Wyszliśmy z wody, ciągle się śmiejąc. Chłopak poślizgnął się w błocie na brzegu i wylądował prosto na czterech literach. Oczywiście zauważył, że wręcz leżałam ze śmiechu na ziemi. Podszedł do mnie i wysmarował moja twarz i ramiona śmierdząca breją.
- Koniec zabawy. - Krzyknęłam, gdy sięgał po kolejna porcje błota. Ruszyłam w stronę rozłożonego koca. Podziwiałam okolice jaką wybrał. Dookoła rozciągała się zielona przestrzeń. Położyłam się na materiale i zamknęłam oczy. Usłyszałam szelest nad moja głową.
- Cudowny widok. - Uchyliłam jedno oko, jednak słońce zbyt mocno raziło.
- To prawda, jest tu pięknie.- Potwierdziłam poprawiając się na kocu.
- Ale mi nie chodzi o samo miejsce.
Na moich policzkach pojawiły się rumieńce, jednak nie odpowiedziałam. Odwróciłam głowę w jego stronę. Usiadł na kocu obok mnie. Nasze uda się stykały.
- Opowiesz mi coś o sobie?Nie odpowiedział jednak jego uwaga skupiła się na mnie.
- Londyn.
- Jak mniemam stamtąd jesteś. Nie wolałeś tam zostać?
- Nie. - Udzielił krótkiej, szorstkiej odpowiedzi.
Niecierpliwiłam się.
- A Twoja rodzina? - Kącik jego ust drgnął.
- Nigdy ich nie interesowałem.
Wpatrywałam się w niego, kosmyki włosów miał w nieładzie. Chciałam zmierzwić mu włosy. Czy to nie było dziwne? Nasza dwójka. Kompletnie się nie znamy, a jednak mam wrażenie jakby był w moim życiu od dawna.
- Czy to nie jest dziwne? Praktycznie Cię nie znam.
Mruknął pod nosem niezrozumiałe dla mnie słowo.
- Co masz na myśli? - Spojrzał na mnie. Dostrzegłam jak niekomfortowe dla niego jest mówienie o sobie.
- Całą naszą sytuację. Jaki to ma sens? Do czego dążymy? - Ironicznie się uśmiechnęłam patrząc na horyzont .
- A do czego mamy dążyć? Miło spędzamy czas. - Uśmiechnął się.
- Masz coś czego nie potrafię opisać Kendall. Ciągnie mnie do Ciebie. Dużo myślę, o tym jak się uśmiechasz, nerwowo zagryzasz wargę...i jak beztroska jesteś. - Niespodziewanie kontynuował zaskakując mnie.
Zarumieniłam się. Leżeliśmy ramię w ramię. Położył swoją rękę na moim udzie. Zaczął je gładzić. Przeszły mnie dreszcze.
- Podoba Ci się to? - Mocniej złapał za udo, kierując swój dotyk wyżej.
- Tak. - Cichutko jęknęłam.
Zbliżył się jeszcze bardziej. Jego usta były blisko mojej twarzy. Złożył pocałunek na szyi.
- Mamy tylko jeden problem.
- Jaki? - Szepnęłam, próbując skupić się na jego głosie, a nie pocałunkach. Poczułam niewyobrażalny chłód, gdy mężczyzna odsunął się. Zaprzestał poczynać i wstał z koca.
- Nie jestem kandydatem na idealnego chłopaka, mam różne upodobania, które nie pasują do Twojego obrazu idealnej studentki kochanie. - Zacisnął pięści.
Spojrzał na mnie z pożądaniem w oczach.
- Jakie? - Podniosłam się z koca. Odpowiedziałam zalotnym spojrzeniem. A niech to, pragnęłam go niezależnie od ceny.
- Zobaczysz.
CZYTASZ
Niegrzeczny nauczyciel
Teen FictionNIEzwykły nauczyciel z ogromnym bagażem doświadczeń. Tajemnicami, których nie chce ujawnić, lecz gdy spotyka Kendall od której nie może się uwolnić. Jego skorupa, którą budował od lat zaczyna pękać a błędy przeszłości nawracaja. 13.09.2018 #3 dla...