7 - Kto bogatemu zabroni?

386 19 0
                                    


- Niall?

Postać chłopaka odwróciła się w moją stronę i dokładnie mnie przeskanowała.

- T-Trice?! - krzyknął i z miejsca podbiegł do mnie zamykając mnie w szczelnym uścisku.
Z oczu popłynęły mi łzy. Powtarzałam wciąż imię brata. Dziękowałam mu za przyjście.
- Boże Niall.....
- Już księżniczko, nie płacz. - oddalił się ode mnie, żeby zaraz później otrzeć łzy kciukami z moich policzków.
To było takie urocze.

Drzwi domu otworzyły się, a w nich stanęła wkurzona matka.
- Puść ją Niall!!! - warknęła.
Brat odwrócił się w jej stronę i po chwili zamarł.
Nic dziwnego, mama zmieniła się od ostatniego czasu, jak ją widział.
- Dlaczego?
- Bo ta szmata nie zasługuje na to!
Ponownie zamarł. Zapewne nie słyszał nigdy takich słów z ust swojej rodzicielki.
Spojrzał to na matkę, to na mnie.
- Jedyną szmatą, która tu jest to jesteś Ty! - wskazał na matkę.
Tym razem ona zamarła i nie wytrzymała.
- Nie pogrywaj sobie smarkaczu. Nie mieszkasz tu i nie masz prawa jej dotykać. Ta dziwka mieszka ze mną i jest moją własnością. Jeżeli jej nie puścisz to dzwonię na policję !
- Dzwoń! - zaśmiał się.- Przynajmniej łatwiej będzie ją zabrać od ciebie.

W moich oczach zawitały promienie radości. Czy ja w tej chwili dobrze usłyszałam?
Niall chce mnie zabrać?
O mój boże ! Czyżby nastąpił wielki powrót?

- A bierz ją i nie wracajcie. Szmacisko jedne psu na budę. - powiedziała machając na mnie ręką.
Z jednej strony spadł mi kamień z serca. Cieszyłam się, że mam pozwolenie na "normalne" życie, ale z drugiej strony było mi przykro, że byłam dla matki nikim.
- W takim razie..... Zabieram cię do siebie. - powiedział z wielkim uśmiechem.
- Nie stać mnie na bilet. W zasadzie na nic mnie nie stać. - powiedziałam cicho, ale brat mimo to usłyszał.
- Spokojnie. Kupimy wszystko. Jesteś moją siostrą.
Posłał mi śliczny uśmiech i razem ruszyliśmy w nieznaną mi stronę.
- Gdzie idziemy?
- Do hotelu. Jestem w Londynie trzeci dzień i trochę zajęło mi szukanie ciebie. - oznajmił wyciągając telefon z kieszeni.
Zazdrościłam mu sprzętu. On mógł sobie pozwolić na takie super rzeczy, w przeciwieństwie do mnie.

- Gdzie mieszkasz? - postanowiłam zadać mu parę pytań, w końcu nie widzieliśmy się dość długi czas.

- Mullingar. Opowiedzieć ci w skrócie co się działo przez ostatnie dwa lata?

A więc nadal tam mieszka...

Przytaknęłam, a w odpowiedzi dostałam szczery uśmiech braciszka, którego mi tak długo brakowało.

- A więc - zaczął - Mieszkam w Mullingar, znalazłem tam pracę i mieszkam jakieś pięć ulic od naszego ojca. On natomiast znalazł sobie dziewczynę, podobnie jak ja. - Co?? - Próbował przez pierwszy rok się z tobą skontaktować, tak samo jak ja, ale bez skutku. Mama za każdym razem dawałam nam do zrozumienia, że nie chcesz nas znać za to, że was zostawiliśmy.

- Że co? - przerwałam mu zatrzymując się w połowie drogi do hotelu.

Byłam oczarowana słowami jakie właśnie usłyszałam.
Kompletnie nie miałam pojęcia o zaistniałej sytuacji.

- Od kiedy mama pije? - zmienił nagle temat.

- Zaczęła jakieś półtora roku temu. Zaraz po waszym odejściu zaczęła się obwiniać, zaczęła chodzić do klubów i imprezować, ubierać się jak dziwka..... stała się z dnia na dzień nastolatką. Potem poznała Waer'a i on totalnie odmienił jej życie. Zaczęła z nim imprezować, pić nałogowo, bić mnie.....- łzy popłynęły mi z policzków.

- Nie miałem pojęcia. Gdybym wiedział poruszyłbym niebo i ziemię, żeby cię odnaleźć.

Jego słowa polepszyły mi samopoczucie. Właśnie teraz poczułam się kochana, co było według mnie zapomniane od dwóch lat.

- Jesteśmy na miejscu - powiedział, gdy już dotarliśmy pod apartament.

Był na prawdę piękny z zewnątrz. Trudno mi było wyobrazić sobie spędzenie chociaż jednej nocy w takim miejscu.

Weszliśmy do środka. Niall po chwili dostał klucze do swojego pokoju.
- Pewnie dużo zapłaciłeś....
Zaśmiał się ukazując swoje dołeczki.
- Co cię tak bawi?
- Stać mnie na takie rzeczy, dlatego ty pójdziesz wziąć kąpiel, a ja pojadę na zakupy. W takich ciuchach nie wpuszczą cię do samolotu.
Uśmiechnęłam się i ruszyłam za bratem do pokoju.
Moim oczom ukazał się łagodny beżowy kolor i ciepłego koloru meble. Dosłownie było tu przyjemnie i jak w domu. Prawdziwym, kochającym domu.

Niall kochany brat zabiera Trice do Mullingar. Jakie to słit, nie uważacie?

Czekam na wasze komentarze i głosy. Do NEXT'A kochani !! 👑💝

My Brother Niall Horan|✔️| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz