Range Rover

152 12 0
                                    

Leżeliśmy tak obok siebie na łóżku trzymając się za dłonie, prosząc w duchu, żeby ta chwila się nie kończyła, żeby nie trzeba było przerywać tego błogostanu. Byłam obok tego niesamowicie przystojnego i wspaniałego mężczyzny, którego od pewnego czasu wychwalałam ponad niebiosa. Nie oczekiwałam, że nagle powie „Chloe, kocham cię i zawsze chciałem z tobą być", ba ja nawet tego nie chciałam. Jedynie za co byłam wdzięczna to za to, że został, że po „odwalonej robocie" nie zostawił mnie samej. Puściłam jego rękę i z przekręcając się w jego stronę ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej, nadal bojąc się odtrącenia zrobiłam to bardzo delikatnie, jednak Shannon najzwyczajniej w świecie zaczął przeczesywać dłonią moje włosy. Było tak idealnie. Z tego wszystkiego wyrwało nas donośne pukanie do drzwi. Pośpiesznie założyłam szlafrok i zbiegłam na dół, po drodze dostając jeszcze całusa od Shannona. Otwierając drzwi dostałam lekkiego zawału serce, gdy przed moimi oczami ukazał się nie kto inny, jak Jared Leto.

- Jared ? – stanęłam wryta jakbym zobaczyła przynajmniej Baracka Obamę przed moimi oczami.

- Chloe? – zapytał równie głupkowato co ja i ze śmiechem na twarzy wpakował się nieproszony do domu. – Moja kochana Chloe, jest sprawa, bo szukam swojego brata, taki wytatuowany kurdupel przeważnie z kubkiem kawy w ręku, może rzucił ci się w oczy? Bo widziałem jego samochód przed domem i tak się zastanawiałem, że może byś wiedziała gdzie się udał po imprezie. – zapytał biorąc z miski stojącej w kuchni jabłko.

- Yyyy twój brat? – zapytałam drapiąc się w głowę w geście, który miał prezentować stan zamyślenia. Już szykowałam jakąś wiarygodną historię dla Jareda, gdzie też jego brat mógłby się znajdować, gdy Shannon ukazał nam się schodząc z góry zakładając na siebie koszulkę. To był moment w którym zrezygnowałam z jakiegokolwiek tłumaczenia i wyjaśniania zaistniałej sytuacji. Wszystko było jasne, jedynie ślepy nie wiedziałby o co chodzi.

- Shannon – spojrzał na niego marszcząc brwi, a następnie przenosząc wzrok na mnie. – Co to do chol...?

- Kurwa, Jay wyluzuj no. – Shann próbował go uspokoić, gdyż z niewiadomych mi przyczyn Jaredowi wyraźnie podniosło się ciśnienie.

- Wyluzuj? – zapytał drwiąco – Ja mam wyluzować? Ja pierdole Shannona, mówiłem ci, prosiłem cię, ile można?! Jak do dziecka, albo gorzej, bo dziecko w końcu zrozumie.

- Jay, możemy o tym porozmawiać w domu? – zapytał ze stoickim spokojem starszy Leto.

- Hola, hola – nie wiem czy to dobre posunięcie, ale musiałam się wtrącić - ja też w tym jestem, w dodatku obok was i też chciałabym wiedzieć o co chodzi. – powiedziałam i zaplotłam ręce na piersi. Dzięki temu przestali chociaż na chwilę skakać sobie do gardeł i spojrzeli na mnie, jak na największe zło tego świata. Pierwszy odezwał się Jared.

- Chloe, to sprawa między mną i Shannonem. Zresztą z tobą też rozmawiałem na ten temat, na imprezie u mnie, jak wypłakiwałaś mi się w rękaw, przez niego. Nie ważne, wasza sprawa, mam to gdzieś – powiedział z nerwami i na wyjściu rzucił jeszcze w stronę Shannona – Telefon się trzyma przy dupie, mama się martwi, od paru godzin próbuje się do ciebie dodzwonić. – I wyszedł zostawiając nas w lekkim osłupieniu.

- Co to miało być? – zapytałam wciąż zaszokowana zachowaniem młodszego Leto.

- Nie pytaj nawet. Młody coś sobie ubzdurał i przyczepił się tego. Nie masz się czym przejmować. Potrzebuję telefon, a w danej chwili nie wiem gdzie podziałem swój. – mówił przeszukując kieszenie i wszystkie możliwe powierzchnie w salonie. Podałam mu swój i zabrałam się za ogarnięcie mieszkania. Mimo, iż dziewczyny poprzedniej nocy uprzątnęły śmieci walające się po całym domu to i tak wszystko wyglądało jak po przejściu Katriny. Perkusista w tym czasie wyszedł na taras gdzie palił papierosa i rozmawiał z kimś przez telefon, jak się domyślałam z mamą. Spojrzałam na zegarek i byłam zaszokowana, kiedy ten czas tak szybko uciekł, zegar za parę minut miał wybijać godzinę 19. Po chwili z dworu wrócił Shannon.

Charmante chickOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz