Część III Rozdział 8

504 42 3
                                    

Wzięłam głęboki oddech i zapukałam do jasnych drzwi. Bolał mnie brzuch, ale było już za późno na ucieczkę. Rozejrzałam się dookoła. Okolica była naprawdę przyjazna, niedaleko widziałam park z placem zabaw dla dzieci. Domy były w stonowanych kolorach, a poza tym każdy z nich wyglądał jak z tych wszystkich amerykańskich filmów, co było dziwne, szczególnie w Anglii. Chwyciłam długimi palcami moje ciemne włosy i zaczęłam się nimi bawić. Denerwowałam się, ale nie mogłam odpuścić. Minęły dwa tygodnie, a Zayn dalej nie chciał powiedzieć mi niczego więcej o Megg ani Loganie, więc postanowiłam załatwić to na własną rękę, choć dobrze wiedziałam, że kiedy mój narzeczony się o tym dowie, będę miała w domu piekło i ciche dni przez jakieś trzy tygodnie. Zamarłam, kiedy klamka się poruszyła. Wdech, wydech, Drzwi otworzyły się, a w nich stanęła brunetka w kwiecistej, zwiewnej sukience. Otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale szybko jej przerwałam.

- Chcę tylko porozmawiać. - Powiedziałam szybko, po czym oblizałam usta. Dziewczyna patrzyła na mnie zdziwiona i wyjrzała za mnie, pewnie szukając wzrokiem Zayna. Wygladała na zawiedzioną, kiedy go nie znalazła. Suka.

- Wie, że tu jesteś? - Zapytała, unosząc brew.

- Nie i wolałabym, żeby to zostało między nami.

- To się mu nie spodoba, dobrze o tym wiesz. - Zamknęłam na chwilę oczy, biorąc głęboki wdech.

- Proszę, tylko 5 minut. - Uśmiechnęła się słabo i wpuściła mnie do środka. Jej mieszkanie było .. ładne, naprawdę ładne. Ściany były pomalowane w pastelowych kolorach, a w meblach przeważała biel. Na środku salonu stała duża, jasna kanapa, a obok niej mały, szklany stolik, na którym stał wazon z kwiatami i jakaś książka. Z pewnością było tu o wiele bardziej przytulnie niż w apartamencie Zayna. Odwróciłam się w jej stronę, przypominając sobie, że nie przyszłam tu, by podziwiać jej gust.

- Opowiedz mi o Twoim związku z Zaynem. - Megg uśmiechnęła się krzywo i usiadła na sofie, wskazując mi rękę, abym zrobiła to samo. Nie czułam się zbyt komfortowo. Przecież to była moje narzeczonego, dodatkowo cholernie działała mi na nerwy, ale nie mogłam już wysiedzieć w domu w niewiedzy. To frustrujące.

- Zayn Ci nie powiedział? - Zaprzeczyłam głową. - No jasne, jak zwykle wszystko zatrzymuje dla siebie. - Zrobiła krótką przerwę i odwróciła wzrok.

- Więc poznaliśmy się dzięki Elenie, wredna suka, byłam jej asystentką no i tak wyszło. Spotykaliśmy się, wszystko ładnie, pięknie i co mogę powiedzieć.. zakochałam się w nim, bez wzajemności niestety. Poznałam jego rodzinę, zaprzyjaźniłam się nawet z Doniy'ą, ale to dla niego nic nie zmieniało. Powiedział, że mu na mnie zależy, ze chodziło tylko o sex, przy tym złamał moje biedne serce. Naprawdę wiele dla niego poświęciłam, byłam z nim w najgorszych momentach, ale miał o gdzieś. Czułam, że coś do mnie czuł, ale się po prostu tego bał, potem wróciła Elena i wszystko się jeszcze bardziej rozpadło. - Rzuciła obojętnie i zerknęła na mnie. Siedziałam właściwie w szoku. Zayn coś do niej czuł i pewnie teraz byliby razem, gdyby nie Elena. Ta suka, wiedziałam, że nigdy nie była dobra. Czułam się głupio, myśląc, że coś jej zawdzięczam, a mówiąc coś mam na myśli cały mój związek. Kurwa. Była Elena, potem Megg, znowu Elena, Jess, a teraz ja. Miał więcej dziewczyn, niż ja kiedykolwiek chłopaków.

Zauważyłam łzy w oczach Megg, było mi jej po prostu szkoda. Jej związek został zniszczony, a dodatkowo chłopak, którego kochała, złamał jej serce. Ale to minęło. Juz dawno powinna sobie z tym poradzić.

- Poznałaś ją? - Zapytała nagle. Kiwnęłam głową, nie trudno było się domyślić o kim mówiła. Jej imienia najwyraźniej nikt nie lubi. Jej całej nikt nie lubił, ba, wręcz nienawidził.

- Proszę, nie pozwól jej zniszczyć waszego związku. Zrobi wszystko, żeby was rozdzielić. Wiem coś o tym. Może mnie nie lubisz, ale zależy mi na szczęściu Zayna, a on jest szczęśliwy z Tobą. - Uśmiechnęłam się do niej smutno. Było mi jej po prostu żal jeszcze bardziej, niż wcześniej, ale jednocześnie bolało mnie serce, myśląc, że ona naprawdę kochała i nadal kocha mojego Zayna. Z drugiej strony, zależy jej na jego szczęściu, a chyba nie powinno, przynajmniej nie teraz. Postanowiłam o tym nie myśleć, to było za dużo jak na mnie. Przypomniał mi się chłopak, którego również poznałam na imprezie.

- Kim jest Logan? - Spytałam, zmieniając temat. Parsknęła śmiechem, chwytając w ręce małą, różową poduszkę.

- Logan to kompletny chuj i niestety mój chłopak. Możesz go nazywać ćpunem, sprzedajną świnią, frajerem, jak chcesz. Nie chcesz mieć z nim nic do czynienia. - Rzuciła jakby od niechcenia. Frajerem? Świnią? Jak można tak mówić o swoim chłopaku? To dziwne. nie mieściło mi się to w głowie.

- Dlaczego z nim jesteś? - Spojrzała na mnie, zaciskając zęby.

- Wiesz, chyba 5 minut już minęło. - Wstała nagle i przegryzła usta. Jej związek najwyraźniej nie należał do wygodnych tematów. Rozumiałam, to nie moja sprawa. Ale mimo wszystko to mnie zainteresowało. Po co być z kimś, kogo tak bardzo nienawidzisz?

- Dzięki, że mi o tym opowiedziałaś. No o Tobie i Zaynie. - Powiedziałam cicho, kierując się do drzwi. Megg burknęła coś pod nosem i otworzyła mi drzwi. 

- Miło było z Tobą pogadać Ariadno. - Rzuciła, kiedy wyszłam na zewnątrz. Trzasnęła drzwiami, zostawiając mnie zdziwioną. Auć?

___________________________________

krótki, niedokończony, bezsensowny, przepraszam :)

ARIADNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz