Był nudny sobotni poranek. Zjadłam śniadanie i wzięłam już prysznic. W zasadzie byłam gotowa na rozpoczęcie nowego dnia.
W podskokach, jak kretynka wparowałam do sypialni rodziców, gdzie przez ostatnie dwa tygodnie spałam z Niall'em. Tak, postanowiłam się bawić chwilą tak jak mój brat. Wzięłam z niego dokładny przykład i po imprezie zabawiałam się z nim ale tylko dla zabawy. Bynajmniej starałam się nie pokazując uczuć, a cieszyć się chwilą, która może być nam przerwana w każdej chwili.
Nachyliłam się nad jego piękną rozwianą, blond czupryną i pocałowałam go w usta.
- Mrr..... księżniczka już na nogach?
- Tak, a ty się szykuj, bo mieliśmy dzisiaj iść na piknik. - powiedziałam siadając okrakiem na jego biodrach.- nie mów, że zapomniałeś.
- Nie zapomniałem.Wyszczerzył się i posłał mi ten zadziorny uśmieszek.
Zeszłam z niego i wyraźnie dałam mu do zrozumienia, że mam na coś ochotę.On tylko pokiwał zrezygnowanie głową i przyciągnął mnie do siebie i zamknął w szczelnym uścisku.
- Jesteś niewyżyta ?
-JestemPowoli zbliżył się do mnie i gwałtownie mnie pocałował przygryzając moją dolną wargę.
- Mhm - zamruczał schodząc pocałunkami coraz niżej.
- Kocham cię - wysyczałam na co chłopak wgłębił się w moją skórę zasysając każdy jej skrawek.
Czułam się tak dobrze. Jak w pięknym śnie, z którego nie chciałabym się nigdy budzić.
Nagle przerwano nam silne uderzenie drzwi frontowych. Oderwaliśmy się od siebie i usiedliśmy prosto na łóżku, niczym dwie zapałki.
- Malik zawsze potrafi zepsuć grę wstępną - syknął blondyn i ubierając pospiesznie spodnie zszedł na dół.
Ja natomiast nadal siedziałam jak osłupiała i wgapiałam się w swoje jakże ciekawe palce u rąk.
- T....TRICE! - krzyknął Niall.
Wstałam i zbiegłam schodami i stanęłam w drzwiach, aby zaraz później stanąć jak słup soli z otwartą na oścież buzią.
Przed moimi oczami nie stał nikt inny jak mój tata, a raczej nasz, we własnej osobie.
- Tato? - zapytałam niepewnie.
Na jego twarzy gotowała się złość, a ja i Niall byliśmy bezradni i niedoinformowani.
Co tak wkurzyło tatę?
A co najważniejsze, gdzie jest mama?
***
- Tato, spokojnie. Opowiedz wszystko ze spokojem. - powiedziałam.
Siedziałam na przeciw ojca i brata i patrzyłam raz na jednego, raz na drugiego.
Wyglądało na to, że Niall'a nie ruszyła świadomość, że tata jest w totalnej rozsypce, a mnie wręcz przeciwnie.
- Tato? - znowu zaczęłam.
- Zdradziła mnie! - wykrzyknął wstając od stołu - Ona mnie kurwa zdradziła. Z naszym szefem. Wyobrażasz to sobie Trice? To szmata i tyle.
Mój wzrok powędrował z ojca na brata.
Jaka była reakcja Niall'a?
Nijaka.
Jakby miał to w dupie, to do niego nie podobne.
- Niall? - zwróciłam się do brata.
On tylko spuścił wzrok i wgapiał się w swojego iPhone'a.
Tata chwilę później oznajmił, że idzie się przespać. W tym czasie miałam zamiar porozmawiać z bratem, ale on również wstał i kierował się ku schodom.
- Stój! - warknęłam, na co gwałtownie się zatrzymał. - Teraz ty mów.
- Trice, ja...... Ja....
- Mów!!!
- Wiedziałem o tym. - moje oczy otworzyły się szeroko, żeby po chwili pojawiły się w nich łzy - Pamiętasz jak ci się pytałem co byś zrobiła gdybym odszedł?Przytaknęłam.
- To ten moment. To ten, w którym odchodzę - powiedział cicho, a jego głos załamał się.
- Co? Nie, to się wyjaśni niedługo, zobaczysz Niall ....Ucieczka to nie rozwiązanie..
- Ty nie rozumiesz ! Nasi rodzice biorą rozwód, a ja wyprowadzam się z ojcem.
W tym momencie moje serce się złamało, a z oczu popłynęła lawina łez.
- NIE......Co? Nie!! - krzyczałam nadal płacząc.
- Oni już postanowili, ja nie mam wyboru - szepnął do mojego ucha.
Pokiwałam przecząco głową i pobiegłam za bratem chwytając go za dłoń.
- Przecież nie mogą nas rozdzielić, przecież my...... - tu się zacięłam.
My? Właśnie..... MY się nie kochamy. Ja go kocham, ale on mnie.....nie?
- To nic nie zmieni. Mama chciała cię zatrzymać a ojciec powiedział, że potrzebuje pomocy i chce żebym to ja z nim zamieszkał. To postanowione Trice...
Pocałował mnie w polik i poszedł do naszego pokoju zostawiając mnie samą na schodach.
Nie.
Tym razem nie dam za wygraną, nie teraz.- Niall! - krzyknęłam udając się za chłopakiem do pokoju.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam tam mojego kochanego brata pakującego walizki.
Odchodzi.
Teraz już odchodzi.
- Niall? - powiedziałam już łagodnym głosem.
Odwrócił się w moją stronę i przerwał czynność.
- P-proszę......
- Nie masz o co prosić Trice. Już ustalone, nie możemy nic zrobić.
- Ale skąd ty wiedziałeś? Kiedy? Jak? - dopytywałam.
- Kiedy ty nie wychodziłaś z pokoju, tata zadzwonił w jeden dzień. - zrobił pauzę - Prosił żeby ci nie mówić na razie, bo możesz to źle odebrać.Ja nie chciałem ci tego mówić, bo mieliśmy spinę, a potem....Potem było miło i nie chciałem ci psuć humoru.Czyli teraz ja najgorsza bo nic nie wiedziałam?
- Mimo to.... Mogłeś powiedzieć.
- Nie!! Bo widziałem jaka jesteś szczęśliwa przez ostatnie parę dni. - spuścił wzrok - nie chciałem ci tego psuć. Bo twoja radość była dla mnie ważna.
- Ale pieprzenie ze mną nie było ważne, co nie? - uroniłam łzę i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.Czułam się oszukana.
Znowu.
Jak wam się podoba przed ostatni rozdział tego ff?
Pewnie nie spodziewaliście się tego, ale szczerze ja też.
serdecznie was wszystkich pozdrawiam <3
CZYTASZ
My Brother Niall Horan|✔️| |ZAKOŃCZONE|
أدب الهواةTrice Horan zakochuje się w swoim bracie. Spędza z nim całe wakacje, gdyż rodzice wyjeżdżają do pracy. Wyjawia mu swoje uczucia, ale ten nadal traktuje ją jako siostrę. Czy jednak zmieni nastawienie do Trice we wakacje? Czy również ją pokocha? ...