11.

1.1K 51 3
                                    

- Powaliło cię? Jak chcesz się całować to wypierdalaj do Tiffany. - warknęłam na brata odpychając go z całej siły.
Wbiegłam schodami do pokoju rodziców i tam zamknęłam drzwi na klucz. Usiadłam pod ścianą i szlochałam.
Jak on mógł być taki bezuczuciowy? Najpierw uprawiał seks z tą szmatą, potem go pocałowałam, później wychodzi bez słowa i wraca nachlany po czym wypieprza Zayn'a za drzwi, a mnie całuje.

- Trice, porozmawiaj ze mną - krzyczał waląc w drzwi.
Bałam się go. Nie wiedziałam co może mu strzelić do tej głowy.
Zakryłam uszy rękoma i zaczęłam płakać. Zatraciłam się w myślach.

***

- Siostrzyczko? Otwórz proszę - niemal, że błagał - Chcę z tobą porozmawiać.
- Nie ma o czym! - warknęłam.
- Jest. Proszę otwórz te drzwi, bo je wyważę!
Posłusznie wstałam i poczłapałam do drzwi. Nie chciałam ryzykować rozwaleniem kolejnych drzwi.
Otworzyłam zamek i delikatnie wyjrzałam spoglądając na sylwetkę blondyna.
Wyciągnął do mnie rękę, a ja niepewnie ją chwyciłam. Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
- Przepraszam. Kocham cię Trice - wyszeptał.
- Ja ciebie też.
Tylko nie w ten sam sposób, co ty mnie.

- Zrobię ci kolacje, co ty na to? - zapytał z lekkim uśmiechem.
- Nie jestem głodna. Chcę spać, więc napraw te cholerne drzwi w końcu ! - warknęłam.
Blondyn tylko uśmiechnął się i pokiwał zrezygnowanie głową.
- Dzisiaj śpij tutaj, a ja naprawię te "cholerne" drzwi.
Przytaknęłam i położyłam się w łóżku rodziców i po chwili usnęłam.

***

Otworzyłam oczy. W pokoju było dość ciemno, a na zegarze widniała 2 w nocy.
Przespałam pół popołudnia.
Westchnęłam i zapaliłam lampkę na szafce nocnej.
W pomieszczeniu od razu zrobiło się jasno, a ja się zorientowałam, że nie byłam sama. Obok mnie na łóżku leżał Niall. Najwyraźniej spał ze mną.

Zaraz, co? Ja spałam z własnym bratem!?

Wzdrygnęłam się na samą myśl, co mogłoby się dziać. Pokręciłam przecząco głową i najciszej jak mogłam starałam się wstać. Nie udało się to, ponieważ ręka chłopaka nagle przeciągła mnie z powrotem do łóżka.
- Już uciekasz ? - wymruczał.
- Ty śpisz? - burknęłam - Czy znowu piłeś?
- Nic z wymienionych. Jestem całkiem świadomy tego co mówię.
- T-t-to dlaczego się tak zachowujesz ? - wydukałam.
- Bo lubię. A tak serio..... To wiem wszystko o tobie. O twoich myślach, postanowieniach, marzeniach....- wymieniał.
- No co ty? Serio? - zaśmiałam się drwiąco.
- O twoich uczuciach też....
Posłał mi buziaka w powietrzu puszczając oczko.

Hola hola. Wie o moich marzeniach. O postanowieniach. O myślach. O uczuciach?! Pamiętnik!

- Naprawiłeś te jebane drzwi? - zapytałam z lekkim strachem.
- Ta... Posprzątałem też.
- Kurwa. Mój....
- Pamiętnik. - dokończył.

Moje nogi ugięły się, a serce jakby przestało bić. Wgapiałam się w niego jak wryta. Nie potrafiłam nic wydukać.

W tym pamiętniku opisywałam wszystko. Moja pierwsza miesiączka, kłótnia z chłopakiem, z Zaynem, miłość do własnego brata..... Boże.

- Niall ja....- niedane mi było dokończyć.
- Kochasz mnie.
Przełknęłam głośno ślinę i spuściłam wzrok.
To była prawda. Kocham mojego brata.
- To nie tak..... Eh..... Niall. Dlaczego do cholery czytasz moje prywatne rzeczy?! Pojebało cię?!
- W takim razie daj się pocałować - wyszeptał zbliżając swoją twarz.
Czułam jego oddech na nosie. Przełknęłam ślinę i zamknęłam oczy.
Niall nachalnie wpił się w moje usta przygryzając dolną wargę.
Odwzajemniłam pocałunek wplatając palce w jego blond włosy. Schodził pocałunkami niżej kładąc swoje ręce na moje biodra. Przycisnął mnie do swojego ciała i kontynuował namiętny pocałunek.
- Niall...... My nie możemy. - wydukałam.
Sama nie wierzyłam w to co mówię. Chciałam się z nim całować i robić te wszystkie rzeczy co z innymi chłopakami się robi, ale nie mogłam ryzykować zbyt dużo.
- No i ? - zapytał odrywając się ode mnie - To co zakazane jest najlepsze. Nie uważasz?
Przełknęłam głośno ślinę i oblizałam wargi. Wiedziałam, skąd wytrzasnął to zdanie o zakazanych rzeczach. Z mojego pamiętnika.
Wkurzało mnie, że cytował moje teksty. Tym przypomniał mi, że czytał moje najskrytsze myśli.

- Idę siku - oznajmiłam wychodząc z sypialni.
Udałam się do łazienki i stanęłam przed lustrem. Przeanalizowałam swoje odbicie i dostrzegłam iskierki w moich oczach. Tak, to były iskierki radości. Cieszyłam się, że tak sprawy się potoczyły, przynajmniej w pewnym sensie.
Spojrzałam ponownie w lustro i zobaczyłam sylwetkę Niall'a za mną. Odwróciłam się, a on stał już tuż przede mną złączając nasze usta w pocałunku.
- To tak jakby słodkie nie? Całować się z własnym bratem..... - powiedział przerywając naszą wspólną grę.
- Mhm może i tak - wzdrygnęłam ramionami nie pokazując żadnych uczuć.
Wyszłam z pomieszczenia kierując się do łóżka, w którym wcześniej spałam.

Co myślicie o tym rozdziale? Niall się zmienia, czy to tylko pozory?

Zostawcie po sobie komentarz i głos.
Do next kochani ;*

My Brother Niall Horan|✔️| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz