapytał troskliwie. Kiwnęłam głową, nie chcę mu opowiadać o moim życiu. Wystarczy, że żaliłam już suę Dianie.

- Tak. Właściwie to muszę już iść. Do zobaczenia. - Powiedziałam, wstając. Była już 17, a mi jakoś nie widziało się wracać do domu. Wyszłam z kawiarni i udałam się do pobliskiego parku. Słońce powoli zachodziło za wysokimi budynkami, rzucając czerwono- pomarańczową poświatę na wszystko dookoła. Usiadłam na jednej z ławek. Kilka miesięcy temu siedziałam tu, płacząc przez Zayna. Wtedy nie byliśmy razem, wszystko wyglądało inaczej. Przez niego całe moje życie wywróciło się do góry nogami i wcale tego nie żałowałam.

***

Weszłam przez ciemme drzwi do apartamentu z nadzieją, że Zayna wyszedł na jakieś ważne spotkanie. Wkroczyłam do salonu, lekko przymroczona przez włączone światło. Kiedy już odzyskałam wzrok zobaczyłam sylwetkę chłopaka chodzącą po pokoju tam i z powrotem. W pewnej chwili spojrzał na mnie. Jego oczy były niemal całe czarne. Wzdrygnęłam się, kiedy stanął na przeciwko mnie.

- Gdzie Ty kurwa byłaś? - Zapytał szorstko, patrząc mi prosto w oczy.

- Też miło mi Cię widzieć.

- Gdzie byłaś? - Ponowił pytanie zirytowany.Przewróciłam oczami.

- Byłam z Dianą w kawiarni. - Odpowiedziałam spokojnie.

- Byłem tam, a Ciebie nie było. - Rzucił oskarżycielsko. Zacisnęłam pięści. Cholerny drugi ojciec. - Zdzwoniłem chyba sto razy. - Nie patrząc na niego wyminęłam go i ruszyłam w stronę kuchni. Mulat złapał mnie za nadgarstek i przygwoździł do ściany. Jego popisowy numer i talent to rzucanie mnie na ściany. Brawo. Wpisz to do CV.

- Dlaczego się tak zachowujesz? - Spytał, trzymając mocno moje dłonie nad głową.

- Tak, czyli jak? - Odwróciłam od niego wzrok.

- Jak cholerne dziecko, strzelające co chwila fochy. - Odpowiedział. Parsknęłam śmiechem. Przepraszam,  kto z nas dwóch najbardziej zachowuje się jak rozkrapryszone dziecko, które dostaje wszystko czego chce? Na pewno nie ja.

- Jaki układ miałeś z Eleną? - Zapytałam prosto, wyrywając ręce z jego uścisku. Zayn zamarł na chwilę i poczułam jak jego ciało się spina.

- Nie mieliśmy żadnego układu. - Odpowiedział ostro, puszczając mnie, ale ciągle stojąc bardzo blisko mnie. Oh, chcesz kłamać? Ok, zabawy się w tę grę.

- Świetnie. - Splunęłam, odpychając go od siebie. Cholerny kłamca. Brunet znów złapał mnie za rękę i przycisnął do zimnej ściany. Złączył nasze wargi w namiętnym pocałunku, który odwzajemniłam, jakby moje ciało tylko na to czekało. Włożyłam w to całą moją złość. Ręcę Zayna uniosły moje nogi w wyniku czego musiałam opleść nimi jego talię.  Całowaliśmy się całą drogę do sypialni. Czułam jak bardzo moja skóra była gorąca. Mulat położył mnie delikatnie na łóżku, a sam zaczął się rozbierać, wpierw wyciągając ze spodni telefon oraz portfel. Kiedy był już w samych bokserkach przylgnął do mnie i rozebrał do bielizny.

- Jesteś tak strasznie wkurwiająca. - Powiedział chrypliwym głosem, w międzyczasie zdejmując mój stanik. - I cholernie piękna. - Dodał zjeżdżając językiem do  tasiemki majtek. Nie zdjął ich, ale włożył do środka rękę, przez co jęknęłam. Czując jego jeden palec, a następnie drugi w środku, cicho wymawiałam już jego imię.

- Zawsze gotowa. - Uśmiechnął się, zdzierając ze mnie ostatnią bieliznę.

(dobra, koniec tych erotików, to nie porno xd)

***

Obudziłam się cała mokra, gdyż Zayn, tak jak miał w zwyczaju, tulił mnie niemiłosiernie mocno, jakby bał się, że zaraz wyparuję.

- Zayn. - Szepnęłam, na co chłopak lekko poluzował uścisk. Powoli i delikatnie, aby go nie obudzić wygramoliłam się z łóżka. Zaciągnęłam na moją nagą skórę jedną z satynowych pościeli i ruszyłam do kuchni. Po zapaleniu światła, nalałam sobie szklankę zimnego soku pomarańczowego. Wypiłam go duszkiem i spojrzałam w swoje odbicie w szybie. Na szyi i dekolcie widniały duże, czerwone plamki, które zrobił mi kilka godzin wcześniej Zayn. Za każdym razem mnie "naznacza", ale tym razem pobił samego siebie. Kiedy już rano będą fioletowe nie ukryje ich żaden podkład i puder. 

Westchnęłam. Miałam dziwne przeczucie, że w pewnym stopniu przyczyniła się do tego Elena. Poczułam żółć napływającą mi do gardła. Nie chcę tej kobiety w ani moim życiu, ani mojego chłopaka. Po cichu weszłam do sypialni i delikatnie wgramoliłam się do łóżka blisko Zayna. Brązowooki momentalnie mnie przytulił. Objęłam go i zamknęłam oczy. Jest mój, nawet ta cała Elena mi go nie odbierze.

ARIADNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz