13- Historia Olivii

349 17 0
                                    


- Teraz mi wytłumacz o co ci chodzi do cholery! - warknął.
- Nie ma co - wzdrygnęłam ramionami.
- Owszem jest. Tata się cieszy ze ślubu i nas zaprasza. Ciesz się, a o matce......nie wspominajmy. - złagodniał. - To nie ma sensu. Teraz będziesz ze mną i to się liczy.

- Nie mogę być z tobą nie rozumiesz?! - tym razem ja podniosłam ton - I co ? Mam patrzeć na twoją zajebistą, nową rodzinkę? Pojebało cię? Nie pamiętasz? ....... Nie pamiętasz!

Wbiegłam do swojego pokoju i zaczęłam głośno płakać.

Za dużo tego, nie daję rady. Tata, Niall i Olivia. Tego za dużo do cholery.

Za dużo zmian, w tak krótkim czasie.

Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Był delikatny i dziewczęcy. To zapewne Olivia...

- Co? - warknęłam. - Nie mam ochoty na gadki.
- Mimo to i tak ci zajmę czas.
Weszła do pokoju zamykając za sobą drzwi. Usiadła obok na łóżku i głośno westchnęła.

- Kiedy byłam w twoim wieku, to też tak reagowałam. Rozumiem cię, jesteśmy podobne.

- Nie kurwa, nie jesteśmy podobne. Miałaś takie życie? NIE! Kochałaś własnego brata, nawet po tym jak cię zostawił? NIE! Więc....- Gówno wiesz.
- Nie mów tak Trice. Wiele przeszłam w życiu. Nawet nie wyobrazisz sobie tego.

- Co takiego? - nawiązałam z nią kontakt wzrokowy.
- Moja mama zmarła przy porodzie. Nigdy jej nie poznałam. Mieszkałam z tatą do 10 roku życia. Potem znalazł sobie kobietę i dla niej wyjechał do Australii zostawiając mnie w Mullingar. Przez pierwsze cztery lata opiekowała się mną sąsiadka. Tierra. Zmarła, ale była dobrą kobietą. Nigdy jej nie zapomnę. - zasmuciła się. - Kiedy skończyłam 18 lat postanowiłam odszukać tatę. Jak myślisz, udało mi się? - zwróciła się do mnie.

Nie słyszałam o jej ojcu nigdy. Nikt o tym nie wspominał.

- Nie odnalazłaś. - powiedziałam bardziej do siebie.

- Odnalazłam - spojrzałam na nią - Ale nie był z tą kobietą, dla której oddałby wszystko. Był z jakąś młodą blondynką i na dodatek miał z nią trójkę dzieciaków. - zaśmiała się. - Co śmieszniejsze..... miał jeszcze siedem innych żon z którymi też miał dzieci. Teraz nawet nie zliczę ile mam rodzeństwa. Co gorsza siedział za molestowanie syna.
- Boże...... To... nienormalne. - tylko to zdołałam wydukać.
- Wiem jak się czujesz. Pozwól sobie pomóc.
- A jeżeli ktoś mi proponuje swoją pomoc, jeżeli sam jest jej problemem? - zapytałam dobrze wiedząc, że to chodzi o Olivię.
- Mimo to ...... Warto komuś się wygadać. Komuś zaufać.

Mimowolnie uśmiechnęłam się do kobiety i nadal wgapiałam się w swoje dłonie. Były czerwone od wbijania w nie paznokci.

Chwyciła mnie za nie i nakierowała w swoją stronę.
- Życie nie jest takie proste, jak uważasz. Proponują ci pomoc, to ją wykorzystaj. - powiedziała i po chwili wyszła z pokoju.

Może i ma rację.
Ale to ona jest problemem. Stoi pomiędzy mną, a Niall'em.
To okrutne jeżeli jest osoba, która chce ci pomóc , a ty ją tak po prostu nienawidzisz.
To nie zależy ode mnie. Gdyby nie była narzeczoną mojego kochanego brata, to zapewne inaczej bym na nią patrzyła. Chyba. 

My Brother Niall Horan|✔️| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz