Część II Rozdział 3

1.6K 63 10
                                    

Pierwszy syganł. Z przerażeniem rzuciłam telefon na ziemię. Co ja kurwa robię? Złapałam się za głowę. To wszystko jest bezsensu. Nie, nie zadzwonię do niego. A nawet jeśli to co mu powiem? Hej, śniłeś mi się przed chwilą i cholernie przeraził mnie ten sen, a co u Ciebie, jak życie? Przecież to kompletnie pojebane. Jestem idiotką. Teraz Zayn zauważy, że do niego zadzwoniłam i będzie chciał wyjaśnien. Idiotka, idiotka. Nick przewrócił się, śpiąc na swoją drugą stronę. Kocham Nicka, tak Nicka, nie Zayna. Kogo ja oszukuję? Nigdy nie przestało mi zależeć na tych cholernym palancie. Mój związek z Nickiem jest kompletnym przypadkiem. Nie zrozum mnie źle, zależy mi na nim, ale to nie to samo. Usłyszałam wibracje mojego telefonu. Szybko go chwyciłam i wyszłam z sypialni.

- Tak? - Odebrałam niepewna. Dlaczego w głębi siebie miałam nadzieję, że to Zayn?

- Coś się stało? - Troskliwy ton jego głosu kompletnie mnie rozproszył. Po tym wszystkim się o mnie martwi? To takie nie-zaynowe. Przymknęłam oczy, czując gromadę motylków w brzuchu. Oparłam się o ścianę, głęboko oddychając.

- N.. nie. - Odpowiedziałam na tyle cicho, że zwątpiłam czy usłyszał. Byłam strasznie zdenerwowana, tylko dlaczego? Wydawało mi się jakbym rozmawiała z nim pierwszy raz.

- Na pewno? Dzwoniłaś, więc pomyślałem, że..

- Nie, nic się nie stało, naprawdę. - Przerwałam mu, łapiąc się za nos. To takie niekomfortowe i dziwne. No, rozmawianie z nim tak .. sztywno po tym wszystkim co między nami było.

- Przepraszam, że niepotrzebnie zadzwoniłam, nie wiem co mnie napadło. - Dodałam głośniej, próbując brzmieć obojętnie. Zayn westchnął .. zawiedziony?

- Nie ma sprawy. Mam tylko nadzieję, że u Ciebie wszystko okej.

- Tak jest. Nie musisz się o to martwić. - Odpowiedziałam zbyt szybko. Usiadłam na kanapie i westchnęłam głośno. Jak bardzo w skali od 0 do 10 ta rozmowa i cała sytuacja jest dziwna? Dla mnie to wychodzi poza skalę. Przegryzłam wargę zdenerwowana.

- Nie przegryzaj wargi. - Powiedział pewny siebie.

- Ja .. nie .. skąd wiesz? - Spytałam zdziwiona. Nieufnie rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu kamer czy coś takiego. W końcu jest milionerem, nie? Może mieć tu nawet podsłuch i śledzić każdy mój ruch a ja mogę nic o tym nie wiedzieć. Zayn zaśmiał się ciepło. Uwielbiam ten dźwięk. Wyobraziłam sobie jego słodki, chłopięcy uśmiech.

- Chcesz lub nie, ale znam Cię i to lepiej od kogokolwiek. Pod każdym kątem. - Zarumieniłam się, słysząc ostatnie słowa. Jezu, tylko on potrafi jednym zdaniem sprawić, że robię się cała czerwona. Ponownie przegryzłam wargę. Dobry jest. Zachichotałam.

- Tęskniłem za tym dźwiękiem. - Powiedział smutno. Zabolało mnie serce. Nie tak miała wyglądać ta rozmowa. - Stęskniłem się za Tobą. - Dodał. Zamknęłam oczy. Nie, nie mogę znów pozwolić na to, aby wkradł się do mojego serca.

- Ja.. ja za Tobą też. - Odpowiedziałam łamiącym się głosem. Kurwa. Dlaczego to powiedziałam?! Wszystko jest nie tak.

- Moglibyśmy się spotkać? - Spytał z wielką nadzieją w głosie, której nie miałam serca rozwalić. Nick w życiu nie pozwoli bym spotkała się z Zaynem, ale nie musi o tym wiedzieć, prawda? Potrząsnęłam głową, choć dobrze wiedziałam, że on tego nie widzi.

- Myślę, że tak. - Rzuciłam zbyt szczęśliwa i podekscytowana. Cieszyłam się jak dziecko, które pojedzie do sklepu po pierwszy rower. Co on ze mną robi..

- Jutro o14 w kawiarni przy Sliver Street, pasuje Ci? - Odpowiedziałam krótkie "tak", kiedy nastała komfortowa cisza. Tęskniłam za tym, za momentami, kiedy żadne z nas się nie odzywało, ale ze świadomością, że druga osoba wciąż jest i milczy z Tobą.

ARIADNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz