Rozdział 19

1.8K 44 3
                                    

Wycierałam blat lady, wsłuchując się w cichą muzykę, lecącą z radia. To już 2 tygodnie i 3 dni. Nie widziałam go ani razu, przynajmniej nie na żywo, w mojej głowie był 24/7. Obejrzałam się dookoła, przeszukując wzrokiem klientów. Westchnęłam. Zbliżała się 4 p.m. czyli koniec mojej zmiany. Nie chciałam wracać do domu. Czułam się tam cholernie samotna i pusta. Moją uwagę przykuł dzwonek otwieranych drzwi. Moje serce stanęło. Blondynka w zielonym płaszczu z czerwoną szminką na ustach weszła do środka, uśmiechając się jak kompletna idiotka. Znałam ją. Jenna? Johana? Jess? Nieważne, ale dobrze pamiętałam, że nazwała mnie dziwką. Wciągnęła za rękę do środka wysokiego bruneta, stał tyłem do mnie więc nie mogłam zobaczyć jego twarzy. Spuściłam wzrok, nie dość, że to szmata to jeszcze będę musiała ją obsłużyć. Para usiadła przy stoliku, naprzeciwko okna. Zrezygnowana, złapałam za notesik i ruszyłam w ich stronę. Podeszłam do stolika, patrząc w kartki w mojej ręce.

- Co państwo zamawiają? - Spytałam obojętnie, czekając, aż ta blond zdzira i jej chłoptaś mi odpowiedzą.

- Oh, Zayn czy to nie jest przypadkiem Twoja przyjaciółeczka? - Usłyszałam piskliwy głosik dziewczyny. Otworzyłam szeroko oczy i patrzyłam na nią. Nie spojrzałam na Zayna, nie miałam tyle odwagi. Mentalnie się kopnęłam i przywróciłam do porządku, przybierając wcześniejszy wyraz twarzy.

- Co państwo zamawiają? - Spytałam poirytowana. Usłyszłam tylko ciche westchnięcie blondynki.

- Kawę czarną z podwójną pianką. - Powiedziała, przewracając oczami.

- Ariadna ... - Usłyszałam cichy głos Zayna. Zabolało mnie serce, tak bardzo stęskniłam się za tym głosem, ale nie mogę się poddać, zbyt długa płakłam i użalałam się nad sobą, żeby teraz polecieć na każde jego słowo. Potrząsnęłam głową.

- Co Pan zamawia? - Spytałam, patrząc przed siebie w okno. Z całych sił próbowałam się nie rozpłakać.

- Ariadna, spójrz na mnie. - Powiedział głośno, przez co po moim ciele przeszły dreszcze. Przymknęłam oczy i odwróciłam się na pięcie. Szybko weszłam do kuchnii i rozpłakałam się. Płaczę stanowczo za dużo w ciągu tego miesiąca. Chociaż wiem, że Zayn już poleciał do tej szmaty. Widać, że nigdy mu na mnie nie zależało. Otarłam twarz ręką i przygotowałam zamówienie tej suki. Choć bardzo korciło mnie, żeby napluć do tej kawy, nie zrobiłam tego. Mam swoją godność. Stałam jeszcze przez chwilę, zbierając siły, aby ruszyć nogami. Nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Odwróciłam się szybko. O framugę opierał się Zayn. Ubrany był w czarną skórę i dżinsy oraz szarą bluzę. Jak zwykle miał idealnie ułożone włosy i wyglądał na najprzystojniejszego chłopaka, chodzącego po tej planecie. Poczułam dziwne ukłucie w sercu, ale nie płakałam. Zacisnęłam zęby i próbowałam go wyminąć, ale chwycił mnie za łokieć. Posłałam mu mordercze spojrzenie, ale on tylko stał, trzymając mnie i patrząc w moje oczy. Przekręciło mi się w żołądku. To już nie był żal tylko złość.

- Puść mnie. - Syknęłam zła, rzucając sztyletami z oczu w jego stronę. Dokładnie skanował moją twarz, jakbym przeszła co najmniej 50 operacji plastycznych od naszego ostatniego spotkania.

- Ariadna. - Powiedział, zmniejszając ucisk. - Nie wiedziałem, że teraz tu pracujesz. - Dodał obojętnie. Wykorzystałam chwilę i wyrwałam się mu. Podeszłam do stolika przy którym siedziała blondynka, przeglądając się w małym lusterku. Postawiłam przed nią kawę już miałam wracać do lady, kiedy małpa odchrząknęła.

- Ta kawa jest zimna i nawet nie smakuje tak jak powinna. - Powiedziała odsuwając ją od siebie. Zayn stanął obok mnie, co niemal kompletnie zmniejszyło moją komfortowość. Przewróciłam oczami.

- Zrobiłam to, co zamawiałaś. - rzuciłam. Blondynka podniosła kubek i wstała, ustawiając się na przeciw mnie.

- To nie jest to, co zamawiałam. Sama spróbuj. - Rzuciła, po czym wylała na mnie zawartość kubka. Pisknęłam, czując gorącą kawę na mojej głowie i ciele. - Czujesz? Nie jest czarna. - Rzuciła sarkastycznie i odsunęła się, łapiąc za rękę Zayna. Chłopak szybko ją odtrącił i spojrzał na mnie z politowaniem, co tylko bardziej mnie zdenerwowało. - Zayn, chyba na nas już pora.

- Wyjdź stąd Jess, zanim Ci coś zrobię. - Jess otworzyła szeroko oczy i uśmiechnęła się do mnie złośliwie. Pocałowała bruneta w policzek i rzuciła: - Do zobaczenia w domu, będę czekać, skarbie. - W końcu wyszła, a ja już dłużej nie mogłam powstrzymywać łez. Zayn podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Spojrzał mi prosto w oczy i wytarł kciukiem nowe łzy. Otrząsnęłam się po jego dotyku. Nie, nie dam się na to nabrać.

- Nie dotykaj mnie! - Krzyknęłam, odsuwając go od siebie.

- Ariad..

- Nie! - Rzuciłam. - Nie Ariadnuj mi teraz! Najlepiej stąd wyjdź, nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego!

- Nie wiedziałem, że tu pracujesz. Przepraszam za nią. - odpowiedział spokojnie i opanowanie. Spojrzałam na niego zła.

- Czy przypadkiem w domu nie czeka na Ciebie ta oziębła suka? To ją przepraszaj, nie mnie. Ona przynajmniej nie jest idiotką, która nie potrafi się zamknąć kiedy chcesz, nie? - Krzyknęłam, idąc za ladę. Wyjęłam papierowe ręczniki i wytarłam twarz. Zayn stał przyglądając się mi.

- Przepraszam, ale musisz wyjść. Zamykamy. - Odparłam firmowym tonem. Już otwierał buzię, aby odpowiedzieć, ale przeszkodził mu dzwonek otwieranych drzwi. Do środka weszła uśmiechnięta Jo z niebieską czapką na głowie.

- Nie uwierzysz, co się.. - Przerwała, zauważając Zayna.- Przyszłam nie w porę? - Spytała, patrząc to na mnie to na Zayna.

- Nie, muszę tylko posprzątać i możemy iść. Powinieneś już iść. - Spojrzałam na Zayna. Brunet zacisnął pięści i wyszedł zły z kawiarnii. Jo stała zdezorientowana, kiedy chłopak trzasnął mocno drzwiami.

- Czemu do choley jesteś cała brudna? - Spytała, patrząc na mnie z uniesionymi brwiami. Popatrzyłam na jej blond włosy i niebieskie oczy, które idelnie podkreślała czapka i płaszcz również w tym kolorze. Kiedy na nią patrzyłam, wszystko wydało mi się kompletnym absurdem. Zaczęłam się głośno i szczerze śmiać, a potem płakać, bo zdałam sobie sprawę, że zakochałam się w tym dupku.

________________________

Zaszalałam, dzisiaj dwa xd

ARIADNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz